źródło zdjęcia: sxc.hu
Szanowna Pani Małgorzato przed tym z dalekiej Małopolski a obecnie już z Warszawy. Wytropiła Pani ciekawą stronę internetową, o którą Pan Cezary zadbał, by umilić swojemu regionowi na którym zamieszkał. Dzięki jego trosce otaczające Sycowice i ich okolice rozwijają się z korzyścią dla mieszkańców. Czy jeszcze komuś takiemu możemy zawdzięczać od czasów powojennych?
Przecież to On wykrył mnie jako „Ostatniego Mohikanina” pasjonata historii i zaprosił mnie, by jego stronę internetową wzbogacić. (Myślę, że za to odpali mnie skórę żubra. Na razie bardzo zapracowany zapomina o tym obowiązku). Prócz rozwoju troski o mieszkańców zbudował „wehikuł„, na którym przetacza historię. Stworzył „pomost” między przedwojennymi i obecnymi. mieszkańcami Sycowic. Swoją, twórczą energią poruszył nawet piękno Natury, którą zauroczył nawet Panią Doktor, by swoje wolne chwile poświęcić dla Sycowic. Czytaj więcej…

źródło zdjęcia: Cezary Woch
Sergiusz Jackowski. Lektura wspomnień, Wydawnictwo POMOST: Poznań: 2011.
Strażnik Pamięci.
Tak można nazwać Autora niezwykłej książki. Społeczności, wielkie i małe, bez takich strażników tracą swoją tożsamość. Trafnie to ujął w przedmowie do książki, historyk z wykształcenia, Wójt Gminy Skąpe pan Zbigniew Woch.
Podręczniki historii zwykle nie zajmują się losami jednostek chyba, że są wielcy (bywa że tylko „wielcy”) politycy, wodzowie decydują o losach milionów „szarych” ludzi.
Tymczasem to ci „szarzy” ludzie są często najbarwniejsi. To oni tworzyli historię i ostatecznie zwyciężają budując od nowa swoje, zburzone przez Wielką Historię, życie. O nich właśnie jest książka pana Sergiusza Jackowskiego. Razem z nim odbywamy niezwykłą podróż w czasie i przestrzeni. Czytaj więcej…

źródło zdjęcia: Sergiusz Jackowski
To jest mój wujek, młodszy brat mojej mamy – Józef Szabowicz. Zdjęcie prawdopodobnie pochodzi z roku 1941.
Urodził się we wsi Dziahile w 1906 roku na Białorusi w przedwojennym województwie Wilno powiat Postawy. Służbę wojskową odsłużył w Pułku Ułanów Grodzieńskich w Postawach, gdzie po roku służby zgłosił się na ochotnika do pracy w kuźni ułańskiej. Po odbyciu służby wojskowej powrócił do swojej wsi, ożenił się i miał piątkę dzieci. Miał małe gospodarstwo rolne, a na utrzymanie dzieci dodatkowo dorabiał swoim fachem nabytym w kuźni ułańskiej. Przed wybuchem wojny miał zaawansowaną budowę nowego domu. Po rozpoczęciu niemieckiej agresji na Rosję został błyskawicznie tak jak i wszyscy młodzi mężczyźni zmobilizowany do Armii Czerwonej. Brał udział w pierwszym boju w obronie Mińska. Po wycofaniu w głąb Rosji walczył w obronie innych miast. Dowództwo dostrzegło, że Białorusini nie za bardzo angażowali się w walkach za obcą ojczyznę. W obawie przed ucieczkami do niemieckiej niewoli, wszystkich żołnierzy z polskimi nazwiskami wycofano z frontu i zesłano na Sybir. Czytaj więcej…
źródło zdjęcia: Sergiusz Jackowski
Urodził się 08.05.1919r i od czternastego roku życia praktykował krawiectwo. Przed wojną należał do „Kółka Strzeleckiego”gdzie ćwiczył się i poznawał wojskową broń palną i białą. Po agresji sowieckiej na Polskę 17 września 1939 już na początku 1940 roku zabrano Go i wszystkich Jego rówieśników do Armii Czerwonej. Otrzymywaliśmy od Niego listy, aż z Samary. Po kilkumiesięcznej służbie został awansowany na sierżanta ze względu na dobrą znajomość broni. W Samarze był instruktorem szkolenia broni palnej, gdzie szkolił przeważnie syberyjskich Kazachów. Z Jego opowiadań wynikało, że ci młodzi żołnierze byli bardzo zacofani, a większość z nich była analfabetami. Po niemieckiej agresji na Rosję w 1941r. ich jednostka wojskowa składająca się przeważnie z Białorusinów, została skierowana na front. Gdzieś koło Briańska stoczyła pierwszy bój, a w następnej większej bitwie Białorusini zaczęli masowo poddawać się do niemieckiej niewoli. Zaczepiali na broń jakąś białą szmatę i grupami uciekali na ich linię frontu. Uznawano ich za kolaborantów a do zdrajców rosyjskie jednostki otwierały ogień przez co wielu Białorusinów zginęło. Tych którzy pozostali w swojej jednostce wycofano z frontu i skierowano na zesłanie na Ural. Kilka następnych listów otrzymaliśmy od Niego właśnie stamtąd. Cała Rodzina cieszyła się, że ocalał z wojennej pożogi i że kiedyś do nas wróci. Czytaj więcej…

źródło zdjęcia: Cezary Woch
W piątkowe popołudnie w Międzylesiu, miał miejsce wieczór autorski Pana Sergiusza Jackowskiego, na który przybyli licznie zaproszeni goście. Uroczystość otworzył Wójt Gminy Skąpe Zbigniew Woch, ale prawdziwym gospodarzem wieczoru był oczywiście Autor „Lektury wspomnień”.
Przedstawicielka Gminy odczytała w imieniu Autora przygotowane przez Niego teksty, a Pan Sergiusz miał „pełne ręce roboty” przy wpisywaniu dedykacji do swojej książki, która w tym dniu dla zaproszonych gości, promocyjnie, wydawana była za darmo.
Były gratulacje, łzy i kwiaty, a także życzenia napisania następnego dzieła. Na zakończenie Pan Wójt zaprosił zebranych na kawę, herbatę i pyszne ciasto z czego wszyscy chętnie skorzystali. Czytaj więcej…

źródło zdjęcia: Cezary Woch
Długo oczekiwana „Lektura Wspomnień” pióra Sergiusza Jackowskiego jest już faktem. Poszczególne fragmenty tej książki publikowaliśmy wcześniej na łamach sycowice.net, a teraz mamy możliwość zapoznania się z całością tego dzieła.
„Lektura wspomnień” jest niezwykle wrażliwym zapisem osobistych, wzruszających i często tragicznych wspomnień autora oraz osób z którymi się zetknął, przekazanych w prosty i sugestywny sposób. Jest świadectwem historii i losów pogranicza na którym przyszło nam żyć.
Przekazywane relacje daleko odbiegają od kanonów historycznych podręczników, ale swoją sugestią głęboko zapadają w serce czytelnika. Bez wątpienia wiele z nich może być kanwą filmowych scenariuszy, w nowoczesny sposób uczących wiedzy o naszej przeszłości.
Kiedy bierzemy do ręki „Lekturę Wspomnień” udajemy się w podróż do przeszłości, która powinna każdego z nas uczynić bardziej rozumnym, wrażliwym i lepszym. Czytaj więcej…

źródło zdjęcia: sxc.hu
Każde dziecko zaczyna poznawać świat od pierwszego słowa „mama”. To słowo dla każdego dziecka aż do swojego kresu życia jest najpiękniejsze, najczulsze, najdroższe. Od trosk i zachowania się dobrych mam kształtuje się charakter dziecka. Od jej poświęcenia i czułości zależny jest los życia dziecka. Każda dobra mama co tylko potrafi uzyskać oddaje dla swych dzieci. W potrzebie dziecka o jego życia los poświęca mu nawet swoje życie. Od Jej godnego macierzyństwa zależna jest harmonia, zgoda i miłość w rodzinie. Ukochane mamy kiedy odchodzą , zostawiają po sobie nie wypełnioną lukę pustki. W tej luce zostaje po nich smutek, wspomnienia w nostalgii z beztroskich, dziecięcych lat i troska o dziecko w przygotowaniu go na drogę nowego życia. Czytaj więcej…

źródło zdjęcia: Sergiusz Jackowski
„Żyjemy w świecie, w którym zanika kultura oparta na tradycji i społecznej identyfikacji. Coraz mniej ludzi określa się przez jasne kryteria – przez język, religię, warstwę społeczną, płeć lub kulturę. Nie istnieją już pierwotne kryteria przynależności, a jednostka zdaje się rozmywać w globalnym świecie. W czasach wzrastającej anonimowości ludzi w społeczeństwie i niedoceniania osiągnięć poszczególnych osób – Who is Who kładzie szczególny nacisk na oddanie każdemu należnego mu szacunku. Każdy, kogo biografia została opublikowana w leksykonie Who is Who, jest szczególnie zasłużony dla swojej społeczności, dlatego jej zamieszczenie jest absolutnie należnym mu wyróżnieniem, stosownie podkreślającym rzeczywiste znaczenie każdej osoby, /Hubners Who is Who/”.
Z przyjemnością i szacunkiem zauważamy, że w kolejnej edycji leksykonu Who is Who przewidziane jest miejsce na biografię Pana Sergiusza Jackowskiego którego wspomnienia publikowaliśmy na łamach sycowice.net. Czytaj więcej…
29 Wrz
Sergiusz Jackowski – Niewdzięczny los

źródło zdjęcia: sxc.hu
Od początku roku 1948 byłem junakiem. W powojennych czasach każdy junak musiał odsłużyć dwa lub trzy miesiące czynu dla Polski. Czyn ten od harowałem w Jaworznie. Tysiące junaków z całej Polski budowaliśmy elektrownię „Jaworzno„. Wyrąbywaliśmy las. Ciężko pracowaliśmy przy wykopywaniu ogromnego zbiornika wodnego. Budowaliśmy drogi dojazdowe do elektrowni. Stawialiśmy baraki dla sprzętu budowlanego. Obozowaliśmy w namiotach nad Czarną Przemszą. Po pracy w jej brudnej wodzie praliśmy onuce. Wielu junaków przy tej budowie utraciło zdrowie na zawsze. Nawet kolega z mojej drużyny Tadeusz Sroka nabył przepuklinę dźwigając w lesie ciężkie kłody. Wielu junaków cierpiało na bolesne odciski na rękach, pracując narzędziem ręcznym przez 8 godz. dziennie. Teraźniejsza młodzież nic nie wie, jak młode chłopaki, w wielkim trudzie, za darmo odbudowywali powojenną Polskę. Czytaj więcej…
2 komentarze | Kategoria:
Inne opowiadania

źródło zdjęcia: Cezary Woch
Pan Sergiusz Jackowski jest niestrudzonym kronikarzem wydarzeń które nie tylko dla młodego, a również dla starszego pokolenia są już zamierzchłą historią. Czy warto je znać? Myślę, że ponad wszelką wątpliwość TAK! Wiedza o przeszłości tej ziemi, jest podstawowym kryterium naszej tożsamości.
Ludzie którzy nie znają swojej historii są nikim, a społeczeństwo bez kultury i poczucia własnej tożsamości, może w każdej chwili zniknąć z powierzchni ziemi. Drobiazgowe spisywanie historii naszych małych Ojczyzn, samo w sobie jest wartością dla której winniśmy wdzięczność jej Autorowi. Czytaj więcej…