Miejsce do którego chętnie wrócę….

Sycowice listopad 2012 JU0_5104

źródło zdjęcia: Jacek Uliński

Podziwiam naturę i piękno otaczającej okolicy, podziwiam spacery przez lasy i Sycowickie łąki….,wyjazdy do zagrody danieli….. . Niby nic takiego, a jednak ile w tym uroku i piękna. Podziwiam czekające na nas zwierzęta, na człowieka od którego w okresie zimowym są uzależnione, bo zima to bardzo trudny dla nich okres.
Spacery z tak miłym przewodnikiem kochającym zwierzęta, wrażliwym na
piękno otaczającej nas przyrody to bardzo miłe przeżycie. Jego opowieści o danielach, koniach i żubrach które są jego miłością były przemiłe. Potrafił ukazać mi piękno ukryte w szarościach….. . PIĘKNO budzącej się do życia przyrody. Czytaj więcej…

… Cierpienie i miłość….

20151003_192439

źródło zdjęcia: Weronika

Miłość przychodzi w takiej chwili kiedy się jej najmniej
spodziewamy i kiedy jej już tak naprawdę nie szukamy.
Gdy nie masz już sił…., gdy Twoją wiarę w lepsze jutro sprzedał los
…..Wiarę w drugiego człowieka…., wiarę w dobroć i miłość……, wtedy
pogrążasz się w smutku…, lecz nadal cichutko czekasz i marzysz o tym,
że jest gdzieś Ktoś…….Ktoś kto ciągle na mnie czeka…. .
Czeka,aby dać mi ..”ziarenko nadziei..”,że spotkam w życiu
„przyjazne dłonie” z których wyrośnie cudowny owoc SENSU ŻYCIA.
Marzę więc……marzę każdego dnia……marzę kiedy idę pustą leśną
drogą…….marzę w słońcu i w deszczu. Czytaj więcej…

Jasełka w kościele w Sycowicach

jasełka

źródło zdjęcia: Elżbieta Wereszczyńska

Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem wesoła nowina,
Że Panna czysta, że Panna czysta porodziła syna.
Chrystus się rodzi, nas oswobodzi, Anieli grają, Króle witają,
Pasterze śpiewają, bydlęta klękają, cuda, cuda ogłaszają.
Maryja Panna, Maryja Panna Dzieciątko piastuje
i Józef Święty i Józef Święty Ono pielęgnuje.
Chrystus się rodzi, nas oswobodzi, Anieli grają, Króle witają,
Pasterze śpiewają, bydlęta klękają, cuda, cuda ogłaszają.

Tradycyjnie w okresie świąt Bożego Narodzenia, w kościele p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Sycowicach, dzieci ze świetlicy wiejskiej przedstawiły jasełka bożonarodzeniowe dla społeczności lokalnej.

Młodzi aktorzy przybliżyli historię narodzin Bożej Dzieciny przeplatając je kolędami śpiewanymi wspólnie z licznie zebranymi parafianami. Widzowie oglądając przedstawienie mogli przenieść się w atmosferę panującą w Betlejem. Maryja z Józefem, Pasterze, Anioły a także inne postacie wprowadziły w świat znanych wszystkim wydarzeń. Jasełka zakończyło przesłanie skierowane do wiernych, będące wyrazem wielkiej miłości i radości z narodzenia Pana. Widowisko wzbogaciło Eucharystię.

Elżbieta Wereszczyńska

Sołecki Dzień Seniora…

seniorzy 001

źródło zdjęcia: Cezary Woch

W dniu 14 grudnia 1990 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ uznało dzień 1 października za Międzynarodowy Dzień Osób Starszych. Święto to zostało ustanowione po to, aby zwrócić uwagę na problemy osób wieku dojrzałego.
Jeszcze w 1950 r. na świecie żyło 200 milionów ludzi powyżej 60-tego roku życia, dziś osoby starsze to już 500 milionów, a według prognoz w roku 2020 będzie ich miliard.
Dzień Seniora obchodzony jest w kilku wariantach, na poziomie globalnym i lokalnym: 1 października jako Międzynarodowy Dzień Osób Starszych, 20 października jako Europejski Dzień Seniora, a 20 listopada jako Ogólnopolski Dzień Seniora.
W każdym bądź razie wszystkie daty mają jednak wspólny cel – kształtować społeczne postrzeganie osób starszych oraz podejmować wszelkie działania mające na celu zapewnienie im godnego życia. Czytaj więcej…

