źródło zdjęcia: darmowe kartki
Spełnienia marzeń, również tych głęboko skrywanych i ukrytych na samym serca dnie…. .
Znalezienia skrawka nieba i bliskiego serca, które będzie dla Ciebie bić i tym niebem radośnie się dzielić… .
Niech ten Nowy Rok nada życiu nowego sensu, wyzwań i słodyczy. Idąc ramię w ramię przez kolejne dni, korzystaj z życia ile tylko sił!! Tak więc z nadzieją, optymizmem i wiarą, przekroczmy próg do pogodnego i radosnego jutra … . Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Cezary Woch
źródło zdjęcia: darmowe zdjęcia
Jest w moim Kraju zwyczaj, że w Dzień Wigilijny,
Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny,
Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie.
Cyprian Kamil Norwid
W nadchodzące Dni Narodzenia Pańskiego życzę Wam i Waszym Bliskim zdrowia, szczęścia, pogody ducha oraz wiary w Moc Nowo Narodzonego Jezusa Chrystusa, który zawsze wskazuje właściwe „Drogi do domu…”.
Cezary Woch
źródło zdjęcia: Mikołaj Zubik
Moja tułaczka wojenna była dla mnie tym boleśniejsza, że nigdy do dnia dzisiejszego nie opuszcza mnie myśl o ojczystych stronach, gdzie mijały me beztroskie lata. A tą drogą dla mnie miejscowością było powiatowe miasto Zaleszczyki. Miasteczko Zaleszczyki to słynne uzdrowisko – tu w swoim czasie wypoczywał marszałek Piłsudski Tu morele, winnice, pomidory, winobrania, piękne plaże na brzegach Dniestru. Należy wspomnieć, że do Zaleszczyk trzy razy w tygodniu z Warszawy biegała tzw. „Lux Torpeda”. A pensjonaty jak i plaże były zapełnione wczasowiczami. A wszystko to zburzyła bezpowrotnie wojna. Moja tułaczka, jak wielu innych, rozpoczęła się dopiero w 1941 roku. Czytaj więcej…
źródło zdjęcia: Mikołaj Zubik
Zaleszczyki – miasto uzdrowiskowe, które okala Dniestr z trzech stron, tysiące wczasowiczów, miłosne hulanki, różne wybryki, a nam uczniom pozwalano raz w tygodniu kąpać się i pohasać w wodzie, i to nie dłużej jak 1 godzinę. Tak było i w innych zakładach rzemieślniczych. Często zadawałem sobie pytanie: kto kieruje tak niesprawiedliwie życiem na ziemi – jedni piją, hulają, bawią się inni zaś harują całymi dniami na wpół głodni i obdarci. Czas mijał (lato i zima), nic więcej tylko pilna i wytężona praca. W takich warunkach kończę termin i powracam do rodzinnej wsi. Jesienią i zimą prowadzę warsztat, wiosną i latem podejmuję pracę w cegielni oddalonej o 7 km, dokąd chodzić trzeba było pieszo. Mimo bardzo skromnego trybu życia, niedostatek pokonać trudno. Prawie co roku, tuż po Wielkanocy, dawał o sobie znać tzw. „przednówek” tj. stare zapasy zboża kończą się, a nowego chleba jeszcze nie ma. Czytaj więcej…
źródło zdjęcia: Mikołaj Zubik
Starsi mieszkańcy Pomorska pamiętają Mikołaja Zubika – wieloletniego społecznika, który zmarł w 1990 roku. W tym roku, 25 lat po śmierci, jego córka Maryla Żurawik udostępniła zapiski i zdjęcia swojego ojca, który będąc na emeryturze od końca lat 70-tych ubiegłego wieku spisywał swoje wspomnienia. Mikołaj Zubik brał także udział w konkursach literackich, część jego wspomnień ukazała się w książce Mój dom nad Odrą i w artykułach gazet.
Pani Maryla Żurawik przekazując zapiski powiedziała: Ojciec na pewno nie miałby nic przeciwko, żeby opublikować jego wspomnienia a nawet byłby zadowolony, że jego wspomnienia ktoś chce czytać. Czytaj więcej…