S.O.S dla stołówki w Nietkowicach
źródło zdjęcia: Marek Abramowicz
Nietkowice 2011-05-23
W imieniu mieszkańców wsi Nietkowice Sycowice, Będów i BródkiLIST OTWARTY
BURMISTRZ CZERWIEŃSKA RADNI GMINY CZERWIEŃSK
W związku z szokująca całe zaodrze informacją o planowanej likwidacji stołówki szkolnej przy Szkole Podstawowej w Nietkowicach zwracamy się do państwa z gorącą prośbą o dokładne przeanalizowanie sprawy i odstąpienie od likwidacji kolejnej placówki na zaodrzu. Kilka lat temu podjęliście Państwo decyzję o likwidacji przedszkola w Nietkowicach i sprzedaży budynku po byłym już przedszkolu. Decyzje tłumaczono jak zawsze względami ekonomicznymi. Nie trzeba było długo czekać aby dla mieszkańców decyzja ta okazała się przedwczesna. Zmieniła się sytuacja na rynku i w chwili obecnej przedszkole wiejskie ( jedyne na zaodrzu !!!) , które jest czynne tylko 5 godzin dziennie nie jest pomocą dla pracujących rodziców. Do takiego przedszkola mogą uczęszczać dzieci , które mają zapewnioną opiekę przez rodziców z których chociaż jedno nie pracuje , albo które mają pod ręką babcie , ciocie itd. Rodzic pracujący jeśli chce skorzystać z takiego przedszkola a nie ma dorosłego członka rodziny , jest zmuszony zatrudnić kogoś kto zaprowadziłby i odebrał dziecko z przedszkola. Mieszkańcy drugiej strony Odry mogą korzystać z przedszkola czynnego od 6.00 do 16.00 a więc takiego , w którym dziecko jest pod całodzienną opieką i ma zapewnione posiłki. Rodzic może przed pracą zaprowadzić dziecko do przedszkola a po pracy spokojnie je odebrać. Sprzedaż budynku starego przedszkola spowodowała brak możliwości utworzenia przedszkola zapewniającego opiekę całodzienną , ponieważ w tej chwili nie ma miejsca ,w którym można by było prowadzić takie przedszkole. Teraz następna decyzja gminy podyktowana względami ekonomicznymi. Ponoć utrzymanie stołówki szkolnej się nie opłaca, ktoś gdzieś przeliczył, że się nie kalkuluje. Następną decyzją będzie pewno sprzedaż budynku obecnej świetlicy i stołówki szkolnej , bo nie opłaca się jej remontować. Dlaczego nikt z gminy nie konsultuje takich decyzji ze społecznością. Alternatywą ma być znany wszystkim z rodzaju usług tzw „catering”. Czy przeanalizowaliście państwo wszystkie skutki swoich cichych decyzji. Jesteśmy na nasze nieszczęście tą drugą stroną zaodrza, drugą często znaczy biedniejszą . Znaczy to tyle , że dla wielu dzieci korzystających ze stołówki szkolnej może to być jedyny ciepły posiłek dziennie. Ciepły , świeży i smaczny dzięki naszym nieocenionym paniom „kucharkom” Catering jest usługą , która co prawda sprawdza się na przyjęciach , rautach itp. ale nie sprawdza się jako usługa zbiorowa w szkołach , szpitalach itp. Ze szpitalem nie jest źle , bo pacjent po kilku dniach wraca do domu więc jakoś przetrwa, jest w końcu "kafejka" gdzie się dokarmi. Ale co z dziećmi , czy ktoś pytał je o zdanie. Nie i nie zapyta , bo przecież mają rodziców. W imieniu rodziców obecnych i przyszłych mówimy decyzji burmistrza NIE. Proszę przedstawić kalkulacje i skonsultować je ze społecznością zaodrza. Może znajdziemy inne rozwiązania , które nie będą takie drastyczne, zmniejszą koszty własne gminy i pozwolą utrzymać placówkę. Propozycje mogą być różne, od podwyższenia ceny obiadu ( to tylko częściowo złagodzi stratę ) , poprzez utworzenie placówki gminnej , która oprócz obiadów dla dzieci będzie wydawała posiłki dla ludzi czy rodzin korzystających z pomocy społecznej. Tajemnicą poliszynela jest fakt , iż pomoc społeczna naszej gminy często nie spełnia swojej roli , ponieważ powinna trafiać do najbardziej potrzebujących w odpowiedniej formie. Ciepły i codzienny posiłek dla rodziny zawsze będzie dobrą formą , natomiast pieniądze dawane w formie bonów czy gotówki często pomagają „nie tak jak powinny” bo idą ostatecznie na „przelew” . Wspólnie możemy zastanowić się nad rozwiązaniami , ale trzeba znaleźć dla nas czas i oficjalnie poinformować o planach, a nie robić tego w taki sposób. Piszemy taki , bo wiemy już o likwidacji etatów kucharki i intendentki w szkole a oficjalnie nikt nie mówi o likwidacji stołówki !!! Panie burmistrzu takich ważnych spraw nie załatwia się w ten sposób. Trzeba mieć cywilną odwagę, rozmawiać z ludźmi, analizować sytuację a nie stawiać społeczności przed faktem dokonanym. Wiemy , że z drugiej strony Odry catering się nie sprawdza. Docierają do nas narzekania rodziców. Obiady gotowane na stołówce szkolnej są smaczne , świeże natomiast obiady tzw. „cateringowe” , no cóż lepiej ich jakości nie komentować. Rozwożone do placówek odległych od kuchni tylko kilka kilometrów tracą wiele na jakości . Firma cateringowa , która miałaby obsługiwać zaodrze aby zbilansować koszty transportu musiałaby oszczędzać . Pytam na czym? Jedyne co pozostaje to jakość produktów na posiłki . Skąd taki wniosek ? Rachunek jest prosty. Zimą ( czyli gdy nie kursuje prom) nasi mieszkańcy aby dojechać do gminy mają 2 możliwości:- dojazd PKP ( ustalone godziny do których trzeba się dostosować);
- dojazd własnym transportem to jest trasa przez Sulechów albo przez Krosno Odrzańskie, jak by nie patrzeć ok. 50 km w jedną stronę, czyli około 100 km tam i z powrotem.
W imieniu mieszkańców wsi Nietkowice Sycowice, Będowa i Bródek Waldemar Kielka Członek Rady Sołeckiej Prezes Stowarzyszenia Miłośników Nietkowic Rodzic Mieszkaniec Nietkowic czyli Zaodrza
W załączeniu ;- kopie list z wykazem osób przeciwnych likwidacji stołówki szkolnej w Nietkowicach
- STAROSTA ZIELONOGÓRSKI
- GAZETA LUBUSKA
- gazeta „ U NAS”
PAN WALDEMAR KIELKA PREZES STOWARZYSZENIA MIŁOŚNIKÓW NIETKOWIC
Odpowiadając na „List Otwarty” z dnia 24 mają 2011r. w sprawie stołówki szkolnej przy Szkole Podstawowej w Nietkowicach informuję , że decyzje w sprawach organizacji pracy szkoły podejmuje wyłącznie dyrektor szkoły zgodnie z art. 39 ustawy o systemie oświaty z dnia 7 września 1991r. z późn. zm., wszystkie obiekty znajdujące się na działce szkolnej są własnością szkoły. Dyrektor Szkoły Podstawowej w Nietkowicach w związku z rozbudowa szkoły m.in. o nowe pomieszczenia zaproponowała nowe rozwiązanie odnośnie dożywiania dzieci ( budynek w którym obecnie mieści się stołówka jest budynkiem, który wymaga wysokich nakładów remontowych, szacowany koszt to 600.000,00 zł oraz zakup wyposażenia zgodnie z normami Unii Europejskiej HACAP to koszt szacowany 35.000,00zł) o tzw. formę cateringową w nowych pomieszczeniach, które spełniają wszystkie warunki do prowadzenia takiej działalności w szkole. Jednocześnie informuję , że dyrektorzy placówek oświatowych są zobowiązani w miesiącu kwietniu złożyć „ARKUSZE ORGANIZACYJNE SZKÓŁ" do organu prowadzącego na rok 2011/2012 i taki arkusz został złożony 28 kwietnia 2011r. Przez dyrektora Szkoły Podstawowej w Nietkowicach. Arkusz organizacji szkoły jest dokumentem podstawowym, zbiorem informacji niezbędnych do organizacji zajęć, zatrudnienia nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi. Arkusz organizacyjny szkoły jest dokumentem opracowanym przez dyrektora szkoły i zaopiniowany przez Radę Pedagogiczną ( opinia pozytywna Rady Pedagogicznej była powzięta na posiedzeniu w dniu 27 kwietnia 2011r.) Zgodnie z obowiązująca procedurą postępowania w sprawie organizacji placówek oświatowych Gminy Czerwieńsk nadzór nad prawidłowym przebiegiem opracowania arkuszy jest powierzony Dyrektorowi Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Oświaty. Prace nad prawidłowym opracowaniem arkuszy organizacji szkół były poprzedzone konsultacjami z dyrektorem Delegatury Kuratorium Oświaty w Zielonej Górze w oparciu o przepisy prawa. Przy opracowaniu arkusza na 2011/2012 wzięto m.in. pod uwagę wartość subwencji oświatowej dla Szkoły Podstawowej w Nietkowicach , która wynosi 727.119,00 zł, natomiast na utrzymanie szkoły potrzebne jest 869.944,00 zł zatem Gmina musi dołożyć na funkcjonowanie szkoły 142.827, zł. Jeżeli chodzi o stan zatrudnienia pracowników obsługi w Szkole Podstawowej w Nietkowicach to jest on na identycznym poziomie jak w roku 2010/2011. Systematycznie dokonuje się przez Zespół Ekonomiczno-Administracyjny Oświaty w Czerwieńsku analizy potrzeb i kosztów z uwzględnieniem możliwych form organizacyjnych dla wykonania zadań szkół i przedstawia się je każdego miesiąca dyrektorom szkół placówek oświatowych zatem , krzywdzącym jest stwierdzenie w liście otwartym cytat z listu „Ponoć utrzymanie stołówki szkolnej się nie opłaca, ktoś gdzieś przeliczył, że się nie kalkuluje”. Szczegółowe analizy wszystkich zadań statutowych szkół są opierane na wytycznych Ministra Edukacji Narodowej wynikających z subwencji oświatowej oraz możliwości budżetowych Gminy Czerwieńsk.( na oryginale podpis Burmistrza Czerwieńska
Piotra Iwanusa)
Do wiadomości:- Przewodniczący Rady Miejskiej,
- Starosta Zielonogórski,
- Gazetka „U NAS”
Nietkowice 2011-06-10
W imieniu mieszkańców wsi Będów, . Bródki, Sycowice Nietkowice sołtysi wsi: Ryszard Przygocki Marek Zieleziński Cezary Woch Stanisław Konieczny radni „zaodrza” Marek Abramowicz Cezary Woch Rada Rodziców Szkoły Podstawowej w Nietkowicach w składzie: Emilia Fafanów Emilia Fafuła Małgorzata Sabadach Beata Stachowska Katarzyna Soroko Jolanta Borowska Prezes Stowarzyszenia Miłośników Nietkowic Waldemar KielkaLIST OTWARTY
Panie Dyrektor Szkoły Podstawowej w Nietkowicach Renata Strzelecka Dyrektor Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Oświaty Danuta Tomaszewska
W nawiązaniu do listu otwartego skierowanego do burmistrza Czerwieńska oraz radnych gminy Czerwieńsk , a także odpowiedzi na powyższy list udzielonej pismem z dnia 06.06.2011r. Przez Burmistrza Czerwieńska, zwracamy się z gorącą prośbą o podjęcie działań , w tym podjęcie rozmów z mieszkańcami zaodrza a w szczególności z ich przedstawicielami będącymi jednocześnie autorami powyższego listu. ( W tym miejscu, dla rozwiania wątpliwości radnych nadmieniamy , że te same osoby były współautorami listu otwartego z dnia 23.05.2011r.). Celem rozmów powinna być dobra wola wszystkich stron ( w tym także burmistrza i rady gminy) zmierzająca do utrzymania stołówki szkolnej przy szkole podstawowej w Nietkowicach. Pani Dyrektor Szkoły Podstawowej w Nietkowicach podjęła decyzje , w wyniku których nie ujęto w arkuszu organizacyjnym szkoły na rok szkolny 2011/2012 etatów kucharki i intendentki ( czyli 2 razy po pół etatu). Decyzja owa wiąże się z tym , że od września 2011r. w szkole nie będzie funkcjonowała stołówka szkolna. Jest to decyzja bardzo krzywdząca przede wszystkim dzieci. Ważne są dzieci , ich dobro oraz odpowiednia opieka jaką powinniśmy wszyscy wspólnie im zapewnić. Kontrowersyjna decyzja jest szokująca dla całej społeczności zaodrza ,a najbardziej szokuje wszystkich forma w jakiej doszło do jej podjęcia. Dlaczego nie konsultowano decyzji z rodzicami? Korzystacie państwo ze swoich praw jakie daje ustawa o systemie oświaty. Należy się z tym zgodzić , ale robicie to państwo w takiej formie z jaką nie można się pogodzić. Rzeczą ludzką i naturalną jest konsultacja z mieszkańcami, jest ona objawem dobrych standardów zarządzania i zgodna z ogólnie przyjętymi normami w demokratycznym społeczeństwie. I nie chodzi tu o „ jakieś gremium” tylko o całą społeczność zaodrza , która murem stoi za tym aby utrzymać stołówkę szkolną na wsi. Nie przedstawiliście państwo żadnych kalkulacji , nie zastanowiliście się nad tym co można zrobić aby stołówkę utrzymać . Podjęliście decyzje , bo macie do tego prawo! Najprościej jest zlikwidować. Zawsze to jeden problem z głowy. Cechą dobrego menadżera jest dobre zarządzanie całym majątkiem. Dobre nie znaczy likwidowanie tylko usprawnianie , rozwijanie itp. W gorszych czasach tzw. przeczekanie. Tego tez uczmy nasze dzieci. Szanujmy społeczność i liczmy się z jej zdaniem. W tym miejscu chcielibyśmy przypomnieć Paniom historię przedszkola a zwłaszcza budynku przedszkolnego na wsi Nietkowice. Kiedyś mieliśmy piękne przedszkole , czynne od 6.00 do 16.00 . Jednak z uwagi na różne czynniki podjęto decyzję o skróceniu czasu pracy przedszkola do 5 godzin ( taki jest ustawowy obowiązek gminy). Dlatego też ktoś doszedł do wniosku aby w ramach oszczędności przenieść oddział przedszkolny do budynku szkoły. Warunki jakie stworzono tam dzieciom znacznie odbiegają od warunków jakie miałyby w starym budynku przedszkola. Ale po co? Rada gminy podjęła decyzję o sprzedaży budynku przedszkolnego. Nie trzeba było długo czekać na skutki podjętych decyzji. W zeszłym roku prowadzone były rozmowy z Panią D.Tomaszewską i Panem burmistrzem na temat otwarcia 10-cio godzinnego przedszkola na wsi. Wszystko potoczyłoby się w dobrym kierunku gdyby nie fakt , że na terenie Nietkowic nie ma miejsca na takie przedszkole. Pomieszczenia przy szkole to tylko jedna sala a budynku przedszkola nie ma. Czy taki los miałby czekać naszą stołówkę. Bo nie trudno przewidzieć jakie będą dalsze losy budynku stołówki. Najpierw likwidacja stołówki a potem sprzedaż budynku. A przecież można by było zadbać o ten budynek i w przyszłości zrobić w nim nie tylko stołówkę ale także np. przedszkole. Uczmy się od naszych sąsiadów z zachodniej granicy np. wsi partnerskich (radni i sołtysi , którzy jeździli do nich w ramach współpracy dobrze wiedzą jak wyglądają tam przedszkola ). Dlaczego chcemy utrzymać stołówkę? Ponieważ catering, według naszej opinii, nie jest dobrą formą. Na początku tego roku rodzice dzieci uczących się w gimnazjum w Czerwieńsku wyrazili opinię na ten temat. Dlaczego ich nie posłuchano? Przecież stołówka w Szkole Podstawowej w Czerwieńsku jest dobrze oceniana , catering w gimnazjum natomiast źle. Dlaczego , bo catering to biznes dla prowadzącego, a w biznesie liczy się zysk, altruiści biznesowi to archaik. Stołówkę szkolną zaś cechuje praca wykonana z sercem , z myślą o dzieciach. Opinia Pani Dyrektor ZEAO, że 90% szkół ma catering , nie jest w tym przypadku żadnym argumentem. My mamy prawo należeć do tych 10%, proszę podać konkretne argumenty dlaczego nie możemy? Pierwszy najbardziej istotny , to pewno taki , że Pani dyrektor szkoły nie otrzymała pieniędzy na dodatkowe etaty. Rozumiemy to , jest nam jednak bardzo przykro , że w tym momencie nie zwróciła się Pani do radnych , sołtysów czy rady rodziców o pomoc, o radę czy o akceptację . Podjęła Pani decyzję lekceważąc całe środowisko. Zresztą forma w jakiej Pani poinformowała rodziców( między zdaniami krótka informacja bez rozwijania) i brak odpowiedzi na pytania rodziców ( zmiana tematu , tak jak robi się z małymi dziećmi aby odwrócić ich uwagę) wskazują na fakt , że Pani sama nie jest przekonana co do tej decyzji. Mamy więc nadzieję , że podejmiemy temat i wspólnie zastanowimy się jak zorganizować pieniądze na 2 x po ½ etatu dla kucharki i intendentki. Nie będziemy powtarzać naszych opinii , dlatego też prosimy o zapoznanie się z listem otwartym kierowanym do burmistrza i radnych , w którym poruszyliśmy temat stołówki. Odpowiedź burmistrza jest dla nas niezrozumiała o tyle , że co prawda decyzje w sprawach organizacji pracy szkoły podejmuje dyrektor ( o czym pisze burmistrz w pierwszej części odpowiedzi na list otwarty) to jednak wykonanie zadań szkół zależy nie tylko od subwencji oświatowej ale także od możliwości budżetowych Gminy Czerwieńsk. A o tych decyduje Rada Gminy. Stąd też zachowanie burmistrza uciekającego od problemu i zostawianie tego problemu wyłącznie Pani Dyrektor szkoły jest nie do końca zrozumiałe przez naszą społeczność. Oczekiwaliśmy od Pana burmistrza zrozumienia i zaangażowania się . Niezrozumiały więc jest sposób potraktowania pisma . Cel jest przecież jeden „ dobro dzieci” . Reasumując , prosimy Panie o zorganizowanie w szkole w jak najbliższym czasie spotkania , w którym wspólnie zastanowimy się , co można zrobić aby utrzymać stołówkę . Prosimy bardzo , aby na spotkanie przygotować:- arkusz organizacyjny szkoły na rok 2011/2012 oraz analogiczny , który dotyczył roku 2010/2011;
- szacowany koszt remontu stołówki , który wg burmistrza wynosi 600,000,00zł, z uwzględnieniem prac jakie mają być wykonane w ogóle oraz prac jakie muszą być wykonane w najbliższym czasie , aby sanepid wyraził zgodę na prowadzenie stołówki;
- wykaz dotyczący wyposażenia , które należy uzupełnić w stołówce zgodnie z normami HACAP z podziałem na te najpilniejsze ( także wg norm sanepidu);
- mile widziana byłaby kalkulacja wszystkich kosztów utrzymania szkoły z podziałem na te , które finansowane są z subwencji oświatowej jak i tych finansowanych z budżetu gminy.
- Burmistrz Czerwieńska
- Radni Gminy Czerwieńsk
- Starosta Zielonogórski
- Gazeta Lubuska
- Gazeta „U nas”
Tagi: Nietkowice
Drukuj artykuł
25 komentarzy do artykułu “S.O.S dla stołówki w Nietkowicach”
Komentarz wyraża opinie wyłącznie jego autora. Redakcja portalu sycowice.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Czerwiec 11th, 2011 at 13:19
I z nami-bobrami też GminaCZerwiensk nie chce gadać, jakby z pożytkiem dla Wszystkich współegzystować, bo dochodziły do nas głosy, że najlepiej to nas wybić( bo to najszybsza metoda pozbycia się problemu, jak z Waszą szkolną stołówką!); a może należałoby z pożytkiem dla Wszystkich, przy „okrągłym stole” porozmawiać ze wszystkimi stronami- przecież ten budynek stołówki można by też przeznaczyć np. na przedszkole, tak jak sugeruje List Otwarty Stowarzyszenia, a czy Gmina ma jakieś plany rozwojowe dla tzw. zaodrza?, to trzeba by w tych rozmowach sobie wszystko wyjaśnić; może też z pożytkiem dla Nas Wszystkich!
Czerwiec 11th, 2011 at 17:35
w tej szkole nikt niczego z nikim nie konsultuje, nie tylko w sprawie stołówki…
Czerwiec 12th, 2011 at 01:42
” Odpowiedź Burmistrza ” na ” List otwarty mieszkańców Zoaodrza ” w istocie nie jest odpowiedzią na ten list.
Burmisztrz zamiast odpowiedzi na zawarte tam przy okazji, inne ważne problemy Zaodrza,przytacza procedury, spełnia rolę radcy prawnego a nie menadżera, którym byc powinien.Skoro za wszystko odpowiedzialne są procedury, to po co stanowisko Burmistrza? Może też oprócz remontu stołówki za ok. 600 000 zł także stanowiska Burmistrza ze względów ekonomicznych i przejrzystośc procedur nie opłaca się utrzymywac, bowiem koszt utrzymania Burmistrza jest porównywalny. Szacunkowo określę ten koszt: ok. 10 000 zł/ miesięcznie ( tylko )= x 12 mcy w roku x 4 lata ( tylko )= 480 000 zł plus inne koszty.
Proponuję mieszkańcom napisanie listu do Przewodniczącego Rady bowiem uchwały Rady są dla Burmistrza wiążące. To Burmistrz wykonuje uchwały Rady.
Interesy mieszkańców reprezentuje Rada podejmując uchwały. Kto jest ważniejszy ??? Dlaczego Przewodniczący Rady ma pozostawac w cieniu Burmistrza ?Ponadto to chyba Dyrektor Szkoły w istocie jest podwładnym pracownikiem Burmistrza ?. A w sprawie procedur – w UE naczelną zasadą jest partycypacja społeczna w rozwiązywaniu spraw społecznych i realizowanych zadań gminy a szczególnie wtedy gdy są problemem kontrowersyjnym.
Także jednym z zadań własnych gminy jest polityka prorodzinna !!! A może warto na Zaodrzu w ramach walki z ubóstwem i bezrobociem założyc lokalną firmę cateringową wszak Panie tu mieszkające świetnie gotują i po drugie oprócz tejże firmy założyc BAR MLECZNY dotowany ?!!! Będą nowe miejsca pracy tak bardzo pożądane. Może Burmistrz udzieli wsparcia dla małej i lokalnej przedsiębiorczości mieszkańców a jak nie to może napisac prośbę do Brata Alberta. Warto się też zastanowic nad istotą demokracji lokalnej: 1. Czyż Radni gminni muszą podpisywac list otwarty bo w Radzie nie ma miejsca na rzeczowa dyskusję ? W niektórych gminach przewodniczący zatrudnia na potrzeby Rady Gminy własnego radcę prawnego bowiem często wystepują konflikty interesuów prawnych! Wszak Burmistrz i Rada Gminy to dwa niezalezne organy samorządowe: uchwałodawczy i wykonawczy. 2. Czy w gminie realizuje się model partycypacyjny [ prorozwojowy i aktywizujący ]czy też ogranicza sie do modelu prostego zarządzania administracyjnego. Dla wyjaśnienia pierwszy model nie uniemożliwia przestrzegania procedur a wręcz przeciwnie i dodatkowo aktywiauje mieszkańców a drugi zaś model- w swojej istocie –
zniechęca ludzi do aktywności obywatelskiej równie pożadanej jak deficytowa praca z godziwą płacą.
W zbliżających się wyborach warto głosowac na tą partię, która zagwarantuje wprowadzenie dawno już zapowiadanej instytucji ” prawnika rodzinnego ” na wzór lekarza rodzinnego. To nie jest w żadnym wypadku kampania wyborcza a kształtowanie pożądanych oczekiwań społecznych. Ochrona zdrowia jednostki jest równie ważna jak ochrona interesu prawnego jednostki,
/ Rodzin / i grup społecznych tworzących Wspólnotę Gminną. A interes prawny mieszkańców, rodzin często pozostaje w konflikcie z interesem lokalnej władzy wykonawczej. Trudno o partnerstwo gdy Burmistrz ma swojego podwładnego / bo jemu płaci z publicznych pieniędzy / radcę prawnego / a Rada gminy i mieszkańcy nie mają wsparcia prawnego.A może w ogóle nie ma o czym dyskutowac bo wprawdzie budynek stołówki jest w złym stanie technicznym a remont nie jest opłacalny rzeczywiście i lepiej go sprzedac wszak przecież szkoła jest nowa i powinna jak wiekszośc szkół posiadac pomiesczenie na stołówkę. Nawet przy „cateringu ” potrzebne jest odpowiednie, zgodne z ” procedurami” i wymogami sanitarnymi miejsce do spożywania posiłków !!!
Czerwiec 12th, 2011 at 11:16
Uważam że stołówka w Nietkowicach powinna zostać dla dobra naszych dzieci oraz pracujących tam pań!
Czerwiec 12th, 2011 at 11:18
popieram komentarz Swego poprzednika
Czerwiec 12th, 2011 at 11:23
W naszej gminie nigdy nie korzystano z formy dialogu , decyzje podejmuje się na szczycie we wszystkich sprawach , a jak społeczność się przyburzy to zawsze można na kogoś zwalić.W tym przypadku wystawiono Panią dyrektor , bo wszyscy wiemy , że ona jest nowa i wmanewrowano ją w sytuację. No ale papier wskazuje , że to jej decyzja. Burmistrz jest cacy i prawo nie pozwala mu negować decyzji Pani Dyrektor. Co za obłuda, aż się robi niedobrze. Trzymam kciuki za stołówkę i za sprawę .
Czerwiec 12th, 2011 at 21:52
Jest wiele rozwiązań tego problemu. Tylko trochę dobrej woli władzy uchwałodawczej i wykonawczej gminy.
Stołówka może przecież byc w szkole jak gdzie indziej. Nawet catering wymaga stółówki zgodnej z wymogami sanitarnymi, Szeszy komentarz zamieszczę później. Wyżywienie dzieci w szkole na Zaodrzu musi byc zapewnione. Pozdrawiam
Czerwiec 13th, 2011 at 21:57
Na początku maja 2011 z inicjatywy Stowarzyszenia Miłosników Nietkowic zaczęto zbierać na Zaodrzu podpisy pod tekstem Listu Otwartego(1)pod którym również się podpisałem i ostatecznie z zebranymi 200 podpisami złożyłem w dmiu 25maja w Urzędzie Gminy oraz przekazałem członkom Komisji Budżetowej, która w tym dniu miała obrady; na dzień 3 czerwca zaprosiłem sołtysów Zaodrza oraz przedstawicieli Stowarzyszenia na mój dyżur radnego, wszyscy wyrazili wolę spotkania z Dyrekcją Szkoły, Radą Rodziców(Radą Szkoły) oraz Burmistrzem Czerwieńska w celu wyjaśnienia narastających wątpliwości. Spodziewaliśmy się ,że na KOmisji Społecznej w dniu 8 czerwca będzie poruszony ten temat, jednakowoż okazało się, że Pani Przewodnicząca tej Komisji Pani Ewa Wójtowicz nie została poinformowana o tym Liście Otwartym przekazanym do Urzędu 25 maja!… pozostało mi (na tej Komisji) jedynie poinformować o woli spotkania sołtysów i radnych Zaodrza z Dyrekcją i Burmistrzem… za to poinformowano radnych o spotkaniu dyrektorów placówek oświatowych z Burmistrzem i Dyrektorem ZEAO na temat żywienia zaraz po obradach Komisji Społecznej- wiekszość zebranych wyrażała sie niepochlebnie o autorach Tego Listu, cytuję „w piśmie tym oczernia się Burmistrza”(słowa Burmistrza Czerwieńska!); „skąd się bierze tyle zła”. Pani Dyrektor ZEAO stwierdziła,że 90% szkół przeszło na catering oraz ,że zmiany dokonane w 2004 roku w przepisach oświatowych nie obligują gmin do prowadzenia stołówek przyszkolnych. Mnie pozostało bronić autorów Listu i Idei w nim zawartej ,co wyraźnie umknęło uwadze zebranych! Wyraziłem zdziwienie,że spotkanie to nie miało charakteru oficjalnego ( bo np. brak jest protokołu z tego spotkania), a więc skończyło się na pogadaniu sobie… oraz na zruganiu nieposłusznych… Wczoraj(12 czerwca) dowiedziałem się, że w środę 15 czerwca, godz.10 planowane jest spotkanie sołtysów z Burmistrzem i Dyrekcją Szkoły w nietkowickiej Szkole, ale KTOŚ zapomniał, że w tym dniu i o tej samej porze ma obrady Komisja Budżetowa, której członkami są radni Zaodrza i soltys Sycowic!….
Czerwiec 13th, 2011 at 22:08
Na samym wstępie chciałbym zaapelować o spokojne i wyważone prezentowanie swoich argumentów. Zakładam brak złej woli u każdej ze stron, a wręcz przeciwnie, w mojej ocenie strony te są zainteresowane jak najlepszymi rozwiązaniami, chociaż ich koncepcje nieco się różnią. W dniu dzisiejszym na Komisji Infrastruktury / nazwa Komisji w skrócie/ przedstawiłem Radnym skalę problemu. W trybie pilnym Przewodniczący Komisji wezwał Panią Dyrektor Danutę Tomaszewską która w sposób bardzo szczegółowy i kompetentny zreferowała aktualny stan rzeczy. Myślę, że cały problem jest wynikiem swoistego niedogadania.Nie chcę wskazywać winnych, aby niepotrzebnie nie podgrzewać atmosfery i przypuszczam, że środowe spotkanie przedstawicieli Stowarzyszenia Miłośników Nietkowic i mieszkańców Nietkowic z Panią Dyrektor Tomaszewską wiele wyjaśni. Chciałbym odnieść się do końcówki wypowiedzi Miłośnika Zaodrza który sugeruje możliwość różnych rozwiązań. Jednym z nich jest spożywanie posiłków w nowocześnie urządzonej szkole. Mnie osobiście interesowała możliwość utworzenia przedszkola o wydłużonym czasie funkcjonowania, to jest od godz. 6.00 do 16.00. Pani Dyrektor Tomaszewska potwierdziła, że jest to jak najbardziej możliwe w nowej szkole. Kwestia posiłków „domowych” czy kateringowych jest otwarta ponieważ według najnowszych przepisów i wytycznych szkoła nie ma obowiązku dożywiania. Myślę, ze kwestia ta powinna być przedmiotem bardzo wyważonych rozmów. Co do dotychczasowego budynku stołówki Stowarzyszenie Miłośników Nietkowic powinno dążyć do jego przejęcia i wykorzystania w dowolny, proponowany przez siebie sposób, poczynając od stołówki, a kończąc dajmy na to na izbie pamięci. Nie wypada mi uprzedzać faktów i sugerować gotowych rozwiązań które będą wypracowane w czasie środowego spotkania, ale mam nadzieję, że wszyscy odniosą w tej sprawie oczekiwany sukces.
Czerwiec 14th, 2011 at 17:11
Przeczytałem odpowiedź Burmistrza i poczułem się paskudnie-z pozoru wszystko wyjaśnione,sporo biurokratycznych sformułowań jak:”arkusz organizacji szkoły”, „procedura postępowania”,”przepisy prawa” czy ‚analiza potrzeb i kosztów”.Uff! Ani jednego słowa o dzieciakach!O ich potrzebach na tym naszym zapyziałym jeszcze Zaodrzu i jakiejkolwiek próbie rozwiązania problemu!Czy władza całkowicie sie juz zdehumanizowała? Czy słowo empatia nic juz dzisiaj nie znaczy?A przecież władza nie moze sie obejść bez przedstawicieli Kościoła przy każdej okazji, stąd wnoszę, że chyba nieobce jej są wartości chrześcijańskie? Pan Burmistrz powinien jeszcze dodać,że buduje piekną halę sportową dla dzieci i basta!Już może pisać przemówienie na otwarcie hali przepojone dobrem i troską o dzieci,a jakże!
Czerwiec 14th, 2011 at 22:06
Panie Cezary o ile wiem to Stowarzyszenie nie jest stroną w tej sprawie , przejęło tylko inicjatywę reprezentując i wyrażąjąc wolę całego zaodrza.
Proszę więc nie obarczać stowarzyszenia zadaniami , które należą do obowiązków gminy , którą Pan zresztą jako radny reprezentuje. Inicjatywa pochodzi od mieszkańców i w tym przypadku przedstawiciele zaodrza czyli sołtysi i radni powinni przejąć pałeczkę.A w ogóle sprawa cała dotyczy likwidacji stołówki bez wiedzy i przyzwolenia środowiska. A sposób załatwienia tej sprawy jest daleki od przyzwoitości.Radni nie orientowali się w sprawie do czasu opublikowania listu otwartego.O czym to świadczy? Proszę więc nie odwracać kota ogonem i nie zapominać o idei listu. Rzecz w tym , że na zaodrzu (biednym zaodrzu} potrzebna jest stołówka szkolna. A jeśli chodzi o kalkulacje , to szkoła na zaodrzu wcale nie jest przodująca w wydatkach na jednego ucznia. Nie oszczędzajcie więc na stołówce. Nasze dzieci nie mają zrównoważonego rozwoju w porównaniu do dzieci z drugiej strony Odry. Nie wszystko jest takie same( na zaodrzu nie ma kanalizacji , gazu,chodników , hali sportowej , nie ma łatwego dojazdu do pracy, nie buduje się „jeziora” nawet zajęcia organizowane przez MOK są bardzo skromne). Szanowna Rado Gminy wyciągnij więc rękę do naszych dzieci i wyasygnuj z rezerwy budżetowej pieniądze przynajmniej na świerze obiady, bo dla wielu dzieci tutaj to jest jedyny ciepły posiłek. I ten fakt niech otworzy wasze umysły.
Czerwiec 14th, 2011 at 22:14
No tak szkoła nie ma obowiązku dożywiania! No to niech szkoła udaje że nie widzi problemu biednych czy głodnych dzieci i niech się czuje z tym dobrze. Gratuluję pedagogicznego i pełnego troski o dzieci stanowiska.Nie musi nie znaczy nie może.I o to tutaj chodzi. Wykorzystajmy szansę , że szkoła może prowadzić stołówkę , a Pani dyrektor jako menadżer bierze pieniądze za to żeby jak najlepiej dla dzieci funkcjonowała placówka. A podejście nie musze to nie zrobię i nie będe się wysilać jest nieporozumieniem na tym stanowisku.
Czerwiec 14th, 2011 at 23:37
Panie Cezary proszę nie sugerować stowarzyszeniu tego co według Pana powinni zrobić. Mają statut i określone zadania. O ile dobrze czytamy to autorami listu są sołtysi ,radni, rada rodziców i przedstawiciele stowarzyszenia- wszyscy oni działający w imieniu całego zaodrza ( pewno z małymi wyjątkami}. Dlatego też zauważam że środowe spotkanie nie dotyczy tylko mieszkańców Nietkowic. Niestety z uwagi na termin narzucony z góry większośc w/w nie może z racji innych zajęć (praca,obowiązki )w nim uczestniczyć. Natomiast widzę , że ma Pan ciekawą propozycję dotyczącą stołówki , obawiam się jednak, że nieuzgodnioną z wymienionym stowarzyszeniem,które nie posiada środków ani czasu na przejmowanie zadań należących do innych jednostek. W tym temacie proponuję także wyważone opinie a nie odwracanie kota ogonem. Zapomina Pan o idei listu otwartego, stołówka nie powinna być dla szkoły ani gminy problemem nie do przeskoczenia. Analiza kosztów i ewentualne za zgodą Rady Gminy sięgnięcie po rezerwy budżetowe może spokojnie załatwić problem. Na zaodrzu nie ma gazu ,kanalizacji, chodników, zajęć popołudniowych dla dzieci i innych podstawowych rzeczy niech chociaż będzie stołówka.
Czerwiec 15th, 2011 at 17:26
Spokojnie, spokojnie, bo jak nie będzie spokoju i rozwagi, to wszyscy zaczną walczyć ze wszystkimi i będzie to całkowicie bez sensu. Życie nauczyło mnie, że przed podjęciem decyzji należy wysłuchać również drugiej strony co wcale nie oznacza, że podjęta w końcu decyzja będzie słuszna i sprawiedliwa. W życiu podejmowałem wiele różnych decyzji i wiem o czym mówię. Dlatego też najpierw trzeba po prostu rozmawiać aby ocenić sytuację po każdym względem, a przede wszystkim co możemy zrobić, a czego zrobić nie możemy. To że te rozmowy są mocno spóźnione to fakt, a brak wcześniejszej informacji co do zamierzeń likwidacji stołówki wzbudził uzasadnioną zresztą nieufność to drugi fakt. Może jednak diabeł nie jest jednak tak straszny jak go malują…? Dlatego należy uważnie a też i z pokorą wysłuchiwać racji drugiej strony.Dzisiaj nie podjął bym się serwowania ostatecznych rozstrzygnięć chociażby z tego powodu, że nie byłem na dzisiejszym spotkaniu o godz. 10.00. nie mam pojęcia co na nim ustalono, jeśli ustalono cokolwiek… . Dlatego też chętnie wezmę udział w spotkaniu z mieszkańcami i dyrekcją szkoły. Niech każdy wyłuszczy swoje argumenty i zechce zrozumieć stronę drugą. Co do Stowarzyszenia to nie mam zamiaru obarczać go jakimikolwiek obowiązkami, bo to nie moja działka. A tak na marginesie, na dzisiejszej Komisji Budżetowej Pani Radna z Nietkowa z którą siedzę „ręka w rękę” powiedziała mi, że u nich też jest katering którego wszyscy się bali, a dzisiaj jej dziecko nie może nachwalić się na jakość posiłków, możliwość repet itd.. Nie wierzycie, to do Niej zadzwońcie i porozmawiajcie. To tak ku rozwadze… 🙂
Czerwiec 16th, 2011 at 00:00
Spokój i rozwaga są owszem potrzebne. Potrzeba też zwykłego poczucia przyzwoitości i liczenia się z opinią oraz oczekiwaniami społeczności lokalnej. Pani dyrektor rozpoczęła swoje rządy butnie „olewając” nas rodziców i nasze dzieci. Budująca się sala i inne nowości w szkole , to przecież nie jej zasługa. Pomysł zamknięcia stołowki to jedyne co wymyśliła w ciągu kończącego się pierwszego roku jej rządów.
Czerwiec 16th, 2011 at 00:57
w tej szkole żle się dzieje.Dyrektorka p. Renata Strzelecka z panią Kucharczyk wybierają dzieci w ramach projektu za piniądze unijne wg.tylko im znanych kryteriów.Wychowawcy i rodzice nie mają nic do powiedzenia.A szczytem nikompetencji,wręcz prostactwa było wykrzykiwanie przez dyrektorkę i doprowadzenie do łez(przy dzeciach na lekcji)nauczyciela.
Czerwiec 16th, 2011 at 07:55
No tak, skoro czytam takie opinie to znaczy, że coś pękło… . Szkoda tylko, że tak późno… . O takich sprawach trzeba sygnalizować wcześniej: na zebraniach wiejskich, zgłaszać problemy Radnym i reagować „po obywatelsku”. Tymczasem na zebrania wiejskie prawie nikt nie przychodzi /i to we wszystkich wsiach/, na dyżurach Radnych frekwencja jak na lekarstwo, nikt nic nie zgłasza /telefonicznie, smsem, e-mailem/, nikogo nic nie obchodzi, wiele spraw leży przysłowiowym odłogiem, to jak ci Radni mogą pomóc kiedy problemy nie są ujawniane, a przecież od tego są… . Istnieje niepowtarzalna strona internetowa sycowice.net której nie posiadają i zazdroszczą nam inne wsie, dlaczego nikt tu wcześniej nic nie napisał?? Jeśli nie ma życzenia się ujawniać może pisać pod pseudonimem / namiary są znane tylko Administratorowi/. Może ta sytuacja czegoś wszystkich nauczy i społeczność Zaodrza zacznie się wreszcie konsolidować.
Czerwiec 16th, 2011 at 14:35
Ma Pan absolutną rację Panie Cezary, wyrażoną w opinii ( nr 17 ) na forum internetowym. Mają też absolutną rację inni uczestnicy forum chociaż wyrażaną w różnych formach i słowach poruszając szereg aspektów tej w gruncie rzeczy samej sprawy. Przy okazji obrony swoich interesów ujawnia się jak zawsze wiele innych wątków i spraw, które inaczej nigdy by nie ujrzaały światła dziennego.
Wg mojego skromnego zdania podłożem konfliktu jest sprawa podstawowa: nie spełniana a wymagana służebnosc ” władzy ” lokalnej wobec społeczeństwa i jawnosc jej dziłania związana z dostępem do informacji publicznej, pełnej i czytelnej dla wszystkich. Poczucie bezkarności u wybieranych przez wiele kadencji prawie tych samych osób, którzy mają dostęp do informacji i „zawsze rację ” mogąc ją analizowac, wiedzą o jakie grupy wyborcze należy zabiegac a które pozostaną obojętne i które grupy ulegną tzw. marketingowi – wygrywją. Z tych powodów zapewne są wybierani przez kolejne kadencje. Umożliwia im to tzw. biernośc obywatelska. Ta zaś wynika również z uciążliwości życia i zakresu biedy oraz wyuczonej bezradnoścj. Trudno miec o to pretensje do ludzi tzw. biernych obywatelsko bo życie ich do tego jakby zmusza. Stają się aktywni tylko wtedy gdy ktoś lub coś im bezpośrednio zagraża. Przykładem pozytywnym tego zjawiska jest zadziwiająca i godna podziwu, choc nie nagradzana konsolidacja obywatelska np. w obliczu powodzi. A potem gdy niebezpieczeństwo mija pozostaje samodzielna walka z trudną rzeczywistością i wyzwaniami codziennej egzystencji. W takiej sytuacji nie ma miejsca na wspólne działania także we wspólnym intersie. Wiem, że dyskusja na forum internetowym to tylko jedna z niewielu aktywności nie koniecznie skutecznej ale dobre i to. Pozdrawiam i życzę mieszkańcom tzw. Zaodrza, pozytywnego, zgodnego z oczekiwaniami większości mieszkańców i b. szybkiego załatwienia tej prostej do zaałatwienia sprawy aby można zając sie nie mniej ważnymi licznymi problemami.
Czerwiec 16th, 2011 at 20:26
Co do opinii nr 6 to muszę powiedzieć,że bardzo żle się dzieje w szkole w Nietkowicach.Unijny program za wielkie pieniądze realizowany jest byle jak,chaotycznie-to jeden przekręt.Zajęcia niektóre np zkoła histoyczno-regionalnego,chóru,koła ilmowo fotograficznego, angielskiego i innych nie odbywały się od początku ,obecność uzupełnia się do tyłu,ankiety piszą dzieci hurtowo po kilka sztuk jedno dziecko za innego ucznia np na religii, a odpowiedzialni za to nauczyciele dyktują co zakreślić.1nauczyciel na dyżurze na boisku przy takiej budowie to skandal(kiedyś było2).na szczęście nikomu nic się nie stało.Dzieci ze starszych klas wychodzą z lekcji do skleu, na wiś na plac zabaw.Wybierane są dzieci na zajęcia dodatkowe,wycieczki wg nieznanego klucza przez dyrektorkę Strzelecką i panią Kucharczyk.Na wszystkie dziewczynki i panie w szkole,panów też, jest jedna toaleta -brudna, bez papieru i ręczników.Z drugiej toalety korzysta tyko sekretarka i dyr Strzelecka.To nieludzkie!
Czerwiec 16th, 2011 at 23:56
Caterig w szkole w Nietkowicach, to zamach na żoładki naszych dzieci.Uzasadniając taki zamiar należało powiedzieć wszystko. W tej chwili cena posiłku to, tzw. „wkład do kotła”. Dyrektorka zamykając stołówkę osczędza na etatach pracowników tam zatrudnionych, którzy opłacani są z budżetu szkoły. W przypadku zakontraktowania firmy cateringowej „robocizna” zostanie wkalkulowana w koszt posiłku . O tyle zmniejszy się jej faktyczna wartość. Firma cateringowa, to nie instytucja charytatywna. Oni muszą na tym zarobić. Wiczając do kosztów: zysk, vat, koszty transportu itd. Faktyczna wartośc posiłku wg. dzisiejszej ceny, którą płacą rodzice lub refunduje OPS spadnie o około 50%. chyba, że podniosą cenę. W cateringu posiłki są do grama wyważone dzieci nie będą mogłyliczyć na dokładkę co ma miejsce teraz. Dla wielu dzieciaków jest to jedyny ciepły posiłek dziennie. Co się w końcu liczy i kto, to liczy? Gdzie tu dzieci i ich dobro? Dla kogo ta szkoła? Podpowiadam ironicznie- zamknąć! Będzie najtaniej. Tak pani dyrektor Strzlecka i panie burmistrzu- do przemyślenia. Chyba nie po to przybyła pani do Nietkowic?
Czerwiec 17th, 2011 at 23:16
Rzeczywiście trudno się nie zgodzic z opiną nr 20,Pani Oli.
Gratuluję zwrócenia uwaci na wątek realiów cateringowych. We własnej stołówce dobry personel znający się na potrzebach racjonalnego wyżywienia dzieci, może lepiej, zdrowo – co jest najważniejsze!!! i taniej je wyżywic niż firma cateringowa. To bardzo ważny argument w dyskusji na ten temat. Popieram Panią Pani Olu!!!
Czerwiec 25th, 2011 at 10:58
Poziom dyskusji jest żenujący. Nie ma faktów, a jedynie inwektywy. Czy tak Panie Cezary mają wyglądać dyskusje społeczne? Nauczyciele sterowani przez poprzednią dyrektorkę załatwiają swoje prywatne porachunki.
Trzeba umieć przegrywać z godnością, a nie siać ferment, bo boli bycie „zwykłym” nauczycielem klas I -III.
Czy administrator sprawdził to, co tutaj napisano? Gidze odpowiedzialność za słowo?
Czerwiec 26th, 2011 at 21:08
Proszę nie obciążać mnie odpowiedzialnością za poziom „dyskusji społecznej”, to nie ten adres… :). Również pretensje do Administratora są jak najbardziej nieuzasadnione. A tak w ogóle, to cały komentarz też jest chyba nie bardzo merytoryczny… :)). Co do sytuacji w szkole, to obie Panie Dyrektorki są w wyjątkowo niekomfortowej sytuacji i to też trzeba zrozumieć. Wszelkie dolewanie oliwy do ognia w takich okolicznościach, jest wyjątkowo nie na miejscu. Myślę też, że internet nie jest najlepszym miejscem do załatwiania tego rodzaju spraw. Powracając do tematu zasadniczego zderzają się tutaj dwie opcje: swoistego „chciejstwa” i nieubłagalnego realizmu. Aby wypracować „złoty środek” trzeba po prostu ROZMAWIAĆ z fachowcami po to, /a nikt z nas takim fachowcem nie jest… :)/, aby dogłębnie rozpoznać problem. Na spotkaniu przy kawie i herbacie w szkole podstawowej w Nietkowicach z okazji zakończenia roku szkolnego poprosiłem o naświetlenie sytuacji związanej ze stołówkami i oddziałami przedszkolnymi dwie Panie: przedszkolankę i przedstawicielkę gminy Sulechów. Obie Panie były doskonale obeznane z interesującą nas problematyką. Pani przedszkolanka obiecała mi dostarczenie szczegółowych wytycznych z zakresu organizacji przedszkoli, którymi oczywiście nie omieszkam się podzielić. Już z przekazu ustnego wynika , że należy spełnić bardzo trudne i co najważniejsze bardzo kosztowne normy. Przedstawicielka gminy Sulechów jednoznacznie stwierdziła, że oświata „pożera” lwią część budżetów gmin i utrzymywanie przedszkoli w przedziale godzinowym od 6.00 do 16.00 /czego sam byłem zwolennikiem/ niejedna gmina udźwignąć niestety nie może, /a nasza niestety do najbogatszych nie należy/. Gmina Sulechów posiada takie przedszkole i dokłada miesięcznie do każdego dziecka około 740 złotych. Dodatkowo rodzice muszą dopłacić około 300 złotych miesięcznie, a jeszcze więcej przy zajęciach dodatkowych i nie ma tutaj mowy, że rodzic z jakichś zajęć rezygnuje z powodów oszczędnościowych. O opłacie miesięcznej w wysokości 20 czy 40 złotych / na co niektórzy też narzekają, że za drogo…!/ należy zapomnieć :). Należy zadać pytanie, ilu rodziców zechce płacić taki haracz? I to w mojej ocenie jest cały weryfikator problemu. Zapomnieć należy również o standardzie sanitarnym dotychczasowej naszej stołówki który przypomina raczej średniowieczną manufakturę. Obowiązujące obecnie normy obligują do tworzenia całych ciągów technologicznych co związane jest z przyjętymi normami unijnymi. Żaden urząd za to odpowiedzialny nie będzie stosował taryfy ulgowej! Sprowadza się to do konieczności korzystania z usług cateringowych które na prawdę nie muszą być najgorsze. Nadzór nad tym mogą mieć jak najbardziej rodzice i jak na razie, było by to na tyle.
Lipiec 4th, 2011 at 22:43
W ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie sołtysów, radnych Zaodrza z przedstawicielami Rady Rodziców i Stow.Miłośników Nietkowic. Po zapoznaniu się z odpowiedziami pisemnymi Burmistrza Czerwienska i Pani Dyrektor ZEAO zebrani zgodnie ustalili, że wszystkie sołectwa Zaodrza wystąpią z wnioskami do Burmistrza Czerwieńska, aby w nowym budżecie na 2012 rok zapisać odpowiednie kwoty na remont i utrzymanie budynku stołówki. Pozwolę się nie zgodzić z fragmentem wypowiedzi Szanownego Poprzednika: nie chodzi tu o żadne „swoiste chciejstwo”, ale o FORMĘ i CZAS przekazania informacji o przejściu na catering!- większość społeczeństwa było tą decyzją zaskoczona i stąd te dwa Listy Otwarte… a za zamknięciem tej stołówki stoi po prostu wieloletnie zaniedbanie (przecież od co najmniej 10 lat nic nie inwestowano w ten budynek!) i raptem okazuje się, że potrzeba 600 tysięcy – i właśnie to najbardzej boli sygnatariuszy Tych Listów, a normy funkcjonowania stołówek nie zostały ustalone w tym roku! też mam nadzieję, że obsługa cateringowa będzie na najwyższym poziomie i dzieciaki będą zadowolone, a teraz powinniśmy wypracować wspólną wizję zagospodarowania tego budynku, bo znając realia bużetowe, to trudno będzie w najbliższych latach reaktywować stołówkę – cięcia budżetowe oraz zwiększanie zadań dla gmin powodują, że takie obszary jak nasze Zaodrze cierpią najbardziej!
Lipiec 4th, 2011 at 23:55
Drogi Panie Marku! „Swoiste chciejstwo” w pozytywnym tego słowa znaczeniu… :). Realia są takie, że mamy początek lipca, większość decydentów pójdzie na urlopy, w sierpniu znowu będą trwały przygotowania do rozpoczęcia roku szkolnego, a pierwszy września będzie tuż, tuż. Chociaż byśmy nie wiem jak chcieli, /przedmiotowe chciejstwo../, stołówkę w dotychczasowym wydaniu trzeba będzie sobie odpuścić co najmniej na rok. Myślę, że jest to dobry czas na przetestowanie tego budzącego grozę cateringu i w zależności od tego postawienie warunku: „stołówka albo śmierć…!” :). Z końcówki Twojej wypowiedzi jednoznacznie wynika, że być może otrzymamy odpowiedź: „stołówka albo kanalizacja… ” i co wtedy zrobisz? Jestem realistą, a nie hurrrra optymistą i przewiduję różne scenariusze. W każdym bądź razie budynek trzeba zagospodarować. Jak?? Tak jak to mawiał pewien pan w piłkę kopiący: „tak jak przeciwnik pozwoli…” /bez urazy co tego przeciwnika…/. Ale konsolidacja Zaodrzaków „w tym temacie” jest jak najbardziej potrzebna, zresztą tak jak i w innych zaodrzańskich sprawach. A z tym jest nie najlepiej, ot weźmy chociazby komentarze do interpelacji nr 1 dotyczacej elementarnych zasad dotyczacych propagowania turystyki na naszym terenie. A może nie jest potrzebna? Jak takie zainteresowanie to może i nie… ;). Co do kanalizacji natomiast, to cieniuchno to widzę, jak na razie żadnych konkretów ….