16 Gru
Wspomnienia Helgi Gluck z domu Nawrocki – mieszkanki Sycowic do roku 1945
źródło zdjęcia: Helga Gluck
Z powodu ciężkich, alianckich nalotów na Berlin w 1943 roku, wyruszyłam z mamą do Sycowic. Mieszkałyśmy tam u mojego dziadka, rolnika Gustava Minke. Chodziłam do szkoły w Sycowicach około dwóch lat. Była to „
dwupoziomowa szkoła”, lub inaczej składająca się z dwóch klas, 1-4 klasa i 5-8 klasa. Jedną z naszych nauczycielek była panna Schulz i jej siostra pani Albrecht, która była kobietą o pełnych kształtach. Nauczycielki były bardzo wymagające i surowe. Jadały obiady u Pana Menzela. Obie mieszkały w
Krośnie/Odrą, dojeżdżając na rowerach codziennie do
Sycowic. Zapamiętałam też dobrze okropnego nauczyciela z Berlina, który najprawdopodobniej nazywał się Detlow. Wielokrotnie mam go jeszcze przed oczami, bo spuszczał nam lanie... Dobrze zapamiętałam kolegów ze szkoły: Böhms Ilse, Hans Gisela, Witzlaus Adelheit.
Pod koniec stycznia 1945 r. w ostatniej chwili wsiadłyśmy do pociągu, który jechał z
Radnicy do Berlina. Moja mama kazała mi siedzieć podczas podróży w przepełnionym przedziale. Podróż była bardzo uciążliwa, poruszaliśmy się jeden krok w kierunku
Berlina, dwa do tyłu... W normalnych warunkach podróż trwałaby kilka, wówczas jechałyśmy 12 godzin.
Helga Gluck z domu Nawrocki
Drukuj artykuł
Komentarz wyraża opinie wyłącznie jego autora. Redakcja portalu sycowice.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Skomentuj artykuł
Grudzień 18th, 2013 at 20:12
Droga Pani Helgo!
Kiedy wielokrotnie czytam o tym „spuszczaniu lania”, zawsze wywołuje to mnie szczere rozbawienie 🙂 . Pomimo, że się nie znamy, serdecznie Panią pozdrawiam. Jest mi Pani bardzo bliska jako była mieszkanka Sycowic.