Byłym i obecnym mieszkańcom Sycowic, oraz tym którzy powinni tu pozostać, wspomnienia te poświęcam...
źródło zdjęcia: nasza-klasa.pl
Moje Sycowice część 1 Pierwsza wzmianka o
Sycowicach pochodzi z roku 1435 i znajduje się w tzw. Dokumencie Krośnieńskim, chociaż wiele wskazuje na to, że powstały około 130 lat wcześniej na początku XIV w. pomiędzy latami 1305 a 1308. Pewne ślady prowadzą do zakonu Joanitów który prawdopodobnie jako pierwszy, w tych właśnie latach otrzymał nadanie
sycowickich gruntow. W tym czasie w promieniu około 15 kilometrów od
Krosna Odrzańskiego w wyniku prowadzenia intensywnej akcji osadniczej powstało 27 osad, między innymi Bytnica i Grabin. Należy przypuszczać, że nie jest znana ostateczna liczba powstania wielu innych osad, bowiem zapisy o nich powstawały zazwyczaj zupełnie przypadkowo i były związane a aktami darowizny, sprzedaży lub nadania określonej wsi.
Sycowice wymienione są jako siedziba rycerstwa Stiessell, o czym świadczy list lenny z roku 1508. Od roku 1565 wieś razem z Grabinem należała do rodziny v.Loben , około roku 1770 znalazła się w posiadaniu v.Tielkau, a od roku 1800 książąt Hohenzollern. Ta katolicka linia książąt patronowała kościołowi ewangelickiemu w
Sycowicach, który zniszczony został przez kozaków w czasie wojny śląskiej w roku 1756. Około roku 1801 wieś liczyła 16 gospodarstw chłopskich, 29 zagrodników, łącznie 442 mieszkańców i 60 dymów. Na początku XX w. wieś miała 615 mieszkańców, 1584 ha gruntów i folwark o powierzchni 1312 ha z 48 mieszkańcami. Z powyższego zestawienia wynika, że nie mamy zbyt wielu informacji mogących dostarczyć nam wiedzy o przeszłości naszej wsi. Jest to jednak zupełnie zrozumiałe, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, iż
Sycowice od wieków były niewielką, zagubioną wśród lasów osadą i nigdy nie były znaczącym ośrodkiem gospodarczym ani politycznym, który był godny kronikarskiego pióra. Z drugiej jednak strony każdego z nas, którzy jesteśmy związani z nią uczuciowo, nurtuje pytanie co było przed wiekami, co działo się w okresie międzywojennym? Czy historia
Sycowic dla nas Polaków zaczyna się w roku 1945, czy znacznie wcześniej? Biorąc pod uwagę skąpą ilość informacji na ten temat, stanąłem przed trudnym wyzwaniem z którym postanowiłem się jednak zmierzyć. Niniejsze opracowanie nie pretenduje do miana rozprawy naukowej, niemniej jednak wszystkie zawarte w nim informacje są prawdziwe, oraz oparte na rzetelnych dokumentach i relacjach. W dociekaniach swoich w części dotyczącej zarania naszych dziejów, oparłem się w znacznej mierze na pracy naukowej dr Jana Muszyńskiego i zatytułowanej
„Krosno Odrzańskie”, której obszerne fragmenty wykorzystałem. Przesłaniem tego dzieła było między innymi, „podnoszenie świadomości historycznej” a skoro tak, to cel ten zostanie niewątpliwie osiągnięty. Nie jest możliwe odtworzenie pełnej historii tylko tego jednego, bliskiego naszym sercom miejsca na ziemi. Analizując jednak wszelkie dostępne informacje dotyczące najbliższego nam regionu, będziemy mogli wyrobić sobie pogląd co do tego, jakie czynniki spowodowały ich powstanie. Jak mogło toczyć się życie w
Sycowicach na przestrzeni wieków jako, że były one częścią większej i złożonej zbiorowości. W tym celu w dalszym ciągu opracowania wprowadziłem dwa a właściwie trzy pojęcia do których będę się stale odnosić. Środkowe Nadodrze spinające Śląsk, Wielkopolskę i Pomorze Zachodnie, gdzie
Sycowice znajdowały się nieomal w jego centralnej części i kasztelanię krośnieńską a później księstwo krośnieńskie, z którymi
Sycowice były nierozerwalnie związane. Kasztelania w Krośnie powstała w związku z polityką dzielnicową Piastów śląskich i ustanowiona została przez Bolesława Wysokiego pod koniec XII w. Niewątpliwie Krosno jako stolica kasztelanii będąc centralnym punktem w stosunku do okolicznego osadnictwa, odgrywało decydującą rolę. Południowo-zachodnia granica kasztelanii biegła najprawdopodobniej linią ówczesnej granicy państwowej, rzeka Pliszka była linią graniczną od północy a od wschodu rzeka Ołobok, czyli granica przechodziła przez Przetocznicę. Linia południowo-wschodnia obejmowała obszar poprzez
Zieloną Górę aż po Zabór. Zachodnia część tego terenu swoimi krańcami dochodziła do ujścia Nysy i starego grodu Szydłowa. Po śmierci ostatniego z Piastów śląskich, tereny te przeszły pod władanie brandenburczyków i od 16.IX.1482 roku możemy mówić już o księstwie krośnieńskim. Cofając się w głąb historii ze smutkiem i pokorą musimy stwierdzić, że jest to skrawek ziemi który zraszany był potem ciężko pracujących jej mieszkańców i wielokrotnie spływał ich niewinną krwią bez względu na to kim byli. Ten skrawek ziemi od wieków dzierżył na sobie piętno pogranicza deptanego butami najeźdźców, mordujących, rabujących i puszczających z dymem ludzki dorobek. Specyficzne, geopolityczne położenie całego regionu powodowało, że stał się on swoistym traktem komunikacyjnym dla przemieszczających się wojsk i myliłby się ten kto by przypuszczał, że były to tylko wojska
niemieckie czy radzieckie. Tędy ciągnęły kohorty wojsk
rosyjskich, austriackich, napoleońskich, szwedzkich, duńskich, czeskich, tabuny kozaków, tatarów czy rozmaitych mętów, nakładając kontrybucje, rabując, siejąc strach, gwałt, pożogę i zniszczenie. Ażeby poznać historię tej ziemi, przyjrzyjmy się geograficzno-klimatycznym aspektom tego mikro regionu i cofnijmy się wiele wieków wstecz.
Cezary Woch
Tagi: Sycowice
Drukuj artykuł
Komentarz wyraża opinie wyłącznie jego autora. Redakcja portalu sycowice.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Skomentuj artykuł
Marzec 25th, 2009 at 01:35
Witajcie 🙂
Tutaj każdy z Was może zostawić po sobie ślad.
Zapraszam
Marzec 25th, 2009 at 10:24
Witam. Super że strona ruszyła. Każdy z mieszkańców lub osób związanych z Sycowcami (teraz, dawniej) lub po prostu gości może zostawić tu sówj ślad….
Pzodrawiam mieszkańców i sympatyków Sycowic… do miłego…
Marzec 28th, 2009 at 10:48
Witaj Tomek.
Mimo, że jestem duchem z inną miejscowością to czytam tutaj wszystko prawie z zapartym tchem.
Mam nadzieję, że ktoś z mieszkańców Sycowic, za Twoim przykładem, nie tylko przeczyta ale i coś niecoś skomentuje. Na temat Sycowic pisaliśmy na stronie poświęconej Szklarce Radnickiej. Mieliśmy zaskakująco dużą ilość „wejść” lecz brakowało komentarzy. Mam nadzieję, że tutaj mieszkańcy będą bardziej aktywni.
Marzec 28th, 2009 at 19:34
Mistrzu!
Miło było przeczytać: „czytam tutaj wszystko prawie z zapartym tchem”, na prawdę miło… . Z tą „aktywnością” bywa różnie. To o czym tu piszemy można zaliczyć do kategorii potrzeb wyższego rzędu, a nie każdy posiada potrzebę „takich potrzeb”… . Blog powstał zaledwie kilka dni temu, na razie jest mało znany, ale zarówno ja jak i zapewne Grzegorz mamy cichą nadzieję, że przyjdzie czas, że treści tu zawarte będą chłonięte przez mieszkańców jak gąbka. Według mojego rozeznania mało kto wie, jak tu było po wojnie, a jeszcze mniej jak w czasie wojny i przed wojną. Wiedza co do wieków ubiegłych jest całkowicie nieznana. Forma którą stosuje Grzegorz jest podawaniem tej wiedzy „na talerzu” i to należy docenić. Co do okresu przedwojennego i wojennego będą opublikowane dwie świetne relacje mieszkańców Będowa, teraz Polaków a wówczas Niemców, które rzucą snop światła na życie i stosunki społeczne w tamtym okresie, a poprzez aproksymację możemy przyjąć, że tak samo było w Sycowicach, Nietkowicach czy Radnicy. Nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek kto kocha Sycowice, mógł przejść obojętnie obok zamieszczanych tu treści…
Marzec 29th, 2009 at 18:53
Panie Cezary.
Nie sposób „przejść obojętnie”, jak sam Pan napisał obok tych treści. Tak fascynujących opowieści i relacji nie znajdziemy nigdzie indziej. Sposób opowieści jest prawie taki jakbyśmy tych ludzi słuchali na biesiadach przy ognisku. Jest to historia, która zapewne nigdy nie znajdzie się na łamach książek. A jeśli nawet tak to z pewnością zostanie lekko „podrasowana” na potrzeby komercji.
Czekam na następne opowieści i mam do Pana pytanie: czy w Pańskich zbiorach są informacje na temat Szklarki?
Pozdrawiam z dalekich Chin ale przecież odległość nie ma tutaj większego znaczenia.