Drukuj artykuł Drukuj artykuł

SYCOWICE – wieś bez przyszłości…?

wieś bez przyszłości

źródło zdjęcia: gasiewski.pl

Pierwsza wzmianka o Sycowicach pochodzi z roku 1435 chociaż wiele wskazuje na to, że powstały około 130 lat wcześniej na początku XIVw, pomiędzy latami 1305 a 1308.  W tym czasie w promieniu około 15 kilometrów od Krosna Odrzańskiego w wyniku prowadzenia intensywnej akcji osadniczej powstało 27 osad, między innymi Bytnica i Grabin.

Należy przypuszczać, że nie jest znana ostateczna liczba powstania wielu innych osad, bowiem zapisy o nich powstawały zazwyczaj zupełnie przypadkowo i były związane z aktami darowizny, sprzedaży lub nadania określonej wsi.  Pewne ślady prowadzą do zakonu Joanitów który prawdopodobnie jako pierwszy, w tych właśnie latach otrzymał nadanie sycowickich  gruntów.
Jakkolwiek dysponuję dość bogatym materiałem dotyczącym średniowiecznej historii Sycowic, to przytoczenie go  w tak krótkim artykule nie jest możliwe. Cofając się jednak w głąb historii ze smutkiem i pokorą musimy stwierdzić, że jest to skrawek ziemi który zraszany był potem ciężko pracujących jej mieszkańców i wielokrotnie spływał ich niewinną krwią, bez względu na to kim byli.

Ten skrawek ziemi od wieków dzierżył na sobie piętno pogranicza deptanego butami najeźdźców mordujących, rabujących i puszczających a dymem ludzki dorobek. Specyficzne, geopolityczne położenie całego regionu powodowało, że stał się on swoistym traktem komunikacyjnym przemieszczających się wojsk . Tędy nie tylko ciągnęły  dywizje wojsk niemieckich czy radzieckich, ale kohorty wojsk rosyjskich, napoleońskich, szwedzkich, duńskich, czeskich, tabuny kozaków, tatarów i rozmaitych mętów, nakładając kontrybucje, rabując, siejąc strach, gwałt, pożogę i zniszczenie.

Sycowice zawsze były w strefie wpływów Krosna Odrzańskiego i stanowiły integralną część Kasztelanii Krośnieńskiej która powstała w związku z polityką dzielnicową Piastów śląskich, a ustanowiona została przez Bolesława Wysokiego pod koniec XII wieku. Wschodnią granicą kasztelanii była rzeka Ołobok, a od północy rzeka Pliszka. Po śmierci ostatniego z Piastów śląskich, tereny te przeszły pod władanie brandenburczyków i od 16.IX.1482 roku możemy już mówić o księstwie krośnieńskim.

Jako ciekawostkę mogę podać, że po śmierci księcia głogowskiego Przemysława, całe księstwo głogowskie a wraz z nim ziemia krośnieńska w której skład wchodziły Sycowice zostało wcielone do Czech… . Warto także wiedzieć, że w roku 1015 Bolesław Chrobry pomiędzy Gostchorzem a Brodami bronił przepraw przez Odrę przed wojskami Ottona III, a wobec tego jest wysoce prawdopodobne, że zarówno On jak i Jego wojowie musieli się „ocierać” o przyszłe sycowickie ziemie.

Powyższa wiedza jednoznacznie świadczy o piastowskim rodowodzie tych ziem, a także o historycznie ukształtowanej przynależności Sycowic do strefy wpływów Krosna Odrzańskiego. Niezaprzeczalnym jest także fakt, że Sycowice przez całe stulecia były w rękach niemieckich i przez cały ten czas, również podlegały pod  Krosno Odrzańskie. Przejdźmy jednak do czasów bardziej nam współczesnych i w konsekwencji do zasadniczego pytania postawionego w tytule.

W lipcu 1945 roku zaczęli pojawiać się w Leitersdorf /bo taka była niemiecka nazwa Sycowic/, pierwsi sycowiccy osadnicy  rejestrowani  w Księdze Osadniczej Starostwa Krośnieńskiego. Pochodzili oni najczęściej z kresów wschodnich, z terenów dzisiejszej Białorusi, Litwy i Ukrainy.

Pierwszymi osadnikami którym nadano ziemię, co odnotowane zostało w tej Księdze w dniu 25 lipca 1945 roku, byli: Leonard Gąsiewski, Jan Gąsiewski, Romuald Puszkarski, Ryszard Puszkarski i Emanuel Butrymowicz. Pierwszym Urzędem Gminy któremu podlegał Syców /bo taka była pierwsza polska nazwa Sycowic/ był  ówczesny Duży Kwiatowiec czyli dzisiejsze Brody.

Następnie Urząd Gminy przeniesiono do Nietkowic i przy kolejnych zmianach administracyjnych Sycowice podporządkowano Gminie Czerwieńsk, która nie wchodziła w skład Starostwa Krośnieńskiego. W owym czasie kiedy Sycowice były wsią wybitnie rolniczą i największym w okolicy dostawcą mleka, żywca i zboża, w sytuacji gdzie odbiorcą  płodów rolnych był GS w Nietkowicach, było to korzystne.
Rolnicy zamiast jechać furmankami 16 kilometrów szosą do Krosna, mieli tylko 6 kilometrów przez las, poza tym miało to tą dobrą stronę, że po sprzedaniu swoich produktów można było zajść do gospody i zabrać coś mocniejszego na drogę, a konie znanym leśnym traktem i tak przywiozły gospodarza do domu…

W dzisiejszych czasach taki podział administracyjny  jawi się jako skrajne szkodliwy, co potęguje jeszcze uzależnienie od przepraw promowych. W Gminie Czerwieńsk na lewym brzegu Odry wiele się dzieje i systematycznie prowadzone są jakieś inwestycje. Weźmy chociażby piękne gimnazjum w Czerwieńsku, salę gimnastyczną w Nietkowie itd. , korzystają z tego jednak jedynie lokalne społeczności, tylko co z tego mają Sycowice?

Naturalna przeszkoda wodna jaką jest rzeka Odra powoduje, że szkolnictwo w zakresie szkoły gimnazjalnej w większości zostało scedowane na gimnazjum w Pomorsku w Gminie Sulechów. Pomijając poziom nauczania młodzież nie ma możliwości korzystania  tam z dodatkowych zajęć sportowych czy pozalekcyjnych,  ponieważ  uniemożliwia  to chociażby brak dobrej łączności autobusowej w drodze powrotnej do domu.

Ma to swoje dalekosiężne skutki sprowadzające się między innymi do braku możliwości i motywacji do zdobywania wykształcenia, co skutkuje  najczęściej kończeniem nauki na poziomie szkół zawodowych. Do wyjątków należą osoby kończące wyższe studia które z braku perspektyw życiowych w Sycowicach i tak opuszczają rodzinną miejscowość.

Służba zdrowia, leczenie, pogotowie, nadzór policyjny również scedowane zostały na Gminę Sulechów. W tej sytuacji, tak bardzo potrzebna jakakolwiek policyjna działalność prewencyjna, jest bliżej nie określoną mrzonką. Wyłania się także  problem „taniego państwa”, bo skoro do Sulechowa jest 30 km a do Krosna Odrzańskiego 16, to jest rzeczą zupełnie oczywistą, że dwukrotnie większy jest czas i koszty przejazdów i nie jest tu argumentem przynależność do innego starostwa.

Od lat w Sycowicach, poza budową wodociągu przy niemałym finansowym wsparciu mieszkańców, nie prowadzone są żadne nowe  inwestycje a w tym remonty mienia gminnego. Brakuje utwardzonych dróg, chodników, właściwie utrzymanych pasów zieleni, wieś jest bardzo słabo oświetlona. Jakkolwiek podręcznym wytłumaczeniem  braku chodników i dróg jest mglista perspektywa  budowy kanalizacji, to jednak należy zauważyć, że gdyby była ona wybudowana 10 lat temu, to dzisiaj nie byłoby problemu braku chodników…

Dlaczego problem ten jest tak ważny? Otóż dlatego, że Sycowice leżą przy ważnej drodze wojewódzkiej prowadzącej od przejść granicznych w Gubinie i Słubicach, w sytuacji ciągle wzrastającej intensywności przejazdów zarówno samochodów osobowych jak i ciężkich TIR-ów. Wieś jest rozciągnięta  na długości około 1,6 km wzdłuż tej drogi i należy losowi zawdzięczać, że nie było tam  jeszcze z tego powodu wypadków śmiertelnych.

Dodatkowym efektem tych przejazdów są pękające ściany domów i zniszczona jezdnia, a z uwagi na czynione przygotowania do piłkarskich Mistrzostw Świata i rozpoczynający się kryzys gospodarczy, o planowanej od dawna obwodnicy wokół Sycowic, nie mamy nawet co marzyć!

Sycowice leżą w pradolinie Odry z bardzo wysokim stanem wód podskórnych. Skutkuje to występowaniem w wielu domach wody w piwnicach, która utrzymuje się w wielu przypadkach przez znaczną część roku, szczególnie w centralnej części wsi. Niemcy na początku ubiegłego wieku mieli ten sam problem, ale zastosowali system drenów odwadniających skutecznie  teren. Teraz nikt się tym nie przejmuje, nikt o tym nie mówi a przecież można by skorzystać ze środków Unijnych, szczególnie w sytuacji naruszenia elementarnych zasad sanitarnych i zdrowotnych.

Brakuje nam również projektu budowy nowej świetlicy i jakiegokolwiek zaplecza sportowego. Nie mamy szans na skorzystanie z programu budowy boisk noszącego nazwę „Orliki” lub „Blisko boisko”. Według informacji otrzymanych w Urzędzie Gminy okazuje się, że „blisko boisko” dla Sycowic będzie znajdować się w…. Nietkowicach, a dotyczy to także możliwości korzystania przez młodzież i dzieci z tak potrzebnego w dzisiejszych czasach Internetu.

Poniżej naszych oczekiwań pracuje świetlica wiejska. Do dnia dzisiejszego nie są rozwiązane sprawy nie tylko jej czytelnego, twórczego programu działania ale nawet kwestie zaopatrzenia w opał i ogrzewanie. Brakuje wykwalifikowanej osoby do prowadzenia zajęć świetlicowych, uczącej i stawiającej wymagania, zachęcającej młodzież i dzieci do właściwej dla ich wieku aktywności.

Słaba, a nawet wręcz zerowa jest działalność Ochotniczej Straży Pożarnej, która poza podstawowym celem statutowym powinna udzielać się na rzecz ochrony środowiska, krzewienia kultury fizycznej i sportu, współpracować z Sołtysem i Radą Sołecką oraz prowadzić  tak charakterystyczną dla OSP  działalności kulturalno-oświatową i rozrywkową.

Opór materii jest tak silny, że musiało minąć ponad cztery miesiące, zanim udało mi się uczestniczyć w zebraniu tej organizacji z udziałem Komendanta gminnego. Moje wcześniejsze wielomiesięczne starania, zmierzające do nawiązania współpracy ze strażakami dla dobra wsi nie przynosiły żadnych rezultatów, pomogła dopiero interwencja Burmistrza.

Taka sytuacja skutkuje całkowitym brakiem np.: sportowych zespołów młodzieżowych, zespołu folklorystycznego, chóru, kółka teatralnego czy recytatorskiego a sugerowanie takiego kierunku działania budzi wręcz zdziwienie.  W konsekwencji  rodzi to postawy aspołeczne, egoistyczne, roszczeniowe i brak umiejętności zespołowego działania, a w rezultacie ciągle pogłębiające się zacofanie cywilizacyjne.  Nasuwa się zatem pytanie: jakie więzi oprócz płacenia podatków łączą nas z Czerwieńskiem?

CZY  SYCOWICE SĄ  WSIĄ,  DLA  KTÓREJ  RZECZYWIŚCIE  NIE  MA  ŻADNYCH  PERSPEKTYW ?

Cezary Woch
Sołtys Sycowic

P.S.
W ostatnim okresie czasu w sycowickim kościele pojawiły się organy i dobrze grająca organistka, powstało Koło Gospodyń Wiejskich z 26 członkiniami i energicznym zarządem. Dobrze pracuje Rada Sołecka, pojawiła się szansa współpracy z OSP, a z Urzędu Gminy napływają  sygnały dostrzegające bolączki Sycowic.

Dobrą wiadomością jest także to, że po dłuższym okresie „poślizgu” na dobrej drodze jest sprawa budowy cmentarza w Sycowicach. Uzyskano już wstępne pozytywne opinie Sanepidu i Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, gromadzona jest pozostała dokumentacja zezwalająca na jego budowę. To dobrze, to BARDZO  DOBRZE!

Niech nikt jednak nie myśli, że dzieje się to wszystko ot tak, samo z siebie… . Wymaga to często zgięcia karku i wielu upokorzeń, ale myślę, że warto…., naprawdę WARTO!

Tagi:

Drukuj artykuł Drukuj artykuł

41 komentarzy do artykułu “SYCOWICE – wieś bez przyszłości…?”

  1. Cezary Woch

    Jak tu cicho o zmierzchu, jak tu cicho…. . A przecież artykuł ten wywołał prawdziwą burzę! Do Sycowic dotarło 9 egzemplarzy miesięcznika „U Nas” w którym został wydrukowany. Przechodziły z rąk do rąk, powstawały „wąskie gardła”, robiono kserokopie… . Otrzymałem wiele telefonów i gratulacji za „świetne ujęcie tematu”, tak pod względem rysu historycznego jak i sposobu przedstawienia problemów. Telefonowali ludzie również z innych gmin skarżąc się na to, że u nich napotykają podobne problemy. Ludzie inteligentni zrozumieli zawarte w nim przesłanie, ale byli też tacy, którzy zarzucili mi ni mniej ni więcej, tylko „oszkalowanie wsi” i …., obrazili się na mnie… . Jeden z internautów na innym forum napisał tak: „Czytając Pana Sołtysa mam nieodparte wrażenie, że chce on „wstrząsnąć” mieszkańcami i obudzić ich z głębokiego snu PRL-u, obudzić do działania…”. Nie ma chyba lepszego podsumowania tego artykułu ale to jeszcze nie koniec. W następnym kwietniowym numerze miesięcznika „U Nas”, ukażą się artykuły naszych dwóch Radnych , Pana Marka Abramowicza i Pana Grzegorza Rychwalskiego, polemizujące z przedstawionymi przeze mnie tezami. Zobaczymy co napiszą… .

  2. Mistrzu

    Panie Cezary,
    Z braku chwilowej weny twórczej a powodowany chęcią zapoczątkowania dyskusji na temat recesci na naszych wsiach przytaczam w tym miejscu to, co już pisałem w naszej korespondencji.

    „Panie Cezary – artykuł Pański, pomimo świetełka w post scriptum, jest dość tragiczny. Czarne chmury roztaczane przez Pana nie napawają optymizmem. Czytając jednak Pana zarówno na naszym forum, poprzez wspomniany artykuł czy też chęci napisania czegoś o Sycowicach wydaje mi się, że może Pan coś pozytywnego osiągnąć. Tym bardziej, że jest Pan też Sołtysem o czym wcześniej nie wiedziałem.
    Nasze współczesne społeczeństwo jest jakie jest – brak inicjatyw i chęci czynienia poprawy. Nie jest jednak tak do końca. Dość szowinistycznie tutaj wspomnę o społecznej inicjatywie w Szklarce, która chęcią i pracą mieszkańców zaowocowałe placem zabaw dla dzieci. A może na fali tego osiągnięcia coś jeszcze się urodzi?

    Miszkańcy Sycowic – są inicjatywy ze strony Sołtysa. Kolej na Was.

  3. paw

    Panie Soltysie. Widze, ze dziala Pan jak przystalo na Soltysa i za to szczere ode mnie podziekowanie… Cos sie zaczelo „dziac” na wsi, ale uderza Pan w dobro ludzi starszych i dzieci. A co z mlodzieza? To jest moim zdaniem bardzo wazna czesc tej wsi, ktora stopniowo emigruje dla lepszego bytu do miasta, badz innej, bardziej ucywilizowanej wsi. Moze jakas rozrywka by sie przydala? Stary klub jest jeszcze do wyremontowania? Z tego co mi wiadomo jest to Pana wlasnosc. Jest moze jakas szansa na dofinansowanie z Unii takiego przedsiewziecia? „Budowlancow” w Sycowicach nie brakuje, wiec mysle, ze jakby kazdy dolozyl swoja cegielke moglo by powstac cos naprawde fajnego.

  4. Cezary Woch

    paw
    Dziękuję za to, że pojawiłeś się w tych komentarzach. Myślę, że użyłeś niefortunnego zwrotu jakobym w kogokolwiek „uderzał”. W nikogo nie uderzałem i uderzać nie zamierzam a wręcz przeciwnie, chcę zrobić to co tylko jest możliwe aby w Sycowicach zmieniało się na lepsze. Bardzo bym chciał, aby kiedyś sycowiczanie wspominani mnie tak dobrze, jak dzisiaj mówimy o Panu Edwardzie Gąsiewskim. Przypuszczam, że piszesz z pewnej odległości i jesteś oderwany od sycowickoch realiów. Po pierwsze nie ja jestem właścicielem starej świetlicy. Urząd Gminy sprzedał ją, ponieważ zaniedbana została zupełnie, aż do skrajności i w tej chwili oprócz placu nie przedstawia żadnej wartości. Wyremontowanie jej lub całkowita przebudowa to koszt rzędu 10 milionów złotych. Żadna UE nie będzie dofinansowywać obiektów prywatnych przy czym nie wiem jaki kierunek przyjmie obecny właściciel, prawdopodobnie będzie to forma zajazdu ale to jeszcze musi trochę potrwać. Był plan wybudowania nowej typowej świetlicy wiejskiej na placu „za lustrem”, ale plan ten również stopniowo się oddala może nawet o 10 lat. Poproszę Pana Radnego aby zechciał tu coś więcej na ten temat napisać. Skorzystanie z bezpłatnej pomocy naszych „budowlańców” absolutnie nie realne. Dlaczego? Dlatego, że wszyscy uznali, że jest Sołtys, to niech „robi” wszystko i za wszystkich! Niestety tak się nie da, do wspólnego dobra każdy musi swoją cegiełkę dołożyć a jeśli nie, to samo się nie zrobi i będzie tak nijako jak do tej pory. Ja mam problem ze znalezieniem na wsi jakichś nawet domorosłych malarzy do pomalowania świetlicy wiejskiej. Firma zażyczyła sobie 10 tysięcy złotych za pomalowanie dwóch sal i korytarza… . Koszt nierealny! Są u nas malarze ale „tematu nie podejmują”. W końcu zrobi to dwóch młodych chłopaków o których przy okazji napiszę. Należy wzmocnić słupki ogrodzeniowe do kościelnych bram, są u nas murarze ale tematu unikają jak ognia. Od dawna mówię o przeniesieniu przystanku, to samo! W łazience świetlicy wiejskiej od miesięcy umywalka podparta jest szklanym słoikiem bo by się przewróciła, nie ma tego kto naprawić! Masz na to jakąś radę? Młodzież oczekuje zapewnienia im rozrywek, ok! Ale kto z nich podjął się zorganizowania zabawy w okresie letnim? Jednej a może pięciu? Kto się podjął? Funkcjonowanie młodzieży na wsi to nie tylko zabawy, ale i zespoły sportowe, i drużyny strażackie, to również chór czy zespół muzyczny a może taneczny: ludowy albo wiesz, z tymi tańcami na głowie… , czego nie…! Wszyscy chcą aby dostarczyć im wszystkiego na talerzu bez własnego najmniejszego wysiłku. Czy Sołtys ma „robić” za murarza, malarza, hydraulika, zespół ludowy czy wreszcie tańczyć na głowie? O, to by się spodobało… , ale czy takie myślenie jest w porządku?

  5. paw

    Mialem bledna informacje, co do wlasciciela starej swietlicy, ale to nie jest wazne. (choc przyznam, ze z ta suma 10mln zl Pan mocno przesadzil, bo w Lubsku buduja od podstaw nowoczesna hale sportowa z widownia na 300 widzow) Tak sie sklada, ze jestem mieszkancem Sycowic i wiem, jak leniwa jest tutejsza mlodziez. Spowodowane jest to moim zdaniem tym, ze wszystko co Pan dotychczas robi nie interesuje ich! Organy w kosciele, brama, kolko gospodyn wiejskich, malowanie swietlicy czy jakas umywalka? Moze to i przykre, ale tak mlodziez mysli! Oczywiscie nie mowie tu o wszystkich, zeby nie bylo niejasnosci, ale slyszalem wypowiedzi co poniektorych… Swietlica wiejska, jako wolno stojacy budynek moze pozostac tylko w swerze marzen. Niestety… a jest to moim zdaniem podstawa na wsi. Mlodziez nie ma gdzie sie podziac, dlatego tez coraz wiecej jest amatorow tanich win owocowych, a ci „inteligentniejsi” poprostu opuszczaja swoje rodzinne strony. W moich oczach Sycowice, tak jak ta stara swietlica zostaly strasznie zaniedbane i teraz potrzeba kilku, kilkunastu lat zeby to naprawic. Najgorzej jest zaczac, ale wierze, ze uda sie Panu przekonac mlodych ludzi do tego, ze warto cokolwiek robic dla dobra Sycowic i ich mieszkancow. Pozdrawiam i zycze Wesolych Swiat. paw

  6. M. Abramowicz

    Brawo Sycowice, jesteście chyba pierwsi w uruchomieniu www wiosek z tzw. „zaodrza” gminy Czerwieńsk, a problemów co nie miara! Jako radny gm.CZerwieńsk- wybrany w obwodzie Nietkowice,widzę b. wiele wieloletnich zaniechań a nawet zaniedbań ze strony urzędów i rangi wojewódzkiej jak i gminnej(mogę podać wiele przykładów!)-w rozmowach z urzędnikami różnej maści wychodzi najczęściej niekompetencja i tłumaczenie brakiem kasy; w Nietkowicach mieszkam od 1980 roku i będąc nauczycielem poznałem wiele bolączek z jakimi my mieszkańcy „zaodrza” musimy się borykać: a są to głownie problemy komunikacyjne, edukacyjne i opieki zdrowotnej.Podam 1przykład(bo narazie mam mało czasu)rozwiązywania przez urząd gminy braku internetu dostępnego dla każdego mieszkańca, a zawsze twierdziłem,że to właśnie w Sycowicach powinien być założony w pierwszej kolejności,ale przyznaję,”dusiłem” burmistrza oten internet w N-cach: w maju2007 Pan burmistrz zapewniał,że na jesień napewno będzie w świetlicy wiejskiej i do dnia wczorajszego(8kw.2009)nietkowiczanie nie mają dostępu do stron www ani w bibliotece ani w świetlicy… i tak ciągną się wszystkie sprawy załatwiane przez urzędników, przypomina mi to , w skali kraju,budowę autostrad… dlatego uważam, że wiele spraw należy wziąć w swoje ręce.; to narazie „na tyle”-tytułem wstępu do dyskusji, pozdrawiam Sycowice i całe Zaodrze. M.A.

  7. admin

    Niestety większośc polityków myli jeszcze Internet z internatem nie dostrzegając jego potęgi. A że Internet jest potęgą świadczy choćby blog „tego pana”, który jest chyba najczęściej cytowanym politykiem we wszelkich mediach. I tylko dlatego, że na swoim blogu zadaje kontrowersyjne pytania. 😉

  8. Tomasz

    Witam forumowiczów, mieszkanców Sycowic i Nietkowic również. Uff.. widzę że trochę na forum zawrzało. Coraz wiecej komentarzy i przede wszystkim wiadomości o Sycowicach i nie tylko. Jako nocny marek.. z innego forum przenoszę się tutaj. Przecież to moja rodzinna wieś. Wieś z czasów szkoły podstawowej. W tym miejscu pozdrawiam mojego ulubionego nauczyciela matematyki i fizyki z SP Nietkowice – Sz.P. Marka Abramowicza. Jego upór i konsekwencja w szkole teraz procentuje – za co bardzo jestem rad. Wracając do sycowice.net. Temat własnej strony www i tego forum Pan Sołtys podłapał w mig – za co wielki szacunek. Wielkie dzięki również dla Pana Grzegorza.. bo bez wiedzy o tworzeniu http://www... ani rusz… Panowie tak dalej…

    W pamięci mam dawne wieczorne wyjścia do świetlicy wiejskiej. Tam odrabialiśmy zadanie domowe z historii (zadane przez wielce szacownego Ś.P. Pana Michała). Tam graliśmy w tenisa stołowego czy piłkarzyki. Pamiętam również jak wtedy wyglądała świetlica – klub w Nietkowicach, u nas było w porównaniu z Nietkowicami – szaro i „biednie”… no cóż tak było… ale i tak było bardzo miło. To była ważna wtedy dla mnie forma spędzania czasu (i dla rówieśników pewnie także), nie było wtedy internetu, wszędobylskiej TV z mega ilością kanałów „o wszystkim i niczym”, video, konsol do gier… itd…

    Czasy się zmieniły i my razem z nimi. Większość idzie na łatwiznę, chce mieć podane na tacy, nie potrafi sobie zorganizować czasu, życia, rozrywki (właściwe zakreślić). Dlatego też łatwiej nam krytykować i mówić że to trzeba, tego brakuje. A rąk do pracy nie ma. Po prosu nie ma… choć podobno bezrobotnych nam przybywa… Jedynym rozwiązaniem jest powolna i mozolna praca z ludźmi (wiem, że łatwo tak napisać)… ale taka jest organizacja w naszej Polsce.. Góra oderwana zupełnie od nas na samym dole.. Oni sobie, ich pomysły sobie, często zupełnie w sprzeczności z naszymi potrzebami na dole. No cóż może kiedyś ktoś to zmieni – choć trochę na lepsze (celowo napisałem – choć trochę – patrzę realnie na życie). Sam prawie codziennie dostaję kopniaka od naszej władzy, systemu, itd… ale cóż trzeba dalej żyć i sobie radzić. Nikt nikomu nic nie da za nic… IM WCZEŚNIEJ SOBIE ZDAMY Z TEGO SPRAWĘ… tym lepiej dla nas… Ja osobiście mam takie wyobrażenie o małej społeczności lokalnej a taką są moje rodzinne Sycowice. Wziąć swoje sprawy w swoje ręce. Np. sprawy porządkowe.. przecież można zrobić to wspólnie… tak wspólnie (może to wydać się komuś śmieszne) ale innej rady nie ma. Jak chcę posprzątać swoje podwórko – to biorę grabie, łopatę, taczkę i biorę się do roboty – tak. Zajmnie mi to może dzień, może pół – wszystko zalezy jak duże mam podwórko. Jak do pomocy będę miał kogoś to zrobię to w krótszym czasie – oczywiste, prawda. Dokładnie tak samo będzie z terenem wiejskim – jak się mieszkańcy wezmą wspólnie – mogą to razem zrobić. Jednemu człowiekowi – czytaj Panu Sołtysowi się to nie uda… przecież nie będzie sam sobie murarzem, malarzem,,, itd… Mieszkańcy – przecież On nie jest na etacie głównego kosnerwatora wsi… zrozumcie to… im wcześniej tym lepiej. Mała społeczność lokalna naprawdę ma szansę powodzenia.. tylko musi wspólnie chcieć i zorganizować sobie czas i pracę… Tak to widzę i sobie marzę, że w Sycowicach tak może być… Inna sprawą są pieniądze, których dla małych lokalnych projektów zawsze jest brak, sprawy internetu, i inne… ale są rzeczy bezcenne.. na które nigdy nie dostanie się „dofinansowania” a to wzajemnie zrozumienie i wspólne działanie (od podstaw). TEGO NIKT WAM NIE DA – I NIKT NIGDY NIE ZABIERZE…..

    Kończąc ten długi komentarz (może za długi).. pragnę Życzyć Wszystkim (bez wyjątku) najleszpego na nadchodzące Świeta… zdrowia przede wszystkim i większego zrozumienia ludzi (tych za płotem, przez ulicę)….

    pozdrawiam
    Tomasz

  9. Cezary Woch

    paw
    Dziękuję za życzenia, a przy okazji Tobie również życzę miłych i rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy. Ale jeszcze mi nie uciekaj i skoro jesteś z Sycowic i masz rozeznanie wśród młodzieży, to proponuję ci funkcję jej „rzecznika „. Może zabrzmiało to trochę żartobliwie, ale jest w tym głębszy sens. Porozmawiaj z nimi i skoro nie chcą mi tego powiedzieć bezpośrednio, może taka forma ich co nieco ośmieli. Chciałbym abyście odpowiedzieli mi na pytanie, dlaczego nie ma w Sycowicach żadnej organizacji młodzieżowej? Mówicie o zabawach, ok! Ale czy wiecie, że taką zabawę należy zorganizować? A skoro tak, to kto to ma robić? Na pewno wiecie już o sobótkowym święcie 6 czerwca. Czy ci młodzi ludzie zdają sobie sprawę z tego, że to przedsięwzięcie trzeba przygotować? Czy też czekają na to, że zrobi to ktoś za nich, a oni będą występować w charakterze gości?! Jeśli tak, to kto to ma wszystko przygotować? I jeszcze jedno, jakie są Wasze oczekiwania od Sołtysa? Odpowiem co jest możliwe a co nie i dlaczego. Musimy rozmawiać, może coś z tego się wykluje /jak to na wiosnę…/.

  10. Grzegorz Rychwalski

    Chciałbym dołączyć do dyskusji nad artykułem p.Cezarego Wocha”Sycowice-wieś bez przyszłości?…”,a właściwie zabrać głos w sprawie powstania nowej świetlicy wiejskiej w Sycowicach.
    Jak wiadomo obecna świetlica znajduje się w budynku po byłej filii szkoły podstawowej w Nietkowicach.Mankamentem tego stanu rzeczy jest to ,że budynek posiada dwóch właścicieli(nieruchomość wspólna).Jednym jest gmina Czerwieńsk,a drugim osoba prywatna(była nauczycielka tej szkoły)która wykupiła część mieszkalną budynku i działki dla siebie i swojej rodziny.Zawsze gdzie jest więcej niż jeden właściciel to rodzą się problemy.Takich problemów ze świetlicą wiejską nie uniknęła nasza społeczność wiejska.
    W 2006roku podczas kampanii wyborczej do samorządu,Burmistrz Czerwieńska p.Piotr Iwanus zadeklarowł chęć i potrzebę umiejscowienia świetlicy w innym miejscu.Takim miejscem miała być działka z budynkiem gospodarczym w bezpośrednim sąsiedztwie z placem zabaw (tzw.teren „za lustrem”).Jest to duża działka i właścicielem jest gmina Czerwieńsk.Została wówczas zgłoszona przez Burmistrza propozycja aby: po pierwsze-przeznaczyć teren działki na świetlicę z placem zabaw dla dzieci i młodzieży,po drugie-adaptować budynek gospodarczy(stodołę) na budynek świetlicy wiejskiej,po trzecie-wykupić działkę sąsiednią również z budynkiem gospodarczym tak,aby cały teren posiadał jednego właściciela.Adaptacja budynku gospodarczego miała polegać praktycznie na jego całkowitej rozbiórce ,a w jego miejsce wybudowanie prawie od podstaw typowego standardowego budynku świetlicowego.Problemu z przyłączeniem mediów typu-energia elektr,woda,kanalizacja praktycznie nie będzie.Całość sfinansowana miała zostać z funduszu na projekty objęte programem”Odnowa wsi”i wstępnie szacowana była na 800 tys.zł.Realizacja projektu miała rozpocząć się w 2008r.po złozeniu wniosku dokumentującego potrzebę inwestycji.Pierwszym krokiem w realizacji tego projektu miało być wykupienie działki sąsiedzkiej.W marcu 2007 roku zaangażowałem się w proces ustalania prawowitego właściciela działki oraz przeprowadziłem z właścicielką wstępną rozmowę dotyczącą kupna przez gminę tej działki.Kiedy wstępnie uzyskałem zgodę właścicielki na sprzedaż tej działki,Burmistrz Czerwieńska wycofał się z zamiaru kupna.A więc jeden punkt szczytnych zamierzeń odpadł.
    W lipcu 2007 roku nastąpiła zmiana sołtysa Sycowic,a nowopowołana nie kontynuowała zamiaru realizacji projektu „nowej świetlicy”.Nie znam przyczyn takiego stanu rzeczy.Nie został również opracowany wniosek o umieszczenie inwestycji w programie”Odnowa wsi”.W 2008 roku wnioski złożyły na swoje inwestycje miejscowości:Laski,Nietków i Bródki-z możliwością realizacji w 2009 roku-jeśli zostaną zaakceptowane i przyjęte.Obecnie można złożyć wniosek o sfinansowanie naszej inwestycji w 2009r i rozpocząć realizację w 2010r.-jeśli Rada Miejska w Czerwieńsku swoją uchwałą przyjmie projekt.Kończąc chcę dodać,że na nic się zdadzą starania sołtysa i radnego,jeśli nie będzie poparcia mieszkańców wyrażanego na zebraniach wiejskich w postaci podjętych uchwał.
    Korzystając z okazji chcę wszystkim mieszkańcom Sycowic życzyć zdrowych,spokojnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych oraz w miarę mokrego dyngusa.
    Grzegorz Rychwalski
    radny Rady Miejskiej
    w Czerwieńsku

  11. Cezary Woch

    Grzegorz Rychwalski
    Bardzo dziękuję za wyczerpujące wyjaśnienia i wsparcie udzielone w tej dyskusji. Mam nadzieję, że dokładne odniesienie się do kwestii nowej świetlicy unaoczni zainteresowanym, na czym polega cały problem. Nad Sycowicami niczym fatum, ciążą wieloletnie zaniedbania i zaniechania. Ruszenie teraz czegokolwiek budzi co najmniej zdziwienie, że ktokolwiek, czegokolwiek w ogóle chce i oczekuje. Bardzo dobrym przykładem jest sprawa opisanego w innym temacie trawnika, czy jak kto woli skweru położonego w środku wsi. Najpierw były świetlane obietnice, a teraz całkowity klincz, co dokumentują załączone do artykułu urzędowe pisma. Zamieściłem je po to, aby unaocznić proces podejmowania w sumie prostych decyzji, oraz tego co może w tym przypadku np: Sołtys. Skwerek w dalszym ciągu straszy swoim zaniedbaniem pomimo, że Sołtys wykonuje wiele, zupełnie nie widocznych dla mieszkańców „małpich ruchów”, aby zmienić stan rzeczy. Czy tak musi być….?

  12. admin

    Post scriptum [ I ]

    Zgadzam się ze wszystkimi tezami sołtysa Sycowic – Pana Cezarego Wocha [miesięcznik „U nas „artykuł „Sycowice-wieś bez przzyszłości…?” nr.200 marzec 2009]
    Jako radny mieszkaniec Nietkowic ,często utożsamiam się z tzw.Zaodrzem- w końcu około ćwierć wieku byłem tutaj nauczycielem szkoły obsługującej wszystkie cztery wsie ”Zaodrza” m.in. Sycowice.
    Zgadzam się z Panem sołtysem,że naturalna przeszkoda wodna nie powinna dzielić,a właśnie łączyć.Mieszkając w Nietkowicach od 1980 roku nie spotkałem się z inicjatywą urzędników wszystkich szczebli, aby rozwiązać ten problem. Dlatego założyłem Stowarzyszenie Wsi Nadodrzańskich, skupiających jeszcze wsie Brody i Pomorsko z gminy Sulechów,mających podobne do naszych problemy.Moja pierwsza interpelacja, zglaszana na sesji Rady w Czerwieńsku w dniu 27 grudnia 2006 dotyczyła budowy kładki dla ruchu pieszego i rowerowego przy moście kolejowym (została zapisana w strategi rozwoju gminy na lata 2002-2010 ), co przyczyniłoby się do rzeczywistej integracji gminy i rozwoju turystyki rowerowej w regionie. Praca Urzędu w tej sprawie polegała na wysłaniu pisma do Zakładu Linii Kolejowych w Zielonej Górze – który odpowiedział, że z braku środków kładka nie jest możliwa do wykonania – na tym przykładzie chce pokazać niemoc Urzędu Gminy w Czerwieńsku, bo taka „spychologia” występuje w innych działaniach gminy. Dotyczy to szeregu zaniedbań oraz zaniechań wielu zadań gminy zapisanych w artykule 7 ustawy o samarządzie gmin. Podstawowym zaniedbaniem jest brak zrównoważonego rozwoju gminy.

    W zakresie edukacji publicznej:
    Podczas reformy oświaty w 1999r.była dziejową szansą dla Zaodrza poprzez ustanowienie gimnazjum w Nietkowicach. Zebranie rodziców w styczniu 1999 roku jednogłośnie poparło pisemnie tą inicjatywę – niestety Urząd w Czerwieńsku nawet na nią nie odpowiedział, nie przeprowadził konsultacji Radą Pedagogiczną, tylko po cichu dogadał się za naszymi plecami z Sulechowa, a moglibyśmy mieć dawno salę gimnastyczną i porządne boisko przy szkole.

    W zakresie ochrony zdrowia:
    Mieszkańcy Zaodrza jeszcze przed 1997 roku mieli dostęp do usług stomatologicznych w Ośrodku Zdrowia – od czasu powodzi jesteśmy tych usług pozbawiony.

    W zakresie kultury fizycznej:
    Środowisko „zaodrza” wyrażało i wyraża nadal zdziwienie z powodu wybudowania nowej sali sportowej w szkole podstawowej w Nietkowie – w kontekscie ”budowy” takiej sali w Nietkowicach od ponad 30 lat.W latach 70-tych ubiegłego wieku wybudowano już szatnie i łazienki z prysznicami. Niestety kolejni włodarze gminy woleli o tych planach zapomnieć
    Moje zapytania i interpelacje w powyższych sprawach rozbijają się o mur urzędniczej niemożności.

    Marek Abramowicz
    radny Gminy i Miasta Czerwieńsk

  13. admin

    Post scriptum [ II]

    W dwusetnym numerze miesięcznika „U nas” zaprezentowany został artykuł sołtysa Sycowic p. Cezarego Wocha pt „Sycowice-wieś bez przyszłości…?” Jest to ciekawy i rzetelnie ujmujący materiał przedstawiający historię i terażniejszość najbardziej oddalonej od Czerwieńska miejscowości. Zgadzam się i potwierdzam stan opisany w artykule,a sam dorzucę parę kamyczków do ogródka.
    Przedstawione bolączki występują nie od wczoraj,lecz trwają latami i skala ich rośnie.Różnice w poziomie intelektualnym mieszkańców wsi do miasta (na przykładzie Sycowic )zamiast zmniejszać – zwiększają się.Bo jak inaczej nazwać fakt braku z prawdziwego zdarzenia wiejskiego ośrodka krzewienia kultury i oświaty jakim jest świetlica wiejska?Dzisiaj już nie wystarczą plastelina i kredki do prowadzenia świetlicy dla najmłodszych.Potrzebna jest świetlica wiejska do której dzieci,młodzież oraz dorośli mieszkańcy chętnie będą przychodzić i uczestniczyć w realizacji założonych planów. Nikt nie przyjdzie do ciemnej,zimnej i zaniedbanej świetlicy w której nie można w sposób cywilizowany załatwić potrzeby fizjologiczne.Świetlice wiejskie na terenie prawobrzeżnej części gminy są niedoinwestowane, wymagają pilnych remontów i większego zainteresowania ze strony osób odpowiedzialnych za ich utrzymanie i działalność.Byłem zaskoczony wypowiedzią Pani Dyrektor MGOK na jednym z zebrań wiejskich,że od nauczania i wychowania czyli kształtowania postaw młodych ludzi i wyrabiania właściwych nawyków są rodzice i jest szkoła.
    Działające w gminie stowarzyszenia dotowane są z budżetu gminy, a więc z naszych (mieszkańców) podatków.Dotacje na działalność w przypadku stowarzyszenia jakim są Ochotnicze Straże Pożarne w gminie Czerwieńsk sięgają rocznie około 140 tysięcy zł(dane z 2008r mówią o wykorzystaniu kwoty 136.562,47).
    W gminie istnieje pięć drużyn OSP,które działają w oparciu o statut stowarzyszenia ujmujący wszystkie płaszczyzny działalności.Jedną z nich jest współpraca z samorządem lokalnym reprezentowanym przez sołtysa i Radę Sołecką miejscowości w której działa drużyna OSP.Jednym drużynom ta współpraca wychodzi dobrze,ale są i takie gdzie tą współpracę trzeba wymuszać.Do dnia dzisiejszego sołtys Sycowic nie zna stanu osobowego drużyny strażackiej, co może skutkować w sytuacjach kryzysowych poważnymi konsekwencjami.Formuła straży pożarnej która tylko gasi pożary już dawno się „wypaliła”.Dziś oczekuje się od strażaków( tych ochotników),aby byli na miarę swoich możliwości profesjonalistami w swoim otoczeniu w zakresie:
    ochrony środowiska naturalnego,pierwszej wstępnej pomocy medycznej,likwidacji skutków zdarzeń w sytuacjach kryzysowych.
    Jeśli nie są realizowane: szkolenia,ćwiczenia,nie jest prowadzona profilaktyka,brak jest sprzętu bądż sprzęt używany jest niesprawny lub wiekowy,to czy utrzymywanie takiej drużyny jest uzasadnione? Taki też wniosek postawiłem w rozmowie z innymi radnymi w gminie.Po co wydawać pieniądze na komórkę organizacyjną stowarzyszenia ,która istnieje tylko dlatego bo istniała wcześniej.Ludzie mądrzy wniosek taki zrozumieją odbierając go jako pewnego rodzaju prowokację mobilizującą do zrewidowania obecnego stanu rzeczy i działania w kierunku poprawy.Pieniacze i sensacjoniści wykorzystają taką sytuację jako zródło tematu zastępczego do odejścia od zasadniczego problemu,ponieważ nie mają jakiejkolwiek koncepcji do efektywnego działania.
    Panu sołtysowi Sycowic życzę pomyślnej realizacji założonych celów,a ze swej strony deklaruję pomoc i współdziałanie.
    Komendantowi Ochotniczej Straży Pożarnej w Sycowicach dedykuje starą łacińską maksymę – „Nie sądź, zanim nie wysłuchasz”.

    Grzegorz Rychwalski
    radny Gminy i Miasta Czerwieńsk

  14. Tomasz

    Święta, święta i po świętach…

    Strona nabiera rumienców aż miło. Zaczynam zaglądać tu już kilka razy dziennie. Oby tak dalej – oby jeszcze więcej. Kilka nowych uwag wrzucam tutaj, bo to najczęściej oglądana i komentowana wiadomość.

    W sumie uwagi do admina, ale na stronie nie mogę łatwo odszukać kontaktu do „niego”, może źle szukam. ale odszukać nie mogę.

    1. Otóż proponuje na stronie głównej, po prawej stronie dodać zakładkę Galeria, gdzie będzie można w sprawny sposób zebrać zdjęcia umieszczone w serwisie. W różnych kategoriach oczywiście. Jak strona sycowice.net ma być miejscem o Sycowicach i wioskach w okolicy – czemu nie pochwalić się i wzbogacić serwis zdjęciami z tych miejscowości. Czy to dawnych fotografii, grafik czy współczesnych ujęć chwil i miejsc bliskich naszym sercom. Ostatnio natknąłem się na zdjęcia Wojtka Gąsiewskiego, dlaczego nie.. jeśli autor wyrazi zgodę…

    2. Niedługo po prawej stronie nie będzie miejsca, z sensie menu wydłuży się mocno w dół. Trzeba pomyśleć o menu górnym.

    Zastanawiam się jeszcze nad kilkoma rozwiązaniami, jak będę pomocny to służę uwagą. Może już bezpośrednio do Admina.

    Pozdrawiam i do miłego…
    Tomasz

  15. admin

    Tomku,
    Ad.1 Jak dostane zdjęcie to założe dział Galeria. Ja odpowiadam tylko za sprawy techniczne – za zawartość serwisu odpowiedzialny jest każdy z Was 😉

    Ad.2 Miejsca po prawej stronie nie zabraknie, ponieważ zawsze wyświetlane jest 5 Najczęściej komentowanych tematów oraz 10 Najczęściej czytanych tematów.

    Wszelkie uwagi proszę piszcie w tym temacie.
    Tam również znajduje się kontakt do mnie.

    Pozdrawiam, Grzegorz

  16. Cezary Woch

    Tomek!
    Cieszę się, że tak oceniasz naszą stronę. Pomysł z galerią zdjęć mamy od dawna ale nie mamy….,zdjęć. Powiem więcej, chciałbym aby oprócz fotografii starych i nowych zamieścić wizerunki wszystkich mieszkańców Sycowic, uporządkowanych w kolejności pojawienia się w Sycowicach i tak np: najstarsi mieszkańcy będą na początku, najmłodsi stażem w Sycowicach na końcu i tak np: Andrzej Iksiński, w Sycowicach od 1948 r. Albo, Grażyna Wierzbicka, w Sycowicach od 1968 do 1991 r. Powinni być umieszczeni również mieszkańcy którzy już z różnych powodów od nas odeszli, np: Wanda Igrekowska, w Sycowicach od 1945 do 1986 r./o zmarłych powinniśmy również pamiętać!/. Co Ty na to, jeśli jesteś ZA, przysyłaj zdjęcie…., my swoje zawsze zdążymy…

  17. admin

    Nie róbmy drugiego portalu fotka.pl czy nasza-klasa.pl…
    Co da umieszczenie zdjęcia Kowalskiego? Ludzie mają pisać, że to dobry lub zły człowiek?
    Ja nie zgodziłbym się na umieszczenie swojego zdjęcia.

  18. Cezary Woch

    Admin
    Nie chodzi o komentowanie zdjęć, byłoby to nawet nie na miejscu, chodzi natomiast o to aby pokazać mieszkańców Sycowic w jakimś zestawieniu, coś w rodzaju popularnego tablo, oczywiście jeśli mieli by na to ochotę. Byłaby to taka „sycowicka rodzina”. Ludzie robią sobie zbiorowe i indywidualne fotografie, czemuś przecież to służy, ale nie upieram się.

  19. Tomasz

    Witam ponownie. Hmmm, zdjęcia mieszkańców, powiedzmy na tablo – myślę że tematu nie przeskoczymy a nawet jakby była wola.. to z mieszkańców będzie Pan prawdopodobnie sam… no może ze 2-3 osoby jeszcze się trafią (zgodzą). Formułą jaka może się przyjąć to zdjęcie zbiorowe.. przy okazji imprezy okolicznościowej np, zbliżająca się Sobótka. Ja spotkałem się z takimi zdjęciami na placach ratuszowych miast. Fotograf gdzieś u góry i robi fotkę całęj społeczności lokalnej. Może być to ciekawa pamiątka na lata… później zrobi się tego pewien cykl nazwijmy historyczny. O zdjęciach osób wybranych czy raczej chętnych do umieszczenia pomyśłą bym pod kątem – „Galerii VIP” Mocne kategoria, hmm. można użyć innej nazwy.. ale chodzi mi o osoby, które miały bądź mają duże poważanie u mieszkańców Sycowic. Zaraz padnie pytanie – jak i kto ma ich wybierać…? Tu trzeba się zastanowić….? Jeśli to nie wypali – to jestem za tym aby umieszczać zdjęcia osób, które zamieszczają wspomnienia i interesujące historie… które są jakże cenną lekcją dla nas…

    Podsumowując – zdjęcia z imprez zbiorowych jak najbardziej, może zawodów sportowych… kiedyś grywało się sporo w siatkówkę w Sycowicach (to były czasy,,, heh – nawet były rozgrywki między wioskami ale chyba przez jeden sezon),,, Chętnie bym się przyłączył lub popatrzył,,, oczywiście jak odwiedzę wieś.

    pozdrawiam wszystkich i do miłego…
    PS. Niebawem przyjadę do Sycowic i sprawdzę jak Wam idzie… (heh)

  20. Cezary Woch

    Tomasz
    W końcówce artykułu pod którym wpisujemy te komentarze napisałem: „Taka sytuacja skutkuje całkowitym brakiem np: sportowych zespołów młodzieżowych, zespołu folklorystycznego,chóru, kółka teatralnego czy recytatorskiego a sugerowanie takiego kierunku działania budzi wręcz zdziwienie. W konsekwencji rodzi to postawy ASPOŁECZNE, EGOISTYCZNE, ROSZCZENIOWE i BRAK UMIEJĘTNOŚCI ZESPOŁOWEGO DZIAŁANIA…. „. Czy ktokolwiek z Was, jest w stanie obalić tak postawione tezy? Bardzo w to wątpię. Dlaczego? Otóż dlatego, że napisałem prawdę i samą prawdę! Nie dlatego aby komuś zrobić przykrość, czy aby komukolwiek dokuczyć, ale po to, aby zastanowić się chociaż odrobinę nad sensem tych słów i aby wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość. Warunkiem jakichkolwiek zmian na lepsze jest przeorientowanie nastawienia ludzi i wyrobienie w nich pewnej potrzeby pro społecznego działania. Dzisiaj tego NIE MA! Jednym ze sposobów osiągnięcia zamierzonego celu jest wyrobienie poczucia przynależności do pewnej wspólnoty, poczucia solidarności i wzajemnej więzi łączącej wszystkich mieszkańców Sycowic. Nie oczekujmy rzeczy wielkich i niemożliwych, ale wykorzystajmy to co możemy osiągnąć małymi kroczkami. Budowanie więzi i dobrych międzyludzkich relacji można osiągnąć chociażby poprzez wspólne sobotnie sprzątania wsi przy swoich posesjach, poprzez uczestniczenie w spotkaniach towarzyskich organizowanych z rozmaitych okazji np: w okresie karnawału czy letnich zabaw, ale również poprzez aktywne uczestniczenie w zebraniach wiejskich. Ludzie powinni mieć poczucie nie tylko przynależności do pewnej społecznej grupy, w tym przypadku mieszkańców wsi, ale również odpowiedzialności za nią. Można to osiągnąć również poprzez publikowanie chociażby zdjęć wszystkich naszych mieszkańców i nie powinno tu mieć znaczenia czy ktoś jest młody czy stary, chudy czy gruby, łysy czy kędzierzawy, itd, itd. Ważne jest to, aby ludzie ci mieli poczucie przynależności do tej małej społeczności, aby się z nią identyfikowali i czerpali z tego satysfakcję. Nie ma to nic wspólnego z bezmyślnym publikowaniem setek zdjęć na „naszej klasie” czy tym podobnych. Idea którą przedstawiłem jest daleko bardziej mądra i ma głębszy sens, ale nie musi być przecież przez wszystkich zrozumiała. Ja widzę wielką potrzebę budowania innych, dobrych relacji między ludźmi i mój pomysł jest wprost dramatycznym poszukiwaniem sposobu do ich osiągnięcia. Nie twierdzę, że najlepszy i wcale się przy nim nie upieram, nie musicie się z nim zgadzać, ale zaproponujcie inne, lepsze… , to tyle i aż tyle…
    P.S. Chciałbym wiedzieć, co sądzi na ten temat nasz przyjaciel Mistrzu?

  21. Tomek

    Witam Panie Cezary.

    W pełni Pana rozumiem jeśli chodzi o aspołeczne nastawienie mieszkańców i działania małymi kroczkami na początku…

    Może w galerii mieszkańców też Pan ma rację… choć boję się że taka publikacja dla osób będzie sporą barierą. Temat NK – jako bezmyślnego wrzucania setek zdjęć – nie jest taki do końca. Idea odzukania znajomości po latach i obecnych znajomych to strzał w 10… świadczy o tym sykces komercyjny portalu. Nawet pewnie założycielom się to nie śniło… że tak to może wypalić. Przy budowaniu, odnawianiu więzi społecznych – mają oni (właściciele portalu) – spory sukces finansowy. Ich sprawa… ich pomysł. Drugą stroną medalu jest to że ludzie „wrzucają” tam różne różniaste fotki.. jakie to slipki ma dziś tata, itd… ale oni sami o tym decydują + magia internetu.. i robi się kiermasz różnorodności… jak kto chce.

    Z budowaniem więzi poprzez dodanie fotek mieszkańców może być taki, że ludzie będą się bali takiej publikacji… choć na NK jest ich fotek dziesiątki…

    Ja osobiście mogę swoją fotkę przesłąć na https://sycowice.net. Spędziłem dzieciństwo w Sycowicach, znam z tamtych czasów mieszkańców, myślę że Oni mnie też pamiętają (choć trochę). Bywam w Sycowcach, króko i rzadko (za króko i za rzadko pewnie), może to się zmieni… na dziś jest jak jest.

    Zatem dla zachęty mogę przesłąć swoją fotkę… z mojej strony nie ma oporu. Pewnie wyląduje w kategorii – „emigracja”, heh…

    Tez z artykułu i tego komentarza sie obalę… bo są Mega prawdą i nic dodać nic ująć… TAK JEST, szkoda że tylko czyta się i ogląda, że niektórym społecznościom udaje się to zmienić… a dla Sycowic powinno być to zachętą i motywacją do działania… choć i tak dobrze obecnie trafili… bo mają „motywację” w Pana Osobie….

    Z powzdrowieniami dla wszystkich… wracam do pracy… do miłego…

  22. Cezary Woch

    Tomek!
    Dziękuję.

  23. Mistrzu

    Panie Cezary.

    Wtrącę się nieco do dyskusji nie tylko spowodowany Pańskim bezpośrednim pytaniem ale i tym, że strona pomimo bardzo krótkiego żywotu jest rewelacyjna w swojej treści i oddźwięku.
    Artykuł spowodował dużą polemikę a niewątpliwym sukcesem jest zaangażowanie się w nią dwóch radnych z Czerwieńska. Jeśli jest to szczere wsparcie (a z treści wynika, że tak)to front działania na rzecz poprawy zachowań ludzi i poprawy sytuacji na wsiach poszerza się i na pewno przyniesie zamierzone efekty. Słuszna jest uwaga jednego z radnych na temat działalności Straży Pożarnej. Przecież członkowie tego Stowarzyszenia to młodzi ludzie i powinni utożsamiać się z Sycowicami i działać dla ich dobra. Natomiast z relacji wynika, że istnieje tylko dokument a nie OSP.
    Natomiast inegracja wsi? zaangażowanie mieszkańców w polepszenie jej wizerunku?? – trudne zadanie. Uważam, że zakładanie kółek recytatorskich czy teatralnych nigdy nie będzie miało miejsca natomiast doskonałym pomysłem (moim zdaniem) jest wspólne sprzątanie – ludzie wyjdą przed domy, posprzątają i będą rozmawiać między sobą – integracja zapewniona. Nawiasem mówiąc to sprzątanie przed domem aż do drogi publicznej jest obowiązliem mieszkańców – ale to tak na marginesie.
    Sporo miejsca i czasu poświęca Pan poprawie estetyki kościoła. Nic natomiast nie wspomina Pan o Proboszczu. Żadnego wsparcia z tej strony? Słowo wypowiedziane z ambony ma olbrzymią siłę i wymowę.

    Drugi temat, który chciałbym poruszyć to „galeria zdjęć”. Jak widzimy ma zwolenników i przeciwników. Wtrącając moje trzy grosze solidaryzuję się w mojej opinii z Grzegorzem. Nie wydaje mi się aby galeria zdjęć mieszkańców wpływała na ich solidaryzowanie się i umacnianie jakichkolwiek więzi. Poza tym komu taka galeria miałaby służyć?
    Nasi forumowicze (wliczam w to również siebie) odwiedzają stronę co najmniej raz dziennie. Kilku z nas udziela się w polemikach i wyrażaniach swoich opinii. Zwróćmy jednak uwagę kim my jesteśmy??? Kto zabiera głos??? Ja – nie jestem z Sycowic i obecnie przebywam w Chinach (poprzednio korespondowałem z Panem z Afganistanu), Tomek, radni, paw, admin – wszyscy nie mieszkają obecnie w Sycowicach!!!. Pojawiły się artykuły o Nietkowicach i zabytkach militarnych – ich autorzy też nie są z Sycowic.
    KTO ??? , Panie Cezary, oprócz Pana jest z Sycowic i udziela nię na forum? Kto z mieszkańców chce dzielić się spostrzeżeniami? uwagami krytycznymi lub pochwałami?? Jeśli ich nie ma z nami to nie wydaje mi się aby taka galeria miała pozytywny oddźwięk.
    Ja raczej widziałbym galerię miejscowości, jej przyrody i okolic. Oczywiście jak najbardziej wskazana byłaby galeria wszelkich uroczystości i zmian w wizerunku wsi.
    Część zdjęć poświęconych Sycowicom możemy oglądać na stronie Szklarki Radnickiej – autorstwa Wojtka Gąsiewskiego.

    Przepraszam, jeśli w tym moim komentarzu powiało trochę sceptycyzmem ale nie bierzcie tego za złą monetę.
    Jestem osobą bardzo pozytywnie nastawioną do ludzi i świata a sceptycyzm urodził się we mnie w trakcie codziennej pracy w Chinach i walki z beznadziejnie prymitywną administracją tutejszych urzędów.
    To tyko taka mała dygresyjka.

    Zapraszam na stronę Szklarki – rozpocząłem tam cykl obserwacjii chińskich z pierwszą partią zdjęć.

    Pozdrawiam.

  24. Cezary Woch

    Mistrzu!
    Dziękuję za /jak zwykle/ mądre uwagi i postaram się pokrótce do nich ustosunkować. Jeśli chodzi o „rewelacyjność strony”, to jest ona tylko i wyłącznie zasługą Grzegorza Gąsiewskiego który ją stworzył od zera od strony technicznej. Jest rzeczą zupełnego przypadku, że ja też tu dołączyłem i wychodzi na to, że „odpowiadam” za część merytoryczną. W skrytości ducha oceniam, że ten duet „gra dobrze”…. . W stronie tej, jest również bardzo duży Twój udział który wysoko sobie cenię.
    Ale teraz do rzeczy. Jeśli chodzi o szczerość wsparcia obu Radnych to za nią gwarantuję. „Szczerość” ta nie przysparza im obu splendoru wśród władz Gminy, ale to oddzielny problem. Mam pełną świadomość tego, że swoimi wystąpieniami na sesjach Rady Gminy, a również powyższym artykułem, również się tam naraziłem! Nic to nie szkodzi! Jestem spod znaku Skorpiona, a Skorpion to Wojownik! Teraz z pełną świadomością i determinacją „walczę” o Sycowice i w tym określeniu nie ma cienia przesady. Czy kółko recytatorskie lub teatralne jest potrzebne czy też nie? Oto jest pytanie! Powiem tak: przy większym stopniu „świadomości społecznej” oczywiście TAK, ale w obecnej sytuacji nikt nie odczuwa takiej potrzeby, a to wiele mówi i tłumaczy! Oczywiście kółko teatralne jest jedynie przykładem, ale symbolizuje ono inne formy działalności kulturalnej które mogły by być, ale ich nie ma! Jak daleko jest od kółka teatralnego do chóru czy zespołu młodzieżowego czy folklorystycznego? Uważam, że bardzo blisko, a przecież i ta dziedzina leży w „pokrzywach”. Czy możemy powiedzieć, że zespół ludowy czy jakikolwiek inny, jest czymś nie na miejscu? Oczywiście, że nie a potwierdzają to liczne przykłady ze wsi o nieco wyższych aspiracjach. OSP to oddzielny temat. Słuszne uwagi Radnego Grzegorza Rychwalskiego, są rozwinięciem problemu wskazanego przeze mnie w powyższym artykule. Krytyka ta nie powinna być odbierana jako jakakolwiek „napaść” na kogokolwiek! Ale skoro działalność OSP jest tak postrzegana, to osoby za nią odpowiedzialne powinny wyciągnąć z tego faktu stosowne wnioski. Tymczasem jaki był skutek tych uwag? Otóż na zebraniu strażackim o którym wspominałem w powyższym artykule, obaj z Radnym zostaliśmy w sposób niewybredny zaatakowani przez komendanta OSP mniej więcej z taką oto argumentacją: komendant miał wielkie chęci i wielkie plany co do swojej działalności na terenie wsi, ale „przeszkodził” mu w tym Radny który jest byłym wojskowym… .Słuchałem tego przemówienia jak bajki o żelaznym wilku aby za chwile usłyszeć, że to , że nic nie robi jest również „zasługą” drugiego wojskowego, czyli ni mniej ni więcej tylko Sołtysa, czyli w rzeczy samej mnie…. . Komendant OSP wykorzystał przy tym posiadaną przez siebie wiedzę, że jestem emerytowanym oficerem lotnictwa, jakby to miało cokolwiek do rzeczy! Jakby na to nie patrzeć, w jego rozumieniu przyczyną wszelkiego zła jest rządząca wsią „hunta wojskowa”…, ludzie trzymajcie mnie bo pęknę ze śmiechu… . Co się tyczy kościoła i proboszcza, to moje zaangażowanie w tej materii wynika chociażby stąd, że z proboszczem dogaduję się w lot, a z komendantem OSP wcale!! Ponadto kościół jest w rejestrze zabytków i naszą powinnością jako miejscowej ludności jest o niego dbać, bez względu na przekonania religijne. Proboszcz ma również „smykałkę” organizatora i inwestora i już wiele dla kościoła zrobił. Pozyskał fundusze unijne, gminne i inne, odnowił wieżę kościoła, pomalował część elewacji /tyle na ile starczyło grosza/, zamontował cztery witraże, teraz „oddolnie” zbieramy pieniądze na granitową posadzkę w kościele. Tych zebranych pieniędzy oczywiście zabraknie, ale proboszcz coś tam będzie musiał wymyślić… . Nasza organistka którą cudem do Sycowic zwerbowałem, pięknie śpiewa nie tylko w naszym kościele a we wszystkich kościołach towarzyszy jej chórek! Wszędzie, ale nie w Sycowicach!! Poprosiłem proboszcza o ogłoszenie z ambony „naboru” do naszego chórku. Ogłosił i co? Pies z kulawą nogą się nie zgłosił!! Jeszcze otrzymałem „dobre rady”, że chórek to poważna sprawa, to trzeba zrobić „elymynacje”, no bo to nie każdy może itd… . Akurat! Co do galerii zdjęć, to argumentacja taka sama jak do „kółka teatralnego”, zresztą pisałem już, że nie upieram się… . O kruca, miało być w „krótkich żołnierskich słowach”, a znowu się rozpisałem”… . Serdecznie pozdrawiam.

  25. admin

    Proponuje założyć osobny temat dla OSP, bo zaczyna się robić tasiemiec…

  26. Sergiusz

    Ta wieś ma szansę na lepszą przyszłość. Myślę, że tego dokona nowy gospodarz mający duże doświadczenia i duże grono przyjaciół.
    By się nie żyło we wsi po staremu,
    pomóżmy ofiarnie Panu Cezaremu!

    Sergiusz

  27. mieszkanka

    sycowice wies bez przyszlosci jesli bedziemy mieli taka wladze jak teraz to niedługo zostaniemy sprzedani i nawet nie bedziemy wiedziec kiedy….. [usunięto z powodu naruszenia regulaminu]

    Zapraszam do zapoznania się z regulaminem, szczególnie pkt 1. Jak podpiszesz się imieniem i nazwiskiem to będziesz mogła obrażać innych z imienia i nazwiska.
    admin

  28. czytelnik

    Kto by was chciał kupić 😉

  29. Cezary Woch

    Do mieszkanki….!
    Kto, kogo, komu, co i dlaczego sprzedaje….? Dlaczego czujesz się zagrożona? Czy wiesz o czym mówisz i czy rozumiesz wagę tego co mówisz? O jaką władzę Ci chodzi i kto powinien ją sprawować aby było lepiej niż „za obecnej władzy”? Czy „poprzednie władze” były lepsze „od obecnej” i w czym, uzasadnij to! Może ty chcesz tą władzę sprawować aby twoje wyobrażenia o Sycowicach stały się rzeczywistością? Jeśli będziesz miała mądre pomysły i szansę na ich realizację, poprę Cię i pomogę. CO TY OSOBIŚCIE ZROBIŁAŚ DLA SYCOWIC nie tylko w tym roku, ALE W CIĄGU CAŁEGO TWOJEGO DOROSŁEGO CZY MŁODZIEŻOWEGO ŻYCIA? PROSZĘ O PODANIE KONKRETÓW!! NAPISZ CZY POMAGAŁAŚ W PRZYGOTOWANIU OBIADU DLA NASZYCH GOŚCI W DNIU 6 CZERWCA, PODAJ ILE PIEROGÓW ULEPIŁAŚ NA FESTYN PO TO, ABY ZAROBIĆ TROCHĘ GROSZA NA POTRZEBY WSI. JAK POSTRZEGASZ KONCEPCJĘ UPIĘKSZANIA SYCOWIC I CO NALEŻY ZROBIĆ ABY ZAKTYWIZOWĆ MŁODZIEŻ I DOROSŁYCH. Czy napisałaś chociaż jeden artykuł do sycowice.net który by poszerzył naszą wiedzę w czymkolwiek? Nie z naszego powodu straciliśmy organistkę, gdzie zdobyć innego organistę /organy czekają !/? Brakuje pieniędzy na zapłacenie za maszty, skąd je wziąć? Naprzeciwko Pani Zgorzowej nie ma kto pozbierać kamieni i cegieł a także darni, nie mogę wsiać trawy, zbronować i uwałować ziemi, kto to ma zrobić? Ja nie mam pieniędzy na płacenie za te czynności i tak wiele swojego grosza dotychczas dołożyłem! Potrzebny jest sponsor do zakupienia kwiatów i ziemi ogrodowej do trzech kolejnych gazonów które dostaniemy wkrótce/około 120 zł/. Potrzebne są płytki /około 25 metrów kwadratowych/ i krawężniki do nich a także 2-3 ławki na urządzenie małego miejsca odpoczynku przy przystanku pod lipami. Skąd i za co to zdobyć? Przygotowywany jest następny festyn /nieco mniejszy/. Trzeba udekorować „stodołę za lustrem”, przygotować podłogę do tańczenia, przygotować stoły, siedziska i oświetlenie. Zorganizować fanty, zezwolenia, wykosić trawę i posprzątać wokół, a także naprawić zrujnowane ustępy, splantować gruzowisko przy stodole i wywieźć gruz. W jaki sposób zorganizować bieżące sprzątanie wsi: zbieranie butelek plastikowych i szklanych, torebek foliowych i opakowań po słodyczach, kto ma zamiatać ulice i wykaszać trawę /kosiarka jest/. KTO I ZA CO MA TO ZROBIĆ !? W CZYM TY MOŻESZ OSOBIŚCIE POMÓC? Jeśli nic dotychczas nie zrobiłaś /a jestem o tym w 100% przekonany…/ i nie zamierzasz dalej nic robić to znaczy, że NIE ISTNIEJESZ W SYCOWICKIEJ SPOŁECZNOŚCI I NAWET SIĘ NIE SIL NA ZABIERANIE GŁOSU, BO NIE MASZ NIC DO POWIEDZENIA !! Po prostu jedynie mieszkasz tu i wdychasz powietrze, nic więcej! SIEDŹ CICHO I NIE JĄTRZ!! Nie usiłuj robić śmietnika z sycowice.net, tak jak to zrobiłaś z inną stroną poświęconą Sycowicom /więcej nie będzie tu pisania o „bzdetach”…/!! BĘDZIE TO TWÓJ REALNY WKŁAD W ROZWÓJ SYCOWIC! CZY WYRAZIŁEM SIĘ JASNO? CZY POTRAFISZ CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM??

  30. dominika

    Panie Sołtysie !
    Brdzo cieszę sie że wybrano kogos tak rozsadnego jak Pan
    Dziekuje bardzo Panu za to , ze umie Pan cos zorganizowac dla tej wioski,ciesze sie i jest mi niezmiernie milo bo od bardzo dawna ja i wielu moich znajomych czekalo na takiego Soltysa .
    Przykro mi ze wielu ludzi pisze zle o Panu ale sadze ze pisze to jedna lub dwie osoby pod innymi pseudonimami wielu ludzi juz sie domyslilo kto to mysle ze Pan tez:)
    Te osoby same siedza z d*** i niepotrafia jej ruszyc niewiedza jakiego to trudu i poswiecenia wymaga
    mam nadzeje ze owe osoby wreszcie przejza na oczy i docenia kiedys Pana

    Wielkie dzieki za wszystko Panie Sołtysie :)pozdrawiam serdecznie

  31. Cezary Woch

    Postanowiłem tu właśnie się wypowiedzieć, gdyż poruszane tematy bardzo dobrze korespondują z tytułem artykułu a poza tym, nie zamierzam dalej dyskutować „z nikim” to jest z takimi co to rzucą kamieniem i w krzaki…/doskonałe porównanie…/! Dziękuję Panu Krzysiowi za to, że zechciał zabrać głos w tej sprawie i muszę podkreślić, że całą sytuację ocenił bardzo celnie! Problem czy powinienem odpowiadać „anonimom” czy też nie, można rozpatrywać dwojako. Jeśli odpowiadam jest źle, bo wdaję się w „pyskówkę”, jeśli nie odpowiem, „anonimy”, albo nazwijmy je wdzięcznie „cuś” uznają, że mają rację i Sołtys nie ma nic do powiedzenia…. . Tak źle i tak nie dobrze. Jak widzicie wybrałem wariant pośredni. Proszę zwrócić uwagę, że cała rzecz sprowadza się nie do merytorycznej dyskusji: co dalej z Sycowicami, ale do zwalczania Sołtysa! Dlaczego? Bo jest! Mądrzy ludzie uznali by, że skoro od wielu już lat w Sycowicach, nie było dobrego gospodarza /mniejsza o szczegóły , nikomu niczego nie chcę ujmować/ i pojawił się ktoś, kto ze wszystkich sił chce nadrobić wieloletnie zaniedbania, oczywiście na miarę swoich możliwości , a właściwie tego co Sołtys zrobić może, to takiemu komuś należy bezwzględnie pomóc i wesprzeć go w jego działaniach a już broń Boże nie przeszkadzać! Tymczasem co się dzieje? Ano podcinamy gałąź na której siedzimy! W komentarzach na Ziemi Lubuskiej w chwili gdy piszę te słowa jest 455 komentarzy, przy czym 95% z nich to opluwające anonimy. Pozwoliłem sobie na zacytowanie tam części z nich, ale to przecież nie wszystko! Cytaty pochodziły z pierwszych dwóch -trzech miesięcy sołtysowania, a zaczynały się od słów skierowanych do mnie „ty jeleń”, „no to teraz powróci komunizm i ustrój totalitarny”, itd, itp.! W następnych miesiącach ten sam styl, niezależnie od tego czy się odzywałem, czy też nie. Opluwanie, poniżanie, ośmieszanie i tak w kółko, przy czym jedno „cuś” nakręcało drugie. Ani jednej propozycji co zmienić w Sycowicach. Organy w kościele? A cóż to takiego? Bramy w kościelnym ogrodzeniu? Też wymyślił! Festyny? Nic tam takiego ciekawego nie było…! Oto duch podsumowania wielu starań do których „cuś” nigdy nie dołożyło się w najmniejszym stopniu. Przeskoczmy parę miesięcy do przodu. „Cuś” rozważa czy Sołtys bardziej się modlił za komuny czy teraz. Obecnie się nawrócił i chodzi do kościoła a wiadomo, że o Bogu nic nie wie! Jakim prawem siedzi w kościele w pierwszej ławce? /dokładnie w czwartej/. Panie Krzysiu, to co opisuję to nie są żarty ani fikcja literacka!! Co to za interesy robi z Grzybową w czasie mszy? Dlaczego „lata” po mszy do organistki? Co go z nią łączy? Dlaczego ksiądz przed mszą podchodzi do niego w kościele i podaje mu rękę? /dwa, trzy przypadki/. Dlaczego spotyka się z Przewodniczącą KG i rozmawia z nią, przy czym oboje się śmieją a raz to nawet trzymał ją za rękę czy pod rękę! O co tu chodzi, co ich łączy i ” z czym tu się obnosić”? To człowiek bez honoru i godności i bez twarzy, itd itp. Panie Krzysiu, czy nie uważa Pan, że za dużo tych grzybków w barszcz? Czy nie uważa Pan, że może mi się to znudzić i wyraźnie mogę mieć dość użerania się z takimi „cuś”? Załóżmy, że te przejawy chamstwa i prostactwa, a również kompletnego braku wychowania i jakichkolwiek zasad wyniesionych z domu rzeczywiście zaczną mi doskwierać i podziękuję za sołecką posługę, będzie lepiej? Nie ma ludzi nie zastąpionych, ale czy komukolwiek będzie się chciało robić to co ja robię za taką „zapłatę”? „Cuś” ma prawo do wyrażania opluwających mnie opinii bo to jest demokratyczne, natomiast jeśli ja, chamstwo i prostactwo nazywam po imieniu, to „obrażam mieszkańców”? Miej proporcje Mocium Panie!! Miej proporcje! Czy wszyscy są źli? Oczywiście nie! Jest grupa osób która machnęła na wszystko ręką i nie chce mieć z takimi postawami nic do czynienia a poprzez to, zrezygnowała całkowicie z uczestniczenia w życiu wsi i to ze stratą dla nas wszystkich. Jest grupa osób która zaangażowała się mocno i na które mogę liczyć. Zaliczam do nich /kolejność przypadkowa/: Teresę Kruś, Elżbietę Waszak, Annę Grzyb, Honoratę Rutkiewicz, Annę Kubiak, Jadwigę Danielewicz, Walentego Grzyba a z młodzieży: Kornelię Kubiak, Andżelikę i Katarzynę Żaba a również ich Mamę. Kobiety te potrafią w razie „w” powołać „rezerwę” w co najmniej takiej samej ilości osób. Pozwolę sobie na wprowadzenie w tym miejscu elementu humorystycznego chociaż śmiesznego jak dla kogo… . Okazało się, że zaangażowanie tych Pań źle przyjęli mężowie czy towarzysze życia: po co tyle czasu poświęcają, co „tam” robią itd. Jeden z zazdrośników w czasie festynu przyjechał nad ranem na „kontrolę” a po zorientowaniu się w czym rzecz, sam się zabrał do roboty…. . Jest jednak grupa ludzi dezorganizująca i psująca całą atmosferę i dobrą robotę. Ot weźmy na przykład umieszczenie na portalu Ziemia Lubuska informacji o klejonych śliną pierogach, o pluciu do grochówki itp. Było to tak podłe i beznadziejnie głupie, że aż trudno w to uwierzyć, przy czym nie koniec na tym! Osoba która to napisała, zrobiła krok dalej, bowiem poinformowała „piwoszy” o zamieszczeniu takiej informacji w „internecie” i z sugestią, że zrobił to ni mniej ni więcej tylko Sołtys…. .W tym miejscu zrobiła wykład o komputerach z którego wynikało, że Sołtys może wpisać dowolną ksywkę pod wysyłanymi przez niego informacjami a początkowe numery IP i tak są takie same dla wielu. Pytam, czemu ma to służyć? Na pewno nie budowaniu pozycji Sołtysa i na pewno nie do zachęty do jakiegokolwiek działania. Właśnie zwalczanie takich przejawów powinno być domeną ludzi światłych! Upatruję w tym dużej roli również Pana Zenka który zwiedził trochę świata, to i owo widział, ma skalę porównawczą. Z przyjemnością przeczytał bym tu właśnie na Sycowice.net, jak Pan Zenek Sycowice postrzega, co uważa, że powinniśmy zmienić, w jaki sposób tego dokonać. Byłoby to bardzo twórcze i ciekawe. Przepraszam,zrobiło się późno, a ja i tak nie wyczerpałem tematu. Zachęcam Panów do dyskusji właśnie tu w tym miejscu. Mamy sobie wiele do powiedzenia.

  32. krzysztof

    Panie Czarku dla mnie Sycowice to 13 lat życia, czasami wracam myślami do swojej wioski z lat szkolnych ale bieżące problemy znam tylko z internetu ;)W tej chwili jak jestem w Sycowicach to mam nawet problem rozpoznać niektórych ludzi szczególnie młodszych/starsi trzymają się dobrze ;)/ Tych wszystkich których Pan wymienił/pozwolę sobie nazwać”pozytywnie zakręconych” ;)/znam doskonale i chwała że działają.Jeśli chodzi o te „pyskówki”to faktycznie ręce opadają,rozumiem Pana doskonale.Trzeba być wyjątkowo podłym ażeby anonimowo obrażać,opluwać a potem żądać przeprosin.Dziwne zwyczaje ;)Krytykujących jest dużo tylko po fakcie,karta zdrowia ? a ja się pytam gdzie to „cuś” było przed festynem skoro tak się troszczy o zdrowie mieszkańców.Zaskoczeniem dla mnie była wypowiedź Zenka bo znam Jego dobrze i wiem że jest rozsądnym człowiekiem,i tu warto wybrać się na piwo i dogadać się ;)A żeby nie było tak całkiem poważnie to komu chciał Pan Sycowice sprzedać ? hi hi hi hi 😉 to było mocne miałem niezły ubaw ;)Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości

  33. Cezary Woch

    Panie Krzysiu!
    Jak to dobrze, że zupełnie przypadkowo spotkaliśmy się, bo przynajmniej parę spraw miał Pan możliwość poznać „od podszewki” i osobiście przekonać się, że ten „tyran Sołtys” wcale nie jest tyranem, jeleniem czy totalitarnym komunistą, antychrystem, człowiekiem bez twarzy, honoru itp itd. Jak już wcześniej kilkakrotnie pisałem, wielu ludzi uaktywniających się na tym przedmiotowym anonimowym forum, nie potrafi nie tylko czytać ze zrozumieniem, ale nie rozumie wagi wypowiadanych prze siebie słów. Osoba która faktycznie jest bez twarzy i honoru, osoba która zaszkodziła wielu ludziom i szkodzi nadal poprzez knowania, intrygi i donosy, dzisiaj „anonimowo” naucza o honorze… ! Gołowąs z kategorią „D” powiada: Panie podpułkowniku , niech Pan tu nie skacze… . Gdyby rozumiał znaczenie i wagę tego wojskowego stopnia to narobił by w gacie, a tak gada sam nie wiedząc o czym, a jakże… . Żałosne! Tak samo jakieś „cuś” ogłosiło wyprzedaż Sycowic za moją oczywiście przyczyną. Różni nawiedzeni co rusz ogłaszają i podają konkretne terminy końca świata i ta informacja jest właśnie z tej serii. Normalnego człowieka na takie sensacje po prostu nie stać, czyli z psychiką tej osoby coś chyba nie jest tak, jak być powinno. Odnośnie tych pozytywnie zakręconych których Pan zna, to wczoraj zapewne przez późną porę, nie wymieniłem nazwiska Pani Barbary Sadowskiej która kieruje Kołem Gospodyń. To taka trochę niedzisiejsza nazwa, ale ludzie jak najbardziej dzisiejsi. O ile w pierwszym etapie „urzędowania” robiłem wszystko sam, łącznie z założeniem tego właśnie Koła, to miałem takie przekonanie, że muszę najpierw rozpędzić koło zamachowe, a później będzie się ono kręcić samo. I tak się stało! Pani Basia pięknie przejęła inicjatywę, jest dobrym organizatorem, wiele spraw załatwia sama, a ja „tą działkę” mam „z głowy”. Z tym obrażaniem i opluwaniem a potem żądaniem przeprosin, to tak samo jak z brakiem umiejętności czytania ze zrozumieniem:jedno nie wynika z drugiego! Oczywiście, że jest to do granic podłe! O ile jest to domena ludzi prymitywnych i głupich, to dziwię się bardzo Panu Zenkowi, że się w to uwikłał, ale jak mówią politycy, tylko krowa nie zmienia poglądów. Niech to przemyśli, zrobi coś dobrego dla wsi na „odkupienie grzechów” /może jakiś mały sponsoring?/, wypijemy dobre piwo albo gorzałkę i sprawę puścimy w zapomnienie… . Cieszę się, że Pan podjął ten temat, bo jak widać piszących tutaj jest jak na lekarstwo. Proszę zauważyć, że ludzie nastawieni są raczej na odbiór, na „branie” niż na dawanie. Przykładem tego jest chociażby galeria zdjęć z ostatniego festynu: w ciągu kilku dni, około 1300 oglądających i ani jednego komentarza…. . Nie ma co oczekiwać, że komentarze te byłyby bardzo „uczone”. Wystarczyłoby napisać, że podobało mi się czy też nie, że próbowałem… pierogów i były super,/bo takie były!/, że jestem na tych zdjęciach itd. a co dopiero mówić o komentarzach na przykład do „Wigilii z pułkownikiem” Sergiusza Jackowskiego, gdzie trzeba mieć chociaż odrobinę wiedzy historycznej, aby zrozumieć to co jest tam opisywane. To na razie tyle i serdecznie Pana zapraszam do jak najczęstszego zaglądania tutaj, przynajmniej będę miał z kim pogadać… .

  34. Cezary Woch

    Pan Zenek -raz jeszcze!
    Niestety nie zauważyłem rozwinięcia Pańskiego tematu w ostatniej wypowiedzi. Ponieważ zawarte tam były dość istotne pytania i sugestie postaram się na nie odpowiedzieć. Napisał Pan, że „przyjemnie się czytało Pański artykuł”. Po pierwsze to nie artykuł, bo to nie ta kategoria, ale zwykły „wpis”, albo obcojęzyczny „post”. Ciekawy jestem co Panu sprawiało tą „przyjemność”. Z pewnością to, że mnie znieważano i ubliżano! Huzia na Józia! To było dobre, ale kto tam jest „huzia” a kto tam jest „Józia”? Z zamieszczanych cytatów jednoznacznie wynika, że ta „Józia” to ja. Nie zauważył Pan tego czy nie chciał zauważyć? Oczywiście Pan widzi to inaczej i jest to źródłem Pańskiej satysfakcji i kanwą do wpisów „nieznajomego”. Czyli jak się ubliża znieważa i kopie Sołtysa to jest słuszne i sprawiedliwe i na pewno demokratyczne /mamy prawo…! cha cha, cha…/, tak się należy…! Zaiste ciekawa filozofia, rodem z rejonu centralnej Afryki. Uważa Pan, że Sołtys powinien to pokornie znosić i nadstawiać drugi policzek? O co to, to nie! Napisał Pan dużymi literami „CZEGO TO JA MIAŁBYM PANU ZAZDROŚCIĆ ? „Oświecę Pana w tym temacie”. Zazdrości mi Pan rozruszania Sycowic i zaktywizowania części ich mieszkańców, pomyślnego przeprowadzenia kilku bardzo fajnych przedsięwzięć i pomysłu na dalsze poprawianie standardu naszej wsi. Zazdrości Pan tym bardziej, że do niczego nie przyłożył swojej ręki. Czy Pan był dobrym czy złym Radnym? Nie zajmuję się takimi ocenami. Sam Pan stwierdził, że był złym Radnym. Biorąc pod uwagę, że w okresie swojej kadencji nic Pan dla Sycowic nie zrobił i nie pozostawił po sobie żadnego śladu, gotów jestem przychylić się do tej opinii. Twierdzi Pan, że dłużej ode mnie mieszka w Sycowicach. A cóż to za nowa jednostka miary „długość zamieszkiwania”? I co z tego wynika? Co Pan zrobił dla Sycowic w tym dłuższym okresie oprócz „mnieszkania” w tym czasie? Nie zrobił Pan nic i to cała wykładnia? Chociażby z tego powodu wywodzą się Pańskie kompleksy i demonstrowany brak respektu przed Sołtysem. Jest to świadectwo które wydaje Pan sam o sobie! Straszy mnie Pan, że zakończenie waśni „leży w moim interesie”. Oświadczam Panu, że bojaźliwy nie jestem, nie ja waśnie wywołuję i ze sprawowania „sołeckiej posługi” nie mam żadnych korzyści ani żadnego interesu, wręcz przeciwnie, do tej społecznej pracy dokładam swoje prywatne pieniądze, swój prywatny sprzęt /co w oczy kole…!/ i swój wolny czas, co powinien Pan zrozumieć czytając o wszystkim ze zrozumieniem. Czy „mnieszkaniec” musi pracować dla dobra wsi? Nie musi! Ale nie ma moralnego prawa do krytykowania tych którzy pracę taką wykonują! NIE MA MORALNEGO PRAWA !! Moja sugestia o przemyśleniu tego wszystkiego na chłodno, krytyczne spojrzenie na siebie i dotychczasowe wpisy, a w rezultacie flaszka gorzałki czy piwo, nadal aktualna… .

  35. Cezary Woch

    Niestety do pana Zenka raz jeszcze, ponieważ jest człowiekiem nie poprawnym! Skoro politycy rozmawiają za sobą poprzez media, to i my możemy pogadać ze sobą na różnych forach…. . Panie Zenku, jeśli bierze Pan w obronę takie skrajnie prymitywne, obraźliwe, prostackie i jątrzące wypowiedzi „walka”, Agaty sroki” czy „sroki” /trzy w jednym!!/ to nie mamy o czym rozmawiać! Oczywiście moje odpowiedzi są nie tylko lekceważące, ale z całą pewnością ironiczne, bo te anonimowe wpisy nie zasługują na nic lepszego. A jakiej się Pan spodziewał reakcji i odpowiedzi z mojej strony??? Czy przeczytał Pan uważnie z jakich powodów wraz z Adminen występujemy tak zdecydowanie? Sycowice. net, są stroną w pewnym sensie elitarną, „to nie jest jakieś tam pierwsze lepsze forum” i jeśli ktoś przyzwyczajony jest do poziomu bruku, to nie ten adres!! Proszę o więcej obiektywizmu! Zamiast popierać te zadymiarki mógłby Pan zrobić kilka zdjęć z Hamburga, Frankfurtu, czy jakiejkolwiek innej miejscowości i nawet z turystycznego folderu, przepisać kilka zdań o mieście, o miejscowości, o tym co Panu się spodobało za granicą. Mamy taki dział „podróże” może Pan tam z pożytkiem zaistnieć nawet nie będąc w Sycowicach. Niech Pan zrezygnuje z tych śmietnikowych komentarzy bo to nie jest miejsce dla Pana i do niczego dobrego nie prowadzi! Gorąco Pana do tego zachęcam i jeśli może kiedyś spotkamy się na piwie razem z Panem Krzysiem, to obecne problemy będziemy wspominać jak zły sen! Panie Zenku! Niech Pan zdejmie klapki z oczu i nie pali za sobą mostów! Na prawdę nie warto!

  36. Cezary Woch

    Serdeczne dzięki dla Admina za zainstalowanie programu umożliwiającego tłumaczenie naszych tekstów na język niemiecki i angielski. A więc Sycowice idą w świat! Brawo! Nie wierzycie? Kliknijcie którąkolwiek z dwóch flag /niemiecka czy angielska/ umieszczonych na czołówce strony, zobaczycie co się będzie działo z tekstem… . Jeszcze raz brawo!

  37. Tomasz

    Witam po dłuższej nieobecności na foum. Sycowice.net mniej przeglądałem… a tu teraz widzę że walki na froncie dalej trwają… Ciekaw jestem kiedy to się skończy? W sensie że komuś nie pasuje że w Sycowicach się dzieje. A dzieje się i to widać. Byłem ostatnio w Sycowicach na kilka godzin dosłownie. Oczywiście szkoda że tak krótko – niestety. Z galerii zdjęć i relacji widzę że Sycowce z festynu na festyn żyją. I dobrze – niech zabawy będzie więcej. Przecież nic się nie działo przez tyle lat. A tu teraz efektów jest dużo i liczę że będzie więcej. Myślę że niebawem będzie o stronie https://sycowice.net coraz głośniej bo prezentuje unikalne infomacje, których na darmo szukać w innych miejscach. Może admin odszuka mojego wcześniejszego e-maila i do któregoś pomysłu można wrócić. Pozdrawiam wszystkich mieszkańców Sycowic. Do miłego…

  38. marian

    Moi Drodzy Sycowiczanie! Grypa powaliła mnie do łóżka i 5-ty dzień siedzę na Waszej stronie. Mała wioska a wesoła.Ale poważnie.Nie jestem tutaj stroną , to o pierwsze. A po drugie moja opinia jest subiektywna , podpisana imieniem i nazwiskiem . To by być obiektywnym jest fikcją. Każdy myśli po swojemu i to cały urok. Wracam do istoty problemu ,,,,Rzeczy pozornie skomplikowane są w istocie proste .Dla przykładu;Ortografia i Sołtysowanie. Pisząc mam wątplwości no to sięgam po słowniczek/ podkuwka dt.pod sanie, ale podkówka dt. mała, duża podkowa/ . Strona342 Jodłowski i Taszycki. I nie ma problemu. SOŁTYSOWANIE Widzę , że są ludzie i to większość mający chęć pomagać.I chwała Bogu. Z tymi robię to na co nas stać.Zabawę, przystanek, cośik w świetlicy. Tracę poparcie większości to dziękuje za współpracę i po kapocie jak mówią na lubelskiej wsi.Panie Cezary proszę przyjrzeć się twarzom ludzi , którzy są skorzy do pomocy . Ich lico jest łagodne, mają w sobie ciepło i są życzliwie nastawieni do całego świata.Pewnie kochają i są kochani, akceptowani w rodzinie .A rodzina to podstawa. I im się chce;zmyć podłogę w świetlicy , pozbierać śmieci, niech to jakoś wygląda bo przyjadą ludzie z innej wioski na zabawę. Urobić trochę pierogów bo będzie grosz na kwiatki.A proszę mi pokazać gdzie się taki urodził coby/str.218/wszystkim dogodził?Swiat wymyślił demokrację tz. większość ma rację.A czemu lenia drażni pracujący? Bo odbiera mu wewnętrzny komfort,budzi sumienie, brużdzi .Czemu ta cholera nie siądzie tylko ryje w tym ogrodzie . Kret w kółko golony . Kary Boskiej na takich nie ma- tak pod nosem , cicho świergoli sobie.Ci utyskający na Sołtysa może i polubiliby Go, ale/na to chyba nie ma On czasu ni ochoty/musiałby porządnie schlać się, sprać żonę, mieć ze trzy/ jak szaleć to szleć/kochanki, zamorzyć swoje jelonki/wiem , wiem Daniele węgierskie/ ,,,no i rozgonić Festyn na koniec. O to by im zagrało.Mówiliby mamy dobrego Sołtysa , ale panie pijanica.O tam leży pod przystankiem.Po festynie jeszcze nie doszedł do siebie .Ale to dobre, pomocne i uczciwe chłopisko,, NO i cała wieś za Sołtysem. Niech Wam darzy się Marian Kisielewski Kraków Pozdrawia Was

  39. Cezary Woch

    Marianku!
    Z tym sołtysowaniem to jest chyba trochę odwrotnie: pozornie proste, a w rzeczy samej dość skomplikowane… . :))Pozdrawiam Kraków i krakowiaków…. .

  40. marian

    Moi Drodzy Sycowianie ! W Nowym Roku życzę Wam miłości, tolerancji ,pokory i by marzenia spełniły się,,marian

  41. Cezary Woch

    Na pewnej stronie na której pojawiają się tzw. posty o Sycowicach i na której kulturalny człowiek się nie wypowiada, przeczytałem wypowiedź niejakiego „roberta”. Otóż tenże forowicz /prawidłowa nazwa/, był uprzejmy zauważyć co nastepuje:
    – na sycowice.net nic się nie zmieniło, chwalisz Sołtysa jest ok, krytykujesz go jest be,
    – we wsi co, młodzież na przystanku autobusowym,
    – w świetlicy 4 dzieci,
    – w sklepie napici,
    – czy Sołtys osiągnął swój cel?
    Ponieważ wypowiedź ta jest przykładem ogólnej i typowej niemocy oraz nieudolności piszącego, jak również jaskrawym przykładem postawy roszczeniowej, pozwolę sobie na kilka uwag i pytań do rzeczonego forowicza.
    Co szanowny forowicz uważa za osiągnięcie celu przez Sołtysa, przy czym zwracam uwagę, że słowo Sołtys powinno być pisane z dużej litery, szczególnie jeśli mówimy o Sołtysie Sycowic.
    Jakie zastrzeżenia ma do sycowice.net?? Chciałbym również zwrócić uwagę na to, że pomysłodawcą, twórcą i Administratorem tej strony jest tylko i wyłącznie Grzegorz Gąsiewski, ja mu tylko co nieco pomagam w pisaniu różnych tekstów. Nie zauważyliśmy, aby jakiś robert cokolwiek mądrego tu napisał, czy też usiłował napisać, a szkoda bo dwa, trzy dodatkowe pióra bardzo by się przydały. Czekamy… . Jeśli jednak liczy na to, że będzie w swoich tekstach obrażał i lekceważył innych, tak jak jest to przyjęte na anonimowych forach to jest w błędzie, bo Administrator jest zwolennikiem internetu bez chamstwa i do tego nie dopuści. Młodzież na przystanku autobusowym, a to dopiero… . I co, Sołtys jej tam każe przebywać? Pierwsze o tym słyszę… . Owszem Sołtys zaprasza do świetlicy wiejskiej, odnowionej czystej i ciepłej, celem założenia: grupy teatralnej, tanecznej, zespołu muzycznego, chóru, kabaretu itp. Co za trudne? Chyba nie, zobaczcie tylko co się dzieje chociażby w Nietkowicach. Dziewczyny tańczą i śpiewają, aż miło popatrzeć! A u nas siedzą na przystanku…, Hospody Pomyłuj! W sklepie napici. Winien Sołtys czy ci ludzie? A swoją drogą w którym sklepie? Ja chodzę do jednego przy przystanku: sklepik czyściutki, dobrze zaopatrzony, obsługa miła, pijaków nie widziałem. Ostatnio w związku z opadami śniegu wysłuchiwałem następujących gorzkich żalów: dlaczego uliczka przed sklepem nie posypana piaskiem, dlaczego nie odśnieżona, dlaczego nie odśnieżony przystanek, dlaczego wzdłuż 1600 metrów drogi wojewódzkiej nie ma „do czysta” odśnieżonego pasa drogi umożliwiającego łatwe przejście pieszym, dlaczego schodki w świetlicy są nieodśnieżone itp, itd. A ja się pytam, kto to ma zrobić i za ile? W zaufaniu powiem, że odśnieżanie posesji, chodnika i pasa drogi naprzeciw tej posesji, należy do obowiązków jej właściciela…!! Jeśli tego się nie robi, a ludzie nie mają poczucia obowiązku, to kto to ma wyegzekwować? Sołtys, Radny, Koło Gospodyń? Nie! Wyegzekwować to powinna Straż Miejska, ale tego nie robi, dla niektórych na szczęście… . A tak na marginesie, robercie co zrobiłeś dla Sycowic? Czy chociaż raz kiwnąłeś palcem pro publico bono /dla dobra publicznego, jakbyś nie wiedział…/? Jeśli tak, to możemy podyskutować, ale tu na tej stronie, bo z anonimami na byle jakich forach nie dyskutuję… .

Komentarz wyraża opinie wyłącznie jego autora. Redakcja portalu sycowice.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.

Skomentuj artykuł

Nasz serwis wykorzystuje pliki "cookie". W przypadku braku zgody prosimy opuœścić stronę lub zablokować możliwośœć zapisywania plików "cookie" w ustawieniach przeglądarki.