
źródło zdjęcia: Jacek Uliński
Na dwa dni przed opuszczeniem gniazda przez sycowickie bociany nawiedził mnie niezawodny Pan Jacek Uliński z którym tym razem wybraliśmy się na podglądanie młodych bocianów.
Trafiliśmy akurat na porę obiadową, bo zniecierpliwiona bociania młodzież co rusz zezowała w kierunku przestworzy, czy nie nadlatuje któreś z rodziców. Pozornie niby nic ich nie obchodziło bo kręciły się po gnieździe albo przysiadały, coraz to któreś leniwie wyciągało skrzydło jakby sprawdzając ile od wczoraj urosło, albo w lekkim podskoku trzepotało skrzydłami na chwilę zawisając nad gniazdem. Czytaj więcej…
źródło zdjęcia: Marek Abramowicz
19 sierpnia 2011 z krajobrazu Zaodrza zniknęły, na szczęście tylko na siedem miesięcy, ukochane przez nas wszystkich boćki… Życzymy Im Wysokich i Bezpiecznych Lotów, bo przed Nimi kilkumiesięczna wędrówka (patrz wędrowki Bociana). Powspominajmy te urocze ptaki na załączonych fotkach, wykonanych w większości w przeddzień Odlotu… Czytaj więcej…

źródło zdjęcia: Cezary Woch
Jak daleko sięgam pamięcią, a jest tego już ładnych kilkanaście lat, w Sycowicach nigdy nie było bocianów. Owszem przelatywały ponad wsią, co niektóre nocowały nawet na dachu któregoś z domów, ale żaden z nich nie próbował się osiedlić.
Kiedy jednak rozpoczynałem sianokosy, bociany towarzyszyły mi zawsze i w różnych ilościach. Bywało, że po skoszonej łące chodził jeden albo dwa ale bywało, że było ich czternaście. Pojawiały się niewiadomo skąd i pilnie patrolowały skraj koszonej łąki. Potrafiły też robić niezłe zamieszanie w pokosie skoszonych już traw, wypłaszając w ten sposób niczego nie podejrzewające ofiary. Czytaj więcej…