
źródło zdjęcia: MMM
Od tajemniczego nieznajomego otrzymałem e-maila z bardzo realistycznym zdjęciem, oraz tekstem którego treść przytoczę poniżej. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że nieznajomy ten w swoim piśmie udziela mi swoistego „
upomnienia”, a nawet „
skazuje” na karę dybów, za dość ewidentne zaniedbania i co gorsza ma rację... Aby zrozumieć o co tu chodzi, przytoczę treść rzeczonego pisma, a oto one: „Sołtys Sycowic powinien być ukarany karą dybów pod groźbą ścięcia głowy toporem za brak działań na rzecz rewitalizacji Sycowic /
Leitersdorf/ jako wsi turystyczno-wypoczynkowej.
Za brak wytyczonego i oznakowanego szlaku turystycznego po atrakcjach turystycznych wsi i najbliższej okolicy, łączącego wieś ze ścieżkami Gryżyńskiego Parku Krajobrazowego, za nie opracowanie folderu turystycznego z mapką wsi
Sycowice i okolicy, za brak współczesnych widokówek w języku polskim i niemieckim. itd. itp. A przecież tak jak dawniej, jest co pokazywać turystom, bo „
jest niewiele takich pięknych miejsc w Europie”. Witryna internetowa to nie wszystko /ale to wyróżnia Sycowice od innych wsi/. W Internecie mało kto szuka Sycowic jako docelowego miejsca pobytu rekreacyjnego, ale jakże wielu z całego świata przejeżdża przez wieś! Może się skuszą , może zatrzymają i zapragną wypoczynku tu i teraz…? Na wjeździe do wsi i przy wyjeździe z niej powinna być tablica „
Witamy w Dolinie Odry, zapraszamy do pobytu w Sycowicach i poznania przyrodniczych walorów naszej wsi i okolicy”. Tak drogi Przyjacielu, wielkie rzeczy rozpoczyna się „
od oznakowania ścierniska” czyli promocji wewnętrznej i zewnętrznej mającej przyciągnąć gości. A może warto zainteresować mieszkańców problemem turystyki jako źródłem dochodu, integrując ich małym projektem; „
Poznaj swoją wieś i najbliższą okolicę”, organizując wycieczkę autokarowo-pieszą lub rowerową po Grażyńskim Parku Krajobrazowym lub po południowych fragmentach
MRU które są tuż obok nas? Warto sobie i innym uświadomić, że aktualnie turystyka jest jedną z niewielu szans na rozwój gospodarczy także Sycowic leżących na skraju Doliny
Odry! Z poważaniem. MMM. P.S. Pozdrawiam także opornych i obojętnych, a nawet przeciwnych, ale i tak sympatycznych mieszkańców Sycowic”. I cóż by tu można powiedzieć? Chyba jedynie to, że nie wierzę w jakąkolwiek aktywność współziomków. Po prostu nie wierzę i tyle! Dlaczego? Ano mogę podać wiele przykładów które do takiego przekonania mnie upoważniają, chociażby takich jak:
-
Plan Odnowy Wsi powinna opracować Lokalna Grupa Odnowy. Była Grupa? A guzik, Plan opracowałem sam!
- zwolniło się miejsce w Radzie Sołeckiej, aż się prosi aby dokooptować do niej jakąś młodą i energiczną osobę. Proponuję temu, tamtemu, tamtej, owamtej i co? Ja nie, ja też nie, niech tam wejdą INNI, ja nie chcę się udzielać, a mąż mi odradził…, itd., itp.
- otrzymuję dziesięć pytań co tydzień: „kiedy festyn w Sycowicach”, a jak pytam kto pomoże go zorganizować, to pies z kulawą nogą się nie odezwie,
- w ciągu kilku ostatnich dni „daliśmy czadu” /a raczej dałem/ z robotami na wsi: zrobione zostały przyzwoite zjazdy przy najważniejszych drogach dojazdowych do drogi wojewódzkiej, wybudowano pierwsze 70 metrów chodnika z zatoczkami na ławki parkowe, wybudowano parking przy kościele.
Pracowały jednocześnie dwie koparki, frezarka do poboczy, trzy dni kursowała wywrotka nawożąca ziemię na podwyższenie
toru saneczkowego, uzupełnione zostały wylewki asfaltowe przy zieleńcu, położono kilkaset metrów nowego asfaltu w newralgicznych punktach wsi i co ciekawego, ani złotówki nie wydano ani z budżetu Gminy ani z Funduszu Sołeckiego, a wszystkie prace nie były wcześniej planowane! Jak to się robi? Ano metodą „
stoliczku nakryj się”... Nie będę już mówił kto za tym wszystkim stoi bo powiedzą, że się przechwalam, bo „
to się nam należy jak psu zupa…” i powinno być zrobione dawno!! Najlepszym przykładem postawy skrajnie roszczeniowej jest opinia wyrażona przez jedną z mieszkanek która była uprzejma powiedzieć tak: „
to żadna zasługa Sołtysa, nam się TO i tak należało i ONI to zrobili, a Sołtys „tylko „nadzorował”... Gdyby zakasał rękawy i „
sam wziął się wreszcie do roboty” /czytaj własnymi rękami asfaltował ulice, budował chodnik czy parking o, to wtedy widać by było, że coś robi…”. I cóż mnie nieszczęsnemu czynić? Jak mówi jedna z najstarszych mieszkanek „
tak cóż ty zrobisz, tak ty siadaj i płacz…”. Ludzie trzymajcie mnie… !! Ja mówię tak: może COŚ być, ale wcale być nie musi. Temu łutowi szczęścia trzeba co nieco pomóc, a pomocników „
ni ma!!” No i co tu mówić o „
turystycznej aktywności”! Najlepszym tego dowodem będzie to, że spośród mieszkańców nie będzie pod tym artykułem ani jednego budującego i konstruktywnego komentarza, nie będzie żadnej „
turystycznej” propozycji, żadna grupka nie zadeklaruje pomocy w organizacji festynu, nikt nie zgłosi się do Rady Sołeckiej itp. itd. W dalszym ciągu kontynuowana będzie jednak polityka dokuczania mi gdzie tylko się da i jak tylko się da, w czym specjalizują się cztery starszawe i zgorzkniałe panie! Gdybym się jednak mylił, z przyjemnością postawię dużą flaszkę luksusowej… . Z turystycznym pozdrowieniem.
