zdjęcie: Małgorzata Gdak-Gołębiowska SYCOWICE
Sycowice – piękne latem, wiosną, zimą, jesienią… Piękne o każdej porze roku, o każdej porze inne, zaskakujące, mające co innego do zaoferowania. Sycowicka polano w lesie … „
Kocham cię w słońcu. Kocham cię w kapeluszu i w berecie. W wielkim wietrze na szosie... W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach… A latem… kocham cię … jak treść lata. Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.” Pozwoliłam sobie na wykorzystanie słów Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego do oddania emocji związanych z myślą – Sycowice… Letni, leniwy dzień… Spacer z psami w słonecznym otuleniu, pomiędzy zmieniającymi się kolorowymi obrazami i odurzającymi zapachami dzikich kwiatów i ziół późnego lata, wśród pozornej ciszy przyrody, lecz kiedy wsłuchamy się w naturę usłyszymy tysiące różnych dźwięków: od bzyczenia owadów, świergotu ptaków, szumu liści, skrzypienia pod stopami resztek skoszonej trawy, rechotu żab pod wieczór, poszczekiwania psów gdzieś w oddali i koncertu świerszczy, itd. itd.
Niebo w pogodny dzień – piękne, błękitne, bez miejskich „
zabrudzeń” spowodowanych smogiem, z wędrującymi leniwie obłoczkami, albo groźne, mruczące gniewem słowiańskiego boga burzy – Peruna, który za chwilę rozpęta nawałnicę, skieruje swój gniew na ludzi, błyśnie gromem i przywoła chmury, groźne i czarne, które gonić się będą jak w dynamicznym korowodzie tańca – jedna za drugą, przed nią, pod nią. I świat zostanie zalany strumieniami wody, by za chwilę znów pokazało swe oblicze słońce, a zapachy były jeszcze bardziej intensywne. Tu życie ma swoje tempo i miarę, rytm serca powiązany z naturą. Nigdzie jak tu, w
Sycowicach, nie odczujemy takiej symbiozy z przyrodą, tylko tu możemy zanurzyć się w nią po sam czubek głowy i … myśli. I na zawsze już oddać swoje serce…
Małgorzata Gdak-Gołębiowska
Drukuj artykuł
Komentarz wyraża opinie wyłącznie jego autora. Redakcja portalu sycowice.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Skomentuj artykuł