
źródło zdjęcia: sxc.hu
Ostatnie wypowiedzi Burmistrza Czerwieńska i jego popleczników na łamach „U Nas” próbują dyskredytować, powstały w grudniu 2012 Klub Radnych Niezależnych. I tak np. pozwolę sobie zacytować kuriozalną wypowiedź burmistrza z nru 255/2013 „jestem rozczarowany postawą radnych, bo pierwszy raz w historii odrodzonego samorządu radni (KRNu) zablokowali zadania służące mieszkańcom”. (Przypomnę, że chodziło o poprawki do budżetu na rok 2014).
Panie Burmistrzu, dosyć tych propagandowych harców!- tej propagandy negującej opozycję, o istnieniu której burmistrz zapomniał . Otóż pozwolę sobie przypomnieć czytelnikom, że to radni z Komitetu Wyborczego P. Iwanusa głosowali przeciwko („zadaniom służącym mieszkańcom”): Czytaj więcej…
źródło zdjęcia: sxc.hu
Jak dwóch szkolnych przyjaciół po ucieczce, wypędzeniu i niemieckim podziale znowu się odnalazło – opisuje Harry Hörlitz z dawnego Leitersdorf, Kreis Crossen/Oder
Moi rodzice, Willy i Emma Hörlitz wraz ze swoimi dziećmi po zakończeniu drugiej wojny światowej w drugim tygodniu czerwca 1945 r. zostali wypędzeni z naszej rodzinnej miejscowości – Leitersdorf. W tzw. wędrówce na piechotę 15 lipca 1945 trafiliśmy do wsi Falkenrehde w Havelland i tam znaleźliśmy nowy dom.
Mój szkolny kolega, Siegfried Assmann, urodzony 30.12.1935, musiał zostać z matką w Leitersdorf i pracować dla Polaków. Dopiero w grudniu 1945 roku zostali wygnani, aż w końcu doszli do Meklemburgii. Jego ojciec, Paul Assmann, był w 1945 roku w niemieckim szpitalu, gdzie zmarł. Czytaj więcej…
źródło zdjęcia: sxc.hu
Sprawa czerwieńskiego zalewu od samego początku budziła kontrowersje i od samego początku nie była jasna. Niewątpliwie, poprzez utworzenie ośrodka wodnej rekreacji na obrzeżach miasta, celem inicjatora samego pomysłu było przymilenie się mieszkańcom Czerwieńska, a w konsekwencji zapewnienie sobie popularności niezbędnej do rewanżu.
Samego pomysłu nie można zinterpretować inaczej analizując zagrożenia na które narażone są wszystkie nadodrzańskie miejscowości w czasie kolejnych kulminacyjnych wezbrań. Niewątpliwie bezprzecznym powodem takiej sytuacji był permanentny brak środków finansowych na inwestycje przeciw powodziowe i wieczne „oszczędzanie” na nich praktycznie przez wszystkie kolejne rządy. Czytaj więcej…