Cezary Woch
Drukuj artykuł
Komentarz wyraża opinie wyłącznie jego autora. Redakcja portalu sycowice.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Skomentuj artykuł
Czerwiec 19th, 2011 at 09:58
Skąd zainteresowani z Polski czy Europy mają znać Sycowice? Nikt nie będzie szukał w Internecie czy wyszukiwarkach internetowych Sycowic. Ludzie szukają „wypoczynku na wsi”, „ośrodków agroturystycznych”, „noclegów na wsi” itp.
Bardzo dobrze widać to po najczęściej czytanych artykułach:
OGNISTY PIERŚCIEŃ PACYFIKU (17 376)
Dożynkowy wieniec (14 429)
Turysta w Chinach (7 258)
Żaden z powyższych artykułów nie jest bezpośrednio związany z Sycowicami. Artykuły te są odwiedzane dlatego, że ktoś szuka konkretnego tematu.
Z doświadczenia wiem, że gdyby w Sycowicach była osoba lub firma, która specjalizowałaby się w projektowaniu wieńców dożynkowych na zlecenie, to miałaby pełne ręce roboty dzięki sycowice.net
Czerwiec 19th, 2011 at 13:48
” Co tam Panie Nam Chińczycy ? ” …………..” byle Polska wieś spokojna, byle Polska wieś wesoła ” i można przytoczyc wiele sprawdzonych a utrwalonych w staropolskiej tradycji powiedzeń. Ale poważniej to przy braku aktywności obywatelskiej, zapewne trzeba będzie jako jedyny sposób: wytypowac w każdej wsi nad Odrą, działki na sprzedaż z przeznaczeniem na na ściśle określone cele np: pole namiotowe, plażę nadodrzańską ( jak w Berlinie nad Sprewą w centrum miasta ),małą przystań turystyczną – nabrzeże cumownicze z małą gastronomią i wypożyczalnią kajaków i łodzi wioślarskich (i innego sprzętu itd ), stworzyc gminną placówkę WOPR, działki pod domki campingowe, pomieszczenie na pracownię szkutniczą – możliwości nieograniczona ilośc, wedle upodobań. Napłynie kapitał z zewnątrz – bo inni wiedzą , że turystyka to jedna z niewielu możliwości rozwojowych i to ważnym!!! Najpilniejszym jednak zadaniem, prawie bezinwestycyjnym jest przenieśc gminne kajaki 10 szt. z Czerwieńska // – na co tam czekają ???/, do stworzonej w Będowie i to natychmiast, wypożyczalni kajaków !!! Efekt – już w tym sezonie Odra w gminie Czerwieńsk będzie zagospodarowana turystycznie a prowizję z dochodu jako zapłatę uzyskają bezrobotni z wsi Zaodrza !!!!!!!!! Nowe 3 – 4 stanowiska pracy sezonowej od zaraz prawie bezinwestycyjnie i to już w tym sezonie!!!! Chyba warto ? Trzeba niestety podejmowac ryzyko w „lukach”i „niszach” rynkowych zamiast czekac aż dwa statki pasażerskie, obiecywane od 8 lat będą pływac po Odrze!!! lub ktoś inny z szansy skorzysta. Skąd u Nas taka tendencja do robienia rzeczy wielkich zamiast zaczynac od małych, mało ryzykownych finansowo a dających szansę na minimalizację ryzyka finasowego oraz zagrożeń?.Dlaczego w Będowie ? Bo Będow położony jest nad samą Odrą i odpada wiele spraw z tym związanych !!!!!!!!!!!!!Dzięki temu bardzo szybko powstanie mała infrastruktura turystyczna w Dolinie Odry w gminie Czerwieńsk ( po realizacji obu wskazanych możliwości ) a mieszkańcom tych wsi pozostanie jedynie się tam zatrudnic za jakieś pieniądze i to sezonowo ! Tak, jest szansa na rozwój ale wskutek bierności władz i obywateli jest jak jest. Wielka szkoda bo przynosząca korzyści mała rzecz, może zaktywizowac i pobudzic do działania innych dziś uspionych. A swoją drogą w wyniku sygnalizowanej przez wielu ,oceny sytuacji, to może w pierwszej kolejności zorganizowac darmową, autokarową wycieczkę ” integracyjną ” do Gostchorza i następnie dopiero do Gryżyńskiego Parku Krajobrazowego oczywiście zamiast jakiegoś tam kolejnego festynu – obojętnie jak go zatytułujemy???!!!
Lipiec 9th, 2011 at 16:08
Witaj Cezary,
Widze, ze walki Ci w Sycowicach nie brakuje :-). Szkoda tylko, ze na froncie jest tak Was malo. Jesli chodzi o Rade Solecka to moze sa jakies wolne miejsca jako czlonek zaprzyjazniony ale bedacy z dala od Sycowic? Z Afganistanu tez cos niecos mozna zdzialac. Dowiedlismy tego w zeszlym roku.
Pozdrawiam z Kandaharu.