źródło zdjęcia: Cezary Woch
W dniu 5 czerwca 2010 roku, osiemnastoosobowa delegacja mieszkańców Sycowic / w tym dwie tłumaczki/, spotkała się w Berlinie z przedwojennymi mieszkańcami naszej miejscowości. Wizyta planowana była już od naszego poprzedniego spotkania w Sycowicach w czerwcu 2009 roku. Dzięki dużym staraniom Państwa Heinz und Ingrid Pfeiffer, całe spotkanie zorganizowane w berlińskiej restauracji Wannsee Hof przebiegało w niezwykle życzliwej i serdecznej atmosferze. Ponieważ pierwsze znajomości zawarliśmy rok temu, spotkaliśmy się niczym starzy znajomi którzy po roku czasu mieli sobie wiele do powiedzenia.
Gospodarze pamiętali o wielkiej tragedii która wydarzyła się pod Smoleńskiem i zaproponowali uczczenie jej ofiar chwilą ciszy. Cieszyli się z tego, że dojechaliśmy bezpiecznie i przywieźliśmy dobrą pogodę... Rozmowom o
Sycowicach , pokazywaniem starych zdjęć, snuciem wspomnień nie było końca. Pan Heinz Pfeiffer wygłosił starannie przygotowane przemówienie które było swoistym przesłaniem zarówno dla
Niemców jak i Polaków. Uznałem, że szkoda aby pozostało ono tylko dla wiedzy uczestników spotkania i zaproponowałem umieszczenie jego polskiej i niemieckiej treści na
sycowice.net. Propozycja ta spotkała się z pełną aprobatą i po otrzymaniu odpowiednich materiałów, oba teksty zamieścimy na naszym blogu. Gospodarze przygotowali wielką obfitość atrakcyjnych potraw i napojów które sukcesywnie znikały w czasie prowadzenia ożywionych rozmów. Chciałbym jednoznacznie podkreślić, że serdeczna atmosfera którą zgotowali nam gospodarze jest swego rodzaju rzadko spotykanym ewenementem w życiu naszych narodów. Bardzo cieszymy się z tego bo wiemy, że za zachodnią granicą mamy życzliwych przyjaciół. Wymieniliśmy drobne upominki, a gospodarze zaprosili nas na około 1,5 godzinną przejażdżkę statkiem pasażerskim po jeziorach i kanałach rozciągających się wokół
Berlina. Dla wielu z nas była to duża atrakcja połączona z oglądaniem niezwykle ożywionego ruchu rozmaitego rodzaju łodzi, żaglówek, motorówek, jachtów i statków wycieczkowych. Mieliśmy także możliwość pooglądania wspaniałych a niekiedy wprost bajkowych rezydencji zbudowanych wokół wodnych cieków. Za te wszystkie starania chciałbym w imieniu mieszkańców Sycowic serdecznie gospodarzom podziękować. Chciałbym również podziękować naszym tłumaczkom Paniom: Beacie Halickiej i Anecie Buklarewicz, których profesjonalne tłumaczenie umożliwiało nam swobodny kontakt z gospodarzami. Do tej wizyty będziemy jeszcze wracali. Póki co, zupełnie na gorąco, prosto z podróży, piszę tych klika słów i przekazuję garść zdjęć do pooglądania.
Cezary Woch
Tagi: Niemcy
Drukuj artykuł
Komentarz wyraża opinie wyłącznie jego autora. Redakcja portalu sycowice.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Skomentuj artykuł
Czerwiec 10th, 2010 at 09:03
Ta współpraca z Niemcami to rzeczywiście fajna sprawa. Sycowicanie mają przy tym dużo szczęścia, bo trafili na wyjątkowo sympatycznych i gościnnych partnerów. W rozmowach z nimi dowiedziałam się, że rok temu zostali w Sycowicach tak wspaniale przyjęci i tak ugoszczeni, iż postanowili zrobić wszystko, aby zrewanżować się podobną gościnnością w Berlinie. Dziś wiemy, że naprawdę im się to udało. Na długo pozostanie w pamięci ten piękny dzień, ciekawe rozmowy i przesympatyczni ludzie…