
źródło zdjęcia: Elżbieta Wereszczyńska
W dniach 19-24 lipca w pielgrzymce zorganizowanej przez Proboszcza Ks. Edwarda Romanów z Parafii Radnica uczestniczyliśmy w XIV Święcie Młodzieży.
Tu na Górze św. Anny doświadczaliśmy Bożej miłości w wielopoziomowej komunikacji modlitewnej z Panem Bogiem poprzez codzienną Eucharystię, specjalne nabożeństwa, konferencje i spotkania z ciekawymi ludźmi, a także koncerty. Szczególna atmosfera tych spotkań to zasługa braci franciszkanów i zaproszonych gości w budowaniu wspólnoty i dobrych relacji między uczestnikami i Panem Bogiem. Tu otwierały się serca na Jego miłość.
Na nowo odkrywaliśmy wartość modlitwy, daru człowieka wierzącego, która jest największym jego dobrem. Upewnialiśmy się, że Bóg jest miłością, przyjacielem, któremu powierzamy swoje życie, bo On wie, co dla człowieka jest najlepsze. Czytaj więcej…

źródło zdjęcia: sxc.hu
Witam wszystkich.
Może nie będzie to dla niektórych ciekawostką ale dla mnie, grzebanie w internecie mające na celu znalezienie nurtujących mnie informacji, jest ciekawostką.
Swojego czasu, korespondując z Panem Cezarym Wochem poza naszym internetowym forum, przekomarzałem się z nim na temat wcześniejszych dziejów i przynależności Szklarki. Pan Cezary twierdził, że Szklarka należała kiedyś do Sycowic a ja, chciałem udowodnić mu, że nie jest tak całkiem do końca. I tak zaczęło się moje internetowe szperanie. Wspominałem już gdzieś na naszym forum, że internet, pomimo swojej wielkości i wspaniałości, wciąż nie ma w swoich archiwach wszystkich informacji. Wiele z nich jest wciąż w formie papierowej. Próbowałem odtworzyć, kiedy i jak powstawała nasza Szklarka Radnicka i coś niecoś udało mi się ustalić.
Czytaj więcej…

źródło zdjęcia: internet
Rok 1940 – Firma Gessler nabywa I rozbudowuje hutę szkła – Przed końcem wojny przerzuca produkcję do Frankonii (część Bawarii – przyp. tłum.)
Pełna zwrotów histotia Huty Szkła powstałej w roku 1890 w Radnicy (tutaj Szklarka Radnicka) zakończyła się w roku 1939. Prawda jest taka, że do tej pory nie wiemy dokładnie kiedy ostatnia butelka, a dokładnie ostatnia butla, została „wydmuchana”. Bardzo prawdopodobnne jest również, że po wspomnianej dacie pracownicy huty nie mieli już co wytwarzać. Dla całej masy byłej załogi rozpoczął się czas bezrobocia. Wcześniej dmuchacz szkła zarabiał tygodniowo 30 do 60 marek (płace na akord), natomiast teraz otrzymywał 8 do 12 marek zasiłku na tydzień. Dla wielodzietnych rodzin była to kwota całkowicie niewystarczająca.
Czytaj więcej…