Jerzy Stępień uważa, że samorząd terytorialny wymaga gruntownych zmian. Jeden z twórców reformy sprzed 25 lat jest zdania, że samorządność osłabiły m.in. bezpośrednie wybory prezydentów, burmistrzów i wójtów. Wzmocniono tak – wciąż obecną – tęsknotę za silną władzą.
PAP: Nepotyzm, kolesiostwo, tworzenie lokalnych układów – to tylko część zarzutów pod adresem samorządu terytorialnego. Naprawdę jest tak źle?
Jerzy Stępień: Niestety trochę tego jest. Można do tego dodać jeszcze rządzenie z więzienia, jak to miało miejsce w Gorzowie, czy w Starachowicach. To przykłady absolutnie oburzające. W ciągu najbliższych lat musimy się z tym jakoś uporać, wskazując przyczyny tego zła.
Wydaje mi się, że one są już dość celnie zidentyfikowane. Chciałbym zwrócić uwagę na raport prof. Jerzego Hausnera, czy raport grupy Od-nowa. To nie jest tylko moja diagnoza, że w ostatnim czasie rady zostały zmarginalizowane, ich pozycja upadła. Kilka lat przed śmiercią prof. Michał Kulesza mówił, że już nie mamy samorządu, tylko mamy rady narodowe, które nic nie mogą. Czytaj więcej…
Rycerze św. Floriana

źródło zdjęcia: Wikipedia
Życie tego męczennika i katolickiego świętego przypadało na okres prześladowań pierwszych chrześcijan. Święty Florian urodził się około roku 250 na terenie dzisiejszej Austrii i w młodym wieku został powołany do służby w armii cesarza rzymskiego Dioklecjana.
Oprócz funkcji wojskowych dowodził również oddziałem gaśniczym i jak podaje legenda, jednym wiadrem wody ocalił płonącą wioskę. Ujął się za prześladowanymi za nową wiarę rzymskimi legionistami.
Kiedy wydało się, że sam przyjął wiarę chrześcijańską, jego przełożeni z uwagi na sympatię którą go darzyli, dali mu szansę dobrowolnego wyrzeczenia się tej wiary. Warunkiem było składanie ofiar dotychczasowym bogom. Święty Florian pomimo, że doskonale wiedział co go czeka, nie wyrzekł się nowego Boga.
Rozgniewani przełożeni skazali go za to na okrutne tortury w wyniku których został utopiony w dniu 4 maja 304 roku w nurtach rzeki Enns, na terenie dzisiejszej Górnej Austrii.
Jest patronem zawodów związanych z ogniem: strażaków, hutników, kominiarzy, garncarzy i piekarzy . W ikonografii przedstawiany jest najczęściej w stroju rzymskiego oficera z naczyniem z wodą do gaszenia ognia lub wprost gaszącego pożar. Często w ręce trzyma chorągiew.
W rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, w dniu 4 maja w Sycowicach, reaktywowano zastęp OSP. Grupa młodych ludzi wybrała swojego Prezesa i Naczelnika oraz Komisję Rewizyjną. Spotkanie miało uroczysty charakter i odbyło się w obecności przedstawicieli Gminy oraz Sołtysa wsi i Rady Sołeckiej. Po dokonaniu niezbędnych badań i zaliczeniu specjalistycznych kursów, młodzi adepci będą brać udział w akcjach ratowniczo gaśniczych i inicjować działalność kulturalną.
Cezary Woch