Wśród kazachskich stepów

syberia

źródło zdjęcia: Jadwiga Andrzejaszek

Na Syberii przeżyliśmy tylko dzięki zaradności moich Rodziców. W „ziemlance” pod piecem siedziała nasza jedyna kura znosząca codziennie jedno jajko i dwie królice które coraz się kociły. Ojciec w Irtyszu łapał ryby, a w kołchozowym magazynie tłuste wróble, poza tym mieliśmy szczęście spotykać dobrych ludzi, którzy nie robili nam żadnej krzywdy. Marzec 2012 roku. Bródki.

Nazywam się Jadwiga Andrzejaszek z domu Gomółko i urodziłam się 27 maja 1935 roku za Bugiem, koło Wilejki. Mój Ojciec był wojskowym i służył najpierw w Armii Radzieckiej, a następnie przeszedł do Polskiego Wojska i pełnił służbę w Sokółce /Grodnie/ gdzie poznał Mamę. Kiedy się pobrali zmienił pracę i został leśniczym w prywatnych majątku ziemskim. Miałam dwie siostry i dwóch braci. Kiedy w 1939 roku sowieci weszli do Polski aresztowali mojego Ojca, skazali go i osadzili w więzieniu, bo to był „Polski Pan”! Czytaj więcej…

Nasz serwis wykorzystuje pliki "cookie". W przypadku braku zgody prosimy opuœścić stronę lub zablokować możliwośœć zapisywania plików "cookie" w ustawieniach przeglądarki.