źródło zdjęcia: Cezary Woch
Dwa lata temu w Sycowicach centrum wsi wyglądało nie tylko biednie, ale po prostu niechlujnie. Królowały tam dwa duże kosze na plastikowe i szklane odpady z porozrzucanymi wokół śmieciami, gruz, chwasty i kałuże. Przez skwerek przechodził i przejeżdżał rowerem, motocyklem czy nawet samochodem kto chciał i nie chciał, ale to już przeszłość. Dzisiaj wygląda to tak jak na zdjęciu, czysto, schludnie i
„po ludzku”… . Wszyscy powinni być zadowoleni, ale czy tak jest…? Czy komuś to przeszkadza? Oczywiście tak! Dlaczego? Niech każdy kto przeczyta ten donos, sam sobie odpowie… . Jeśli ktokolwiek nie widział jak donos wygląda, ma teraz niepowtarzalną okazję...
Przedtem jednak klika słów wyjaśnienia. Donosu wcale nie napisali żadni
„mieszkańcy Sycowic”, ale jedna konkretna Pani która uzurpuje sobie maniakalne prawo do głoszenia jedynej prawdy objawionej. Prawdziwi mieszkańcy Sycowic są oburzeni takim postępowaniem i pisaniem donosów w ich imieniu!! W jej przekonaniu jest ekspertem z dziedziny przepisów ruchu drogowego, planu zagospodarowania przestrzennego, bezpieczeństwa publicznego oraz tego, jakie to pozwolenie Burmistrz wydał Sołtysowi, a także tego co na wsi powinno być zrobione a co nie. Szkoda tylko, że ta Pani nie zechciała się dowartościować poprzez zainicjowanie najmniejszej chociażby inicjatywy dla dobra publicznego, czy obecnie udział w opracowaniu bardzo aktualnego
Planu Odnowy Wsi. Nie robiła również
dożynkowego wieńca, nie tworzyła
wielkanocnych palm, nie malowała konkursowych pisanek, nie przygotowywała
festynów, do niczego nie przyłożyła ręki. To wiemy!! Wiadomo, niech zrobi to ktoś inny, a my go z tego rozliczymy…. . Żądanie zwoływania Zebrania Wiejskiego
„w temacie kamieni”, jest tego żenującym przykładem. A żeby było zupełnie jasne, to Burmistrz nie wydawał żadnego pozwolenia, bo Sołtys wcale się o to nie zwracał, tylko sam podjął taką decyzję. Dlaczego? Proszę bardzo... Normalne krawężniki są montowane pomiędzy chodnikiem a jezdnią na solidnej podbudowie. Wjechanie samochodem na taki krawężnik nie tylko go nie uszkadza, a wręcz przeciwnie uszkadza podwozie oraz felgi i opony wjeżdżających nań samochodów. W
Sycowicach nie ma
„normalnej” jezdni i chodników i będzie tak do czasu wybudowania kanalizacji. Powinno to być dla wszystkich zupełnie jasne i oczywiste. Zamontowane krawężniki tkwią z obu stron w ziemi i pełnią praktyczne jedynie funkcję dekoracyjną. Jakiekolwiek najechanie na nie, spowoduje natychmiastowe ich powyłamywanie i uszkodzenie. To już miało miejsce. Pomimo istniejącego zakazu wjazdu samochodów powyżej 3 T , w uliczkę wjeżdżają samochody duże i małe. Potężny samochód ciężarowy wgniótł chodniczek przed bramą kościelną naprzeciw przystanku, samochody osobowe i ciężarowe naruszyły kilka krawężników, uszkodziły mur kościelny i jego metalowe ogrodzenie, TIR-y nagminnie wjeżdżały na przydrożny pas zieleni urządzając tam sobie regulaminowe postoje, jak to ich kierowcy mówią
„przerwki…”. Było też rycie trawnika quadem, było i jest jeżdżenie po trawie rowerami i skracanie sobie drogi przez pieszych, wędrówka po trawniku całych grup dzieci wracających ze szkoły poczynając od przystanku, aż do cypla najbardziej wysuniętego na wschód. Zadaję pytanie: kto i za co ma to porządkować i naprawiać?? Ponieważ nie ma kto i za co naprawiać tych skutków bezmyślności, zostały w newralgicznych miejscach ustawione gazony i kamienie. Ot i wszystko… . Energia którą wkłada Donosicielka w pisanie bałamutnych pism, powinna iść właśnie w kierunku ochrony istniejącego dobra do którego tworzenia w żaden sposób się nie przyczyniła. Powinna raczej skupić się na inicjowaniu pożytecznych uczynków, a przynajmniej nie przeszkadzaniu innym, a nie wyżywaniu się w pisaniu donosów. Tacy ludzie bardzo chętnie przychodzą na
Zebranie Wiejskie, ale nie po to aby składać konstruktywne wnioski i podawać sposoby ich realizacji, ale po to aby totalnie krytykować wszystko i wszystkich, stawiać nierealne żądania i robić oczywistą zadymę. To właśnie oprócz pisania donosów i snucia intryg jest ich przysłowiowe
„pięć minut” i sposób na zaistnienie …. . Zresztą zobaczycie sami ich występy na najbliższym zebraniu. Co i jak Donosicielka napisała, zamieszamy poniżej. Być może również dla wielu z Was, ten charakter pisma okaże się dobrze znany… .
Cezary Woch
Tagi: Sycowice
Drukuj artykuł
Komentarz wyraża opinie wyłącznie jego autora. Redakcja portalu sycowice.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Skomentuj artykuł
Kwiecień 19th, 2010 at 21:50
Tak mi sie skojarzyło 😉
Kwiecień 20th, 2010 at 00:33
Grzesiu! Dobrze Ci się skojarzyło…. . 😉
Kwiecień 22nd, 2010 at 22:23
Bardzo ładny zakątek Sycowic. Szkoda tylko , że macie takie niezadowolone zakały .
Kwiecień 24th, 2010 at 10:27
To naturalne zioło mażna spotkać nie tylko w każdej wsi
Kwiecień 25th, 2010 at 12:50
Do Waldka z Chin: Dziękuję za artykuł na stronie Szklarki.
Wywodzę się nie z Sycowic lecz z Międzylesia
Pozdrowienia
Kwiecień 26th, 2010 at 13:13
Dziękuję za niepowtarzalną okazję przeczytania donosu. Dawka humoru zawsze się przyda.”Mieszkańcy Sycowic” -żenada.
Kwiecień 27th, 2010 at 12:06
Jak to w życiu….zawsze znajdzie się jakiś Roman… Odnośnie samego donosu, szkoda komentować.