Komu szumiały wiązy… cz. II

3

źródło zdjęcia: Sergiusz Jackowski

PASIERB KOWALA GALKE
Powojenne życie rodziny kowala opisałem w IV części „Dzieje nad strumykiem”. Na początku lat siedemdziesiątych mieszkając już w odremontowanym jego domu odwiedziła nas z tłumaczem polskim córka kowala. Zapraszałem Ją do domu, lecz odmówiła. Wolała z tłumaczem zwiedzić i pooglądać na zewnątrz swoje dziecięce i młodości kątki. Niczego się od niej nie dowiedziałem, gdyż dostrzegłem jej nieufność do Polaków. Byłem wyrozumiały dla jej zachowania, gdyż po wojnie podczas stacjonowania Armii Czerwonej poznałem, jaki przeżywała horror przez 16 miesięcy. W połowie lat osiemdziesiątych przy płocie naszego ogrodu zatrzymał się zagraniczny samochód Wysiadło z niego dwóch mężczyzn. Dostrzegli moją żonę i podeszli do niej. Nie rozumiejąc pytań przybyszów, żona zawołała mnie. Zrozumiałem pytanie starszego pana i otworzyłem im bramkę ogrodu. Kiedy już jakimś narzędziem woreczek foliowy był napełniony ziemią, zaprosiliśmy przybyszów do domu na skromny poczęstunek. Czytaj więcej…

Komu szumiały wiązy…

2

źródło zdjęcia: Sergiusz Jackowski

(„Wspomnienia pod wiązami” mają nostalgiczny charakter o naszych przodkach.. Chcę wspomnieć historie, które wyczarowałem spod konarów kilkusetletnich wiązów o dawnych i przedwojennych przodkach Mittwalde. Przede wszystkim chcę opowiedzieć o godnych, pierwszych powojennych „Pionierach”, osadnikach Międzylesia, którzy przez niewdzięczny los wojny z różnych przedwojennych regionów Polski trafili na obce ziemie. Tu musieli się jednoczyć, przyzwyczaić, cieszyć się życiem, miłością i pracą. Często na placu pod wiązami, przy kuźni kowala, po pracy odpoczywali i popijali tanie winko, gdyż na lepsze nie było ich stać. Od wczesnych lat swojej młodości poznawałem wszystkich mieszkańców Międzylesia i już po kilku latach byłem z nimi bardzo zżyty. Tu po latach często, po niedokończonej swojej misji zostawiali po sobie piękne wspomnienia dla potomnych i ubogi dorobek. Przez lata w doli i niedoli zmęczeni ciężką pracą i schorowani, zostawiali swoich najbliższych i przyjaciół, odchodzili z pokorą do wieczności. Czytaj więcej…

O „Drogach do domu…”, raz jeszcze…

004 (2)

źródło zdjęcia: Matka Heinza Pfeiffera przed swoim domem w Leitersdorf

Od Pana Heinza Pfeiffera z Berlina otrzymałem list następującej treści: „Drogi Panie Woch, dzisiaj otrzymałem wreszcie odpowiedź z Polskiej Ambasady w Berlinie na moje pisma z 11.11.2014 i 03.08.2015 r., jak również posłaną wraz z pierwszym książkę. Przesyłam Panu kopię odpowiedzi Ambasady, ażeby Pan, Panie Woch mógł ocenić stanowisko Ambasady w oryginale. Chciałbym Pana prosić o pomoc w osiągnięciu celu – publikacji książki „Drogi do domu…” w języku niemieckim, ponieważ również Ambasada, bardzo wysoko oceniła tą książkę. W oczekiwaniu, że usłyszę wkrótce od Pana pozytywną odpowiedź, pozostaję z serdecznymi życzeniami. Heinz Pfeiffer”. Czytaj więcej…

Proszę Państwa – OTO ŻUBR

żubry gęsiego 001

źródło zdjęcia: Cezary Woch: „Idziemy gęsiego…”

Właśnie prosto z Warszawy otrzymałem przepiękny album pod takim oto wyżej podanym tytułem. O żubrach w Sycowicach /i nie tylko/ pisałem wielokrotnie, ale teraz jest to sytuacja szczególna, bowiem album jest międzynarodowym dziełem miłośników tego pomnikowego dla Polski zwierza. W polskiej i angielskiej wersji językowej na jego kartach przejawiają się zdjęcia wykonane przez plejadę znamienitych naukowców, fotografików i miłośników żubrów.
Wśród przepięknych zdjęć tego prawdziwego króla puszczy jest jedno zdjęcie z Sycowic, a podpisano go tak: autor: Cezary Woch – „Idziemy gęsiego”, Sycowice. „Grupa żubrów linii pszczyńskiej o imionach zaczynających się na litery PL przewieziona została z Pszczyny w maju 2012 roku do zagrody wybudowanej w ramach projektu „Ochrona ex situ żubra Bison bonasus w Polsce”. Zagroda jest bardzo duża, a teren urozmaicony. Dla żubrów przygotowano łąki”. Czytaj więcej…

Czym zajmują się Radni….?

blank-792125_640

źródło zdjęcia: darmowe zdjęcia

Kiedy słucham w medialnych wywiadach wypowiedzi prostych ludzi o funkcjonowaniu radnych, a również lokalne złośliwe i krzywdzące opinie o pracy naszej Rady Miejskiej, kiedy słucham z lekkością wypowiadanych opinii o jej nieporadności, o tym, że „radni są bezradni”, że nic nie robią, przy okazji biorąc niemałe pieniądze z „naszych podatków”, zastanawiam się nad sensem tej społecznej posługi.
Gdyby nieodparta chęć dążenia do pozytywnych zmian otaczającej nas rzeczywistości i głębokie przekonanie o tym, że opinie takie wynikają po prostu z niewiedzy, można by dać sobie spokój z „tą robotą”. Byłoby to jednak zbyt proste i niegodne ludzi, którzy do rozwiązywania właśnie trudnych, „naszych” problemów zostali powołani… . Czytaj więcej…

Pszczoły które kocham…

grzyby 2013 001

źródło zdjęcia: Cezary Woch

Moja przygoda z pszczołami sięga już dziesiątków lat, a muszę przyznać, że „chodzenie” koło pszczół nie jest wcale umiejętnością ani łatwą, ani taką której można nauczyć się jedynie z podręczników. W mojej najbliższej rodzinie nikt pszczół nie hodował i była to dla mnie przeszkoda numer 1 dla poznania biologii i sposobów obcowania z tymi pożytecznymi owadami. Ul jak wygląda każdy widzi, ale jak jest zbudowany w środku, w jaki sposób funkcjonują tam pszczoły i jak w najmniej dla nich kolizyjny i bezpieczny sposób można się tam dostać, to już sprawa znacznie bardziej poważna. Poza tym trzeba pokonać lęk przed użądleniami. Zdecydowanie korzystniej jest, jeśli do ula zagląda się początkowo w towarzystwie ojca lub dziadka, znacznie gorzej, jeśli robi się to samemu uzbrojonemu jedynie w wiedzę teoretyczną. Niestety, byłem pozbawiony takiego komfortu…. . Czytaj więcej…

Nasz serwis wykorzystuje pliki "cookie". W przypadku braku zgody prosimy opuœścić stronę lub zablokować możliwośœć zapisywania plików "cookie" w ustawieniach przeglądarki.