źródło zdjęcia: Paulina Gajna
Z ogromną radością zapoznano się z informacją, iż zaproszeni na uroczyste obchody Dni Czerwieńska rosyjscy goście z zaprzyjaźnionego miasta Suzdal, postanowili odwiedzić także Publiczną Szkołę Podstawową w Nietkowicach. Powitano ich w nietypowej scenerii, mianowicie w przygotowanym w holu, dodajmy specjalnie na tę okazję, fragmencie brzozowego zagajnika. Jak podkreśliła koordynatorka uroczystości:
Brzoza od zawsze była symbolem jedności między ludźmi, a zatem, mówiąc współczesnym językiem, współpracy. Prezentacji placówki dokonała oczywiście zarządzająca nią dyrektor Renata Strzelecka. W swoim wystąpieniu podkreśliła ona, iż dzieci uczęszczające do PSP w
Nietkowicach mają możliwość pracy ze specjalistami – pedagogiem szkolnym, oligofrenopedagogami, absolwentami terapii pedagogicznej. W ramach zaś gminnego projektu
Szybciej, dalej i w górę placówka współpracuje ze szkolnym psychologiem. Prelegentka nieco więcej uwagi poświęciła funkcjonującemu obok szkoły kompleksowi rekreacyjno – sportowemu. W szkole bowiem z wielką radością przyjęto wiadomość, iż Gmina
Czerwieńsk skorzystała z rządowo – samorządowego programu pt.
Moje Boisko - Orlik 2012. Jak usłyszano:
Powstanie kompleksu rekreacyjno – sportowego stwarza dzieciom i młodzieży możliwość rozwijania pasji sportowych, uczy dobrego spędzania czasu wolnego i współdziałania w zespole. Należy zwrócić uwagę na fakt, iż nie tylko uczniowie uznają halę sportową i boiska za najatrakcyjniejsze miejsca w szkole. Na nawierzchniach zielonej i czerwonej goście spędzili zdecydowanie największą ilość czasu. Nie zabrakło pytań o szczegóły konstrukcji kompleksu sportowego i słów dlań uznania. Druga, już mniej oficjalna, część spotkania miała miejsce w szkolnej świetlicy. Goście mieli okazję obejrzeć wystawę fotograficzną pt.
Szkoła dawniej i dziś. Zaprezentowano zdjęcia dokumentujące wygląd placówki od lat sześćdziesiątych po to, co możemy podziwiać obecnie. Już wstępna analiza nakazuje postawić tezę, iż bardzo wiele się zmieniło. Szczególnym zainteresowaniem cieszyła się druga część wystawy fotograficznej poświęcona zamieszkującym tereny Zaodrza ludziom z pasją. Za takowych uznano: Krystynę Harber,
Cezarego Wocha, Ryszarda Przygockiego. Każda z tych osób doczekała się własnej „
tablicy”, na której umieszczono najważniejsze informacje o niej. Dużo miejsca poświęcono temu, co bohaterom „
w duszy gra”, a więc ich pasjom, marzeniom, planom związanym z zamieszkiwanym terenem. Jak podkreśli sołtys
Będowa:
Tego typu przedsięwzięcia zachęcają do dalszych działań, mobilizują do nich. O tym, iż rolą dorosłych jest spełnianie przede wszystkim ich marzeń przekonywały zgromadzonych gości dzieci. Zaprezentowały one gawędę uczniowską pt.
Szkoła dawniej, dziś i w przyszłości. Natalia Marcinak w piękny, iście aktorski sposób opowiedziała o początkach istnienia placówki. Ewa Szwal przekonywała, że warto zabiegać o pozyskiwanie europejskich funduszy. O czym marzą młodzi ludzie zdradziła Aleksandra Karaś. W imieniu uczniów szanownych gości pożegnał, wyrażając jednocześnie nadzieję na kolejne spotkania Tomasz Gwardiak – najmłodszy z gawędziarzy. My także wierzymy, że spotkanie, które odbyło się w
Publicznej Szkole Podstawowej w Nietkowicach będzie pierwszym, ale nie ostatnim. Mamy nadzieję, że stanie się ono początkiem wieloletniej udanej współpracy.
Paulina Gajna
Tagi: Nietkowice
Drukuj artykuł
Komentarz wyraża opinie wyłącznie jego autora. Redakcja portalu sycowice.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Skomentuj artykuł
Czerwiec 28th, 2012 at 23:09
Pani Paulino – takie wydarzenie pulsuje życiem i gromadzi żywych ludzi. Dlatego warto zrezygnować ze zbyt oficjalnego tonu w opisie spotkania. Na przykład, chętnie bym się dowiedział, kto i dlaczego przyjechał z dalekiego Suzdalu, co też bohaterom zdarzenia rzeczywiście „w duszy gra”, a więc coś o owych pasjach i marzeniach i w ogóle zawsze warto tkać tekst z najżywszego materiału, dostarczanego przez rzeczywistość. Unikałbym bardzo przy takich okazjach języka oficjalnego komunikatu. Naprawdę. Pozdrawiam serdecznie
Czerwiec 30th, 2012 at 12:36
Panie Piotrze, dziekuję za komentarz. Proszę zauważyć, że zaprezentowany prze mnie tekst nosi znamiona sprawozdania. Zgodnie z wymogami tokowego był pisany. Natomiast o pasjach i tym, co ludziom „w duszy gra” będą kolejne artykuły. Pozdrawiam.
Lipiec 3rd, 2012 at 10:17
Sprawozdanie nie oznacza, że musi być w nim ton oficjalny (to nie recenzja. Styl jak najbardziej może być żywy. Ponadto skoro obstaje pani przy formie sprawozdania, to obowiązkiem jest podać, kto i kiedy uczestniczył w tym spotkaniu, bo mnie tego zabrakło w tej relacji. Warto odświeżyć sobie definicję sprawozdania.
Lipiec 4th, 2012 at 09:40
sss, czekam na artykuł od Ciebie! Może być sprawozdanie, rozprawka lub inna forma wypracowania. Mam nadzieje, że nie wymiękniesz…
Lipiec 4th, 2012 at 14:33
tak, tak – nie wymiękaj sss i wal soczyste opisy i relacje, jeśli jesteś mieszkańcem S. lub okolic. A ja sobie tu w Warszawie chętnie poczytam, co się dzieje w miejscu, w którym nigdy w życiu nie byłem.
Lipiec 5th, 2012 at 15:34
Jeżeli ktoś się bierze za pisanie artykułu, to powinien robić to rzetelnie. A ja nie widzę powodu, dla którego miałbym pisać wypracowanie, bo w tego typu wydarzeniach nie uczestniczę. To, że wyrażam swoją opinię, w słusznej zresztą sprawie, nie oznacza, że mam walić soczyste opisy i relacje. Mam pełne prawo do krytyki formy zamieszczonego sprawozdania, tym bardziej, że nie spełnia ono elementarnych wymogów tego typu relacji. Poza tym – cóż za oburzenie, niczym krytyka Tomasza Raczka za „objechanie” filmu „Kac Wawa”. ;))))
Lipiec 5th, 2012 at 17:20
Liczyłem tylko na to, że będę miał możliwość porównania wypracowania Twojego autorstwa z wypracowaniem Pani Pauliny. Tu nikt się nie oburza 😉 No Stress…
Lipiec 6th, 2012 at 13:05
Wypracowania pisałem, jak chodziłem do szkoły;) A jeśli chodzi o porównania, to nie zamierzam brać udziału w żadnym konkursie;)
Lipiec 9th, 2012 at 18:02
Nie zagładałem tutaj jakiś czas i widzę, że poziom komentarzy nadal żenadny. Panie sss jak Pan chce coś komentować, to trzeba się z imienia i nazwiska podpisać i coś swojego zaproponować. Krytykować jest bardzo łatwo. Proponuję jednak powrócić do szkoły, skoro nie wie Pan o tym, że zwroty grzecznościowe piszemy wielką literą. Co do słuszności sprawy też mam wątpliwości. Proponuję Panowie przyjechać, zobaczć i pisać. Chętnie przeczytam, co komu i w czym gra. Niech wasz styl będzie żywy i taki tam chcecie.
Lipiec 11th, 2012 at 11:20
też nie znoszę niepotrzebnych celebracji i oficjalnego tonu sprawozdań, dlatego uważam za regionalny hit, to co robi Cezary dla autentycznej integracji mieszkańców obecnych i Tych Przedwojennych; sprawozdania Cezarego z tych spotkań są spontaniczne i nienapuszone oficjalnym tonem; po prostu do tego trzeba mieć tą „iskrę bożą